Dieta kopenhaska

pomijajac odrobinę selera naciowego na zasadzie pieczarki, z serka lub jogurtu mamy (zakładając że jesz każdego około 200 gram) 5 - 9 gram węglowodanów o relatywnie niskim indeksie glikemicznym, co daje ładunek glikemiczny na poziomie rzędu 2-3. Dla porównania, 100 gram glukozy daje ładunek glikemiczny równy 100. W związku z tym takie ilości węglowodanów o jakich piszesz powyżej są praktycznie z każdego punktu widzenia nieistotne i zjedzenie ich lub nie absolutnie niczego nie zmieni (just my 2 cents, choć oczywiście mogę się mylić)

jednym slowem mam sama sobie dać radę (piszę to bez żadnego sarkazmu)
dam sobie trochę luzu i jak do nowego roku nie zobaczę efektów to się zemszczę, albo zacznę kopenhaską i kapuścianą razem ha ha
pozdrawiam Was

generalnie miałem zamiar nie doradzać, bo :

trzeci tydzień, waga stoi w miejscu

nic mnie to nie mówi, waga to słaby wskaźnik - może schodzi tłuszcz a mięsnie rosną ... ?

- obcinać kalorie? (obniżyłam o 500 w stosumku do wyliczonego zapotrzebowania ?
- zwiększyć kalorie ?
- zmienić stosunek b/t/w ?


j/w - skąd mamy to wiedzieć ?

- zmienić trening (zrezygnować z aerobów na rzecz siłowni?, 2x aeroby +2x silownia?

też nie wiadomo - jaki jest teraz, jakie daje efekty ? zmieniają się obwody ? rośnie siła ? rośnie wytrzymałość ? brak zmian ?

generalnie im więcej siłowni tym lepiej ale tu pojawia się pytanie - co na tej siłowni robisz ?

dobrze by było to wszystko usustematyzować i trzymać w kupie - widzeć jaką masz dietę i trening i wtedy dopiero cos doradzać ewentualnie ...

albo jeszcze lepiej - zamiast kombinować jak koń pod górę, wziąć jeden z gotowych programów dietetycznych i treningowych jakie są tu na SFD i trzymać się go ściśle, wtedy byśmy wiedzieli o czym mowa i widzieli czy przynosi zamierzone efekty ...

generalnie sądząc po tym co napisałaś powyżej o swoim wieczornym posiłku myślę że diabełnie tkwi w szczegółach a raczej problem jest w pryncypiach

dlatego też zadam Ci tylko jedno pytanie - czy twoja dieta spełnia 9 z 10 zasad wymienionych w tym poście : https://www.sfd.pl/temat209117

jesli nie, sugerowałbym zadbać najpierw o te fundamentalne zasady

ewentualnie, jeśli ten zestaw zasad ci z jakichkolwiek względów nie odpowiada, możesz wybrać inny, byleby sprawdzony - np. szeroko propagowane w Odżywianiu i dla wielu skuteczne CKD, choć ja na twoim miejscu skupiłbym sie najpierw na tym co łatwe i nieskomplikowane

co napisawszy, teraz przynajmniej mam pewność iż nie masz podstaw do twierdzenia iż nie pomagamy cvi i zmuszamy do kapuścianej gehenny zywieniowej

zresztą, o ile mnie pamięć nie myli, juz cos podobnego ci pisałem ileś tam stron temu ........

Tyka, nie zrozumiałeś mnie, ja nie spodziewam się od Was forumowiczów niczego więcej niż można, wiem, że nieraz trzeba samemu znależć rozwiązanie
najpoważniej w świecie jestem Wam wdzięczna
a moja dieta spełnia zasady wymienione w poście [https://www.sfd.pl/temat209117], jeśli coś jest nie tak to wynika z niewiedzy
a mścić się będę nie na sobie więc gehenna kapuściana odpada, tylko na Tobie i innych propagatorach zdrowego trybu życia, tylko jeszcze nie wiem jak
pozdrawiam świątecznie
9uzależniam się od forum, więc muszę chyba jakiś odwyk zastosowć, ale się odezwę jak rezultaty )

Okay, jeśli Twoja dieta spełnia zasady wymienione we wskazanym poście i przez 3 tygodnie nie obserwujesz korzystnych zmian to jest kilka możliwości dlaczego tak się może dziać (wymienie w kolejności od najbardziej do mniej "popularnych")

a/ nadal jesz za mało kalorii i organizm nadal jest w trybie oszczędnościowym, metabolizm jest powolny, stąd brak w zmianach kompozycji ciała - rozwiązanie: zwiekszyć kaloryczność diety

b/ kaloryczność diety jest odpowiednia, brak jednak ćwiczeń - wystarczy zwiększyć ilość/intensywność ćwiczeń idących w kierunku budowy mięśni oraz zwiększyć ilość/intensywność treningów cardio

c/ ilość i intensywność ćwiczeń jest nieodpowiednia - ilość za duża, intensywność za mała - organizm nie buduje mięśni a jedynie zwiększa ich wytrzymałość - rozwiązanie: zmniejszyć ilość ćwiczeń a zwiększyć intensywność

d/ dieta, pomimo iż kalorycznie odpowiednia wykazuje poważny deficyt w zakresie : błonnika, mikroelementów, witamin, etc. etc. - rozwiązanie : przeanalizować dietę i zwrócić uwagę na składniki kluczowe dla procesu odchudzania (błonnik, chrom, żelazo, cynk, magnez, wapń, wit. E, B6, etc.)

to tak na szybko - niestety przez internet nikt ci nie poradzi co dokładnie robić, najlepsza metoda to wypróbować na sobie różne warianty

i nie będę się mścić, bo zaraz napiszesz coś co mi w pięty pójdzie
pozdr

dzięki i już przestaję nudzić ...mialam iść na odwyk...
diabel chyba tkwi w punkcie c
i kupuję jakiś preparat witaminowy

zdecydowanie lepiej dostarczyć tych witamin i minerałów z warzyw liściastych, ale dobry opreparat witaminowy też się przyda

Witam!
Jestem na 11 dniu diety a od pierwszego dnia czytam Wasze forum. Schudłam już 5 kg, ale trzymam się sztywno reguł. Od wczoraj wydaje mi się, że jednak wróciło mi troszkę tłuszczyku, brzuch większy niż przed trzema dniami. Coś się stało?

Po espumisanie z reguły brzuszek się lekko spłaszcza