Witam wszystkich nowych kopenhowiczów i naszego duchowego przewodnika
. Im nas więcej, tym weselej i motywacja większa. Ja swoja dietke skończyłam w zeszłą środę, choć zamierzałam przedłużyc ją o tydzień. Jednak miałam ochotę na owoce, więc postanowiłam słuchac organizmu i obecnie odżywiam sie tylko nimi. W sumie mi to pasuje,bo kepenhage traktowałam jako wstep do ortodoksyjnego wegetarianizmu, na jaki chciałam od dawna przejść, a nie miałam odwagi.
@ Widia- Jeżeli chcesz zapobiec atakowi, bierz chrom. Co do jego działania, zdania sa podzielone. Na mnie kiedys nie wpływał zupełnie, natomiast teraz mi pomaga. Najlepiej by tez było, żebys po prostu pozbyła sie wszystkich słodyczy, przynajmniej z zasiegu wzroku. Ja na punkcie słodkiego mam fioła, więc wszystko jest przede mna chowane, żeby mnie nie kusiło
. Jeżeli juz czujesz nadchodzący atak, zajmij sie czymś albo wyjdź z domu. Dobrze działa tez uprawianie sportu albo rozmowa z kimś, komu bedziesz mogła sie po prostu wygadac. Jeżeli juz zupełnie nie możesz wytrzymać, zjedź słodką gumę, ewentualnie cukierka słodzonego aspartamem (
Solano lub
Lekka produkowane przed Wawel). To wprawdzie tylko substytuty, ale zawsze.
@ Venus- Moja droga, nie ma co tracic nadziei. Siła sugestii i wiara to tak silne bodźce, że gdy sie ich pozbawisz, faktycznie efekty mogą byc mizerne. Po pierwsze, wyrzuc te czarne mysli z glowy. Po drugie, do dietki dołącz okreslona dawke sportu, który lubisz uprawiać albo spacerki z pracy, ze szkoly lub z przyjaciółmi. Po trzecie, proponuje wzmocnic sie karnitynką czy odchudzaczami, ale w granicach zdrowego rozsądku of kors. Po czwarte, jeżeli Ci źle, to pisz o tym, bo przeciez po to tu jestesmy, żeby sie wspierac. Trzymam za Ciebie paluchy i wierze, że Ci sie uda
.
@ Szpen- Moje gratulacje! Siedem straconych kiloskow to duuuzio ciałka! Po tej
dietce podobno nalezy ograniczyc ilość węglowodanów, bo generalnie jest ona niskowęglowodanowa. Powinieneś zastosować jakąś bardziej zbilansowaną, mniej monotonną dietę nieprzekraczająca 1000-1500 kalorii. Aha, i nie wracac do poprzednich nawyków zywieniowych
.
Ściskam wszystkich wycieczkowiczów i życze wytrwałości. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.