Kazdy, kto przynajmniej troszke dba o siebie, mysli o jakism wysilku ktory moglby mu pomoc nie tylko w utrzymaniu wagi, ale rowniez w uzyskaniu dobrej kondycji. Ja moglabym wiele napisac o swoich cwiczeniach, dziecinstwie na salach treningowych, wystepach itd, dzisiaj place za to kiepskim stanem swocih stawow, reumatyzmem itd. Pragne jednak nie miec zadyszki gdy sie spiesze, biegne, czy tez wchodze po schodach, a bez regularnych
treningow nie da rady. Wiosna postanowilam kupic sobie rower, mialam go tylko przez tydzien i dobrze, bo bolaly mnie po jezdzie kolana. Orbitrek wydaje sie byc dobra sprawa przy moich dolegliwosciach. Prowadzilam kiedys zajecia aerobicu i strechingu, wiec jakies cwiczenia zostaly mi w glowie i jesli tylko czas pozwala to sobie cwicze. Jedyna wada jest to ze robie to nieregularnie, no coz len ze mnie i tyle, a moze brak drugiej osoby, ktora robilaby to ze mna. Sama nie wiem. Natomiast drzemie we mnie tyle energii ze czasami daje sobie w kosc. Najgorzej jest kiedy jest zakrapiana impra i wtedy zachciewa mi sie robic mostki, albo jakies salta, o rety, ostatnio nie moglam sie smiac, tak sobie sie nadwyrezylam. Dlatego teraz troch ostrozniej podchodze do tego wszystkiego. Silownia to chyba nie dla mnie, rewelacyjny jest masaz podczas ktorego dodatkowo napinasz miesnie, ale do tego trzeba wspolpracy.