Dieta kopenhaska

jeszcze gdzieś przeczytałam o tym , że można podjadać otręby owsiane...trzymaj się :)koniecznie weż witaminy

To znów ja (sorki, że tak nudzę) ale odnośnie:
* szpinaku. Nie dałam rady dnia pierwszegi i do smieci wyrzuciłam. czy jutro mogę zastapic go brokułami czy brukselką? A sałatę też można zastępować np. pekińską albo wcześniej wspomnianymi?
* cukru. Bo kawy to ja generalnie 1,5 roku nie piłam i wczoraj posłodziłam jedną a dzisiaj dwie łyżeczki. W gardle mi stawała bo kiedyś to z trzech nie schodziłam. Bardzo zgrzeszyłam? Mogę tak dalej czy jakoś inaczej można sobie z tym problemem poradzić?
* niedocukrzenie. Te moje mroczki, drganie rąk to chyba brak cukru? Można kostkę albo cukierka?
* mięsko. Dzisiaj i wczoraj jadłam gotowaną pierś z kurczaka. Następne to postaram się zjeść jednak wołowe ale też ugotować?
To wszystko co mi przychodzi do głowy. Bardzo proszę o oświecenie i wsparcie!
Buzia!

Hej, Misiogogo - a ty nic, tylko krytykujesz...

moje 5kg to obecnie ok 7,7% tego, ile waze (65kg przy 178cm wzrostu) i jestem bardzo dumna z tego, ze ich nie mam

Jutro koncze diete i wyjezdzam nad cieple morze
pozdrawiam wszystkich, zycze wytwalosci i powodzenia - nie tylko w trakcie, ale tez PO kopenhaskiej, bo PO jest chyba jeszcze trudniej... niestety...
Ja mam zamiar byc wytrwala i schudnac jeszcze 5kg w ciagu najblizszego miesiaca 3majcie ksiuki!

wydaje mi się, że mięso lepiej czerwone ale inni też gotują kurczaki,
ja zawsze zamieniam szpinak, można na to co ma liście, sałata, brokuły, kapusta pekińska - pozamieniać

ten cukier nie powinien mieć aż takiego znaczenia- że trochę więcej dajesz

Dzięki gra!
Wytrzymałam drugi dzień Jutro przede mną zamiennik szpinaku. Bardzo Wam za to dziękuję! Na kolację też chyba coś pokombinuję z sałatą bo mi już wychodzi... Nie wiem tylko ile tej szynki mi mozna? I czy Vigor Complete mogą być? Ile tabl dziennie?
O reszcie jutro. Bo wpadnę na pewno.
Wytrwałości i spokojnej nocki życzę
Do jutrka!

tej szynki 10 dag, tak sporo...dobranoc

7 dzień z jednym posiłkiem już za mną. Teraz powinno być z górki. Żołądek się skurczył i dzisiejsze 2 jajka z brokułem (zamiast szpinaku) i pomidorem wydają się być nie do przejedzenia. Zresztą z tego co czytam większość osób na tej diecie tak ma. Poszłam wczoraj pobiegać wieczorkiem z kumpelą i niestety tak jak się spodziewałam odstawiła mnie na 200 metrów (za zwyczaj to ja pierwsza dobiegałam do mety). Przebiegłam w sumie 7,5km, ale kosztowało mnie to sporo wysiłku. Poza tym przy bieganiu drętwiały mi ręce - strasznie to nie miłe, kiedy się biegnie a ręce są jak kołki.
Po bieganiu poszłam spać na czczo, ale o północy wyrwało mnie ze snu niedocukrzenie. Poczłapałam więc do kuchni i zapodałam sobie 3 łyżki otrębów owsianych z połową łyżeczki miodu, co przepiłam 2 szklankami wody i resztę nocy miałam spokojną.
Kiedy tak przyglądam się swojej diecie to widzę, że w 6 dniu rano dopadł mnie kryzys. Ale po kryzysie mój organizm wyraźnie się przestawił np. nie czuję prawie wcale głodu w trakcie dnia, nie jestem senna, nie wstaję głodna, mam troszkę więcej energii (tylko w trakcie ćwiczeń szybko "wymiekkam") i nie jest mi niedobrze. Mam nadzieję, że teraz już będzie z górki (obym się tylko nie pomyliła!!!!).

Justyna: jeżeli chodzi o Vigor jest o.k. Łykaj go przy jedzeniu.
Ja biorę jeszcze 1 x wapno+folik i 1 x kelp+miłorząb+wit.E. Ten zestaw nie jest jednak obowiązkowy a zdecydowałam się na niego, żeby podbić trochę metabolizm, który mi na początku diety wyraźnie zwolnił (temp. ciała 35,8 -36,2).

Pozrdrófka dla wszystkich katujących się Kopenhagą !!!!!!

witam, ja co noc wstaję i idę do lodówki, w porę uświadamiam sobie, że nie mogę nic jeść i piję wodę, normalnie nigdy nie jem w nocy, to jakaś podświadomość pcha mnie do tej lodówki czy co..? Dziś przedostatni dzień, i gdyby nie te noce, które uświadomiłam sobie teraz, po przeczytaniu Medit to jedzenie nareszcie nie jest dla mnie żadnym problemem. A więc już nie: aby do końca diety, ale aby do wakacji!!!!!! Trzymajcie się i lodówki na klucz!

witam, no tyle dni już za Wami -ja piąty, czuje sie super, walnęłam parę tabletek magnezu, serce ok, nogi jakies ciężkie tylko, słoneczko przyświeca z rana-Superowo, w sumie mnie nie ciągnie do lodówki, cieszę się tym jedzonkiem z diety..dziś rybka i befsztyk, więc full wypas, a ta marchewka na śniadanie więc wcale nie straszna,

wiem, że jeszcze do tej diety wrócę kiedyś,
nie jest źle, lubię jajka, brokuły, a inne rzeczy polubiłam :)

witam dnia trzeciego (mojej diety)! Nawet fajnie się dzisiaj czuje ale żołądek z niecierpliwością czeka na obiadek. Szczerze to bardzo cieszę się, że to już niedługo. Zanim to jednak nastapi to chciałabym zapytać ile tego brokuła mogę zszamać zamist spinaku? Mogę całego (ma z pół kilo) czy nie baldzio?
Miłego popołudnia życzę