Dieta kopenhaska

dzięki nie wiedziałm jak to przyżądzać. Gratuluje ukończenia diety i efektów

Wiem że o to już pytałam ale nikt mi nie odpowiedział.
Zakończyłam kurację hormonalną i strasznie po odstawieniu proszków spuchłam. Lekarka dała mi proszki na pozbycie się nadmiaru wody z organizmu (wiadomo sikanko co 2 min). Czy mogę je stosować w trakcie tej diety. Biorę równocześnie potas co by mi go doszczętnie nie wypłukało

Trzeci dzień Super narazie, już nie mam telepawki. Wczoraj,wracam sobie do domku, a tam unosi się smakowity zapaszek grzybków. Potem naleśniki. KOCHANA MAMA!!! Ale przeżyłam. W czasie biegania próbowała mnie pobolewać głowa. Zjadłam połowe opakowania otrębów, ale przynajmniej mam brzuszek puściutki...mam nadzieje ze to nie będzie miało negatywnego wpływu.

Teraz szamię sobię sałatkę od której zęby mnie strasznie bolą. Tzn.od cytryny, której kwas wżera mi się w szkliwo. Nic miłego

Zimno mi w łapki.

KasieńkaS to, że nam gorąco to dobry znak

Moniag mi się wydaje, że ta dieta na tyle odwadnia, że niebezpiecznym było by branie jeszcze wspomagających to prochów.
Może po diecie?

No cóż... moze zmeczenie, moze jeszcze cos innego. Na pewno napady wscieklosci... :( No ale jutro ostatni dzien. Nie powiem - schudlem. Nie wiem co dalej, czy sie bede trzymac postanowien... na pewno zjem cos wiecej gdyz naprawde nawet kumpel powiedzial, ze oprocz lekkiej zmiany sylwetki takze zauwazalne jest oslabienie glosu, poza tym biale plamki na pazknokciach... No ale dla mnie to tam nic wielkiego i tak. Jutro jak mowilem dzien ostatni - final, finisz... czuje sie go w powietrzu. Bedzie mi diety brakowalo, choc przyrzadzanie jedzenia bylo pod koniec juz denerwujace, a dzisiaj to nawet glodny nie bylem, a musialem zjesc co napisali. Pozdrawiam, napisze jutro

Hmm, jestem po tańcach, wczoraj w ogóle w ten ostatni dzień nie miałam apetytu, zjadłam tylko mały kawałek kurczaka, jajek już nie, i dzisiaj złapało mnie straszne osłabienie + drżenie rąk i w ogóle, przeraziłam się i zjadłam bułkę z pasztetem (jakie to było pyszne) i wypiłam słabą kawę. Poszłam spać, teraz już jest dobrze. Dziś na urodzinki do rodzinki, eh. Pozdrawiam wszystkich

Ten kompot to ma być z cukrem????????

Trzeci dzień -4,5 kg.
Woda, woda, woda...

Nie wiem czemu mówicie, że to głodówka. Ja się napycham, az matka się przeraziła: "NIE ŻRYJ TYLE "
Wiem, że niby nie można się przejadać, ale jak już sie dorwę do lunchu/obiadu to nic mnie od niego nie odciągnie

Ogólnie czuje się całkiem spoko. Czekam na kryzys. Moja matka napewno sie do niego przyczyni, cytuje: "Faktycznie, twoje udo powinno być dwa razy chudsze ", mówi żeby się odchudzać, tymczasem co ja widzę rano? Bułeczki, masa bułeczek, z budyniem, z marmoladą, bóg wie co jeszcze, mówi: "Jedz, przecierz nie jesteś taka gruba, od czasu do czasu można, zobacz jak sie dziewczyna akceptuje!" i pokazuje mi w TV tańczącą grubą babę.

Ile razy ja przez nią płakałam. Głupia ta moja matka

Ok, posłodziłam. Na litr kompotu dwie łyżki cukru waniliowego. Kompot to kompot...
Chyba nie ucierpię. Temperatura mi skoczyła do 37 st.
Jest dobrze. Nawet bardzo.
Eh jeszcze gdyby nie matka!

Witajcie dzisiaj 7 dzień. Nie wiem czy dam radę o samym mięsku. czuję osłabienie. Wczoraj o mało co nie zemndlałam. 10 min. siedziałam nieruchomo bo nie mogłam się ruszyć. Nie czuję zebym schudła i to mnie dołuję. Zważe się dopiero po diecie. Nie mam na nic siły.

poprzednim razem nie wytrzymalam..myslalam ze skoro rok temu dalam rade to teraz bedzie luzik..ale nie ma latwo.. wybralam wczesniej zly termin-sama impresski:/ dzisiaj jest pierwszy dzien i wytrzymam..no musze przeciez.. pierwszy dzien jest dla mnie okropny nawet nie z powodu odczuwania glodu ale z powodu myslenia ze przez najblizsze 13 dni nie zjem tego na co mam ochote..mushe przestawic sie na myslenie za 13 dni bede 5kg lzejsza=]]] mam pytanko czy moge sobie wieczorem dorzucic herbatke czerwona jujsh po wszystkich posilkach?? i czy macie jakis pomysl na przyrzadzenie brokul??