Dieta kopenhaska

Angie - zapraszam Cie :)
Wspolnie razniej:)
Dobrze ze powiedzieliscie z emozna uzywac przypraw, bo dzis mnie "mdlilo" jak jadlam szpinak tylko z sola - KOSZMAR

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Jestem w trzecim dniu i dobrze mi idzie.Katuję się tylko brakiem owoców a całą resztą można całkiem nieźle żyć.Mam jeszcze dwa małe pytanka:
-czy w dniu w którym jest jeden owoc można zjeść ich dwa lub trzy- oczywiście z grupy tych o niskim indeksie glikemicznym?
-czy zamiat gotowanego kompotu mozna zjeść świeży owoc jeden lub dwa?
Pozdrawiam. Trzymam kciuki za siebie i wszyztkich.

-czy w dniu w którym jest jeden owoc można zjeść ich dwa lub trzy- oczywiście z grupy tych o niskim indeksie glikemicznym?
Tak
-czy zamiat gotowanego kompotu mozna zjeść świeży owoc jeden lub dwa?
Tak

Witaj Ewciu!
Jestem pod wrażeniem twojego charakteru jesli chodzi o diete.....
Ja przerwałam w 5 dniu....
Mam male pytanie czy moge o 2 dniach przerwy zacząć od początku?
Pozdrawiam Moderatora i trzymam za ciebie Ewciu kciuki....

Ja przerwalam po 4 dniach i tez z checia zaczne od poczatku bo w ciagu 4 dni 3 kg spadly i to mnie motywuje do powtorki

Hello Jogger!!! Dawno sie nie widzielismy i chyba niepredko zobaczymy. Moze mnie jeszcze pamietasz z ProActiv na Miedzianej (byczek z citka)? Teraz mam inny nick i zyje dosc daleko od kraju, ale milo, ze wciaz tu jestes !
Dalej nawiedzasz ProActiv? Jak tam nasz olimpijczyk mr. Supron?

Witajcie!

Zaczynam 9 dzień! Czuję się całkiem dobrze, chociaż czwartego dnia było mi BARDZO słabo a i potem różnie bywało. I kompletnie zapomniałam, że to moze być skutek niedocukrzenia, więc nie pomogłam sobie w żaden sposób, tylko jakoś to przemęczyłam .
Diety przestrzegam dość rygorystycznie, 7 dnia wspomogłam się otrębami owsianymi (nie wiem, czy to dobrze, ale już trudno, przepadło ) i jakoś przetrwałam. Jedyne odstęstwo jakie zrobiłam to wczoraj zjadłam dwie łyżki sałatki z brokułów do wieczornego posiłku (bo byłam na imprezie z suto zastawionym stołem i po prostu nie mogłam się oprzeć ).
Schudłam jakieś 3 kilo (trochę mało, bo przy wzroście 170cm ważę 61 kg i przynajmniej 5 kilogramów muszę się jeszcze pozbyć) i już się boję, co się stanie jak dieta się skończy .
Jak mam rozpiskę z posiłkami, na karteczce mam napisane, co moge jeść, to jakoś się tego trzymam, ale jak zacznie się samowolka, to obawiam się, że nie będę potrafiła się opanować . A już udało mi się wejść w stare jeansy...
Pomóżcie, powiedzcie jak sobie radzicie z zakończeniem diety, albo co macie w planie, żeby utrzymać efekt. Błagam!!

Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim zmagającym się ze swoim ciałem.

PS. Spotkałam się z opinią, że po zakończeniu tej diety można jeść wszystko i praktycznie wrócić do starych nawyków żywieniowych a waga nie wzrośnie... To bujda, prawda? (a szkoda ;-( )

PS.2. Jogger, bardzo dziękuję za rady!!

Emerte ja tez zastanawialam sie co zrobic po zakonczeniu diety i doszlam do wniosku ze przejde na CKD , zeby sie jeszcze zredukowac troche a zarazem juz w miare normalnie jesc

CKD? A co to ? Tzn. ja bardzo chętnie przejde na wszystko, co pozwoli mi utrzymać wagę. A jak jeszcze coś pomoże mi schudnąć, to po prostu to pokocham. No i jeszcze cudnie by było, gdybym jakoś na tym żyła... Albo mogła coś sobie zjeść dobrego od czasu do czasu... I nie musieć cały czas myśleć o jedzeniu... Chyba, że w moim przypadku jest to już kompletnie niemożliwe...
Czekam na wieści.

A jak Ci idzie na kopenhaskiej?

A czy ktoś może mi powiedzieć, do jakiego poziomu indeks glikemiczny jest bezpieczny? I jak budować swoją dietę opierając się na IG potraw?
Pomocy!! Proszę pomóżcie. Do zakończenia kopenhaskiej zostały mi 4 dni i głowię się co dalej.

Pozdrawiam!!!