Szacuny
4
Napisanych postów
739
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
638
hi hihi
Wiecie, uszyję sobie krótką sukienkę białą w czerwone kropki. Hmmm, ale może lepiej zamienię te kropki na paski. E, to może ona bedzie pomarańczowa? W takim razie te paski zielone zrobię. ale krótka to głupio wyglądam, to jednak zrobię długą.
Oj, dlaczego ta sukienka nie jest teraz krótką białą sukienką w czerwone kropki?
Ja też pytałam joggera, co można zamienić Ale zdawałam sobie sprawę, że raczej w ramach dozwolonych rzeczy.
Szacuny
0
Napisanych postów
24
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
626
ja zaczynam od jutra
hmm w 7dniu idę na ognisko, na które robię 2dni przerwy, mam do schudniecia góra 5kg, zamiast szpinaku, brokuł itp chcę jeść kalafior (wiem, że nie wolno, ale nic innego nie przełkne) czy to wszystko razem bardzo zniszczy rezultat?
czytałam też, że do kawy można brać aspiryne np bayeru, a może być apap, ibuprom itp?
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
32
Chciałam się przywitać Tak sobie poczytuje i postanowiłam sie przyłączyc.Do zrzucenia duzo , ale już mniej niż byłoWażyłam 82 kg w marcu tego roku.Na diecie 1000 cal schudłam do 72 kg ( 172 cm)i waga stanęła.Nijak nie chce ruszyc więc może kopenhaska ją ruszy?Zaczynam od jutra , a teraz lece po szpinak Pozdrawiam wszystkich po i tych w trakcie diety.
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
54
Witam! To już mój 4 dzień. Narazie jest spoko, choć póznym wieczorkiem odczówam niezły głód jakby stado wilków w moim żołądku domagało sie jedzenia. Ale ogólnie nie jest aż tak zle. Wczoraj niestety zgrzeszyłam:/ zjadłam malutki kawałek pizzy. Poprostu nie mogłam juz wytrzymac z głodu i widoku obrzerających się znajomych:]mam nadzieje jednak ze to nie popsuje mi całej diety. Niestety nie wiem czy schudłam bo nie mam wagi w domu(i całe szczescie) ale widze ze mój brzusio zrobił sie jakis taki płasciutki i jestem narazie zadowolona. Zobacze co to bedzie dalej...o ile dam rade Pozdrówka
Szacuny
0
Napisanych postów
7
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
86
helu.no mój kończy się szósty dzień.kiepsko się czuję,nie mówiąc o tym że mam takie huśtawki nastrojuale generalnie jest ok,bo chudnę.boję się jutra...herbata+mięso+owoc...ciężko bedzię,ale jak przetrwam jutro to mam nadzieję że w ogóle dam radę!!nie czuję głodu ale jak widzę co moja rodzinka szamie to po prostu mam dosyć,ale wszystko to kwesti silnej woli!!pozdrawiam,i trzymajcie dietke!!!strzałka
ps.Jogger jutro chyba baniak wody wypiję żeby wytrzymać