Szacowanie gotowych produktów wiąże się z możliwością większego błędu, a szczególnie jeśli w grę wchodzi tłuszcz. Na takim smażonym kurczaku łatwo się pomylić o 50 czy 100 kcal - w zależności ile tłuszczu użyto. Jedna łyżka to o ile pamiętam ok. 90 kcal.
Jeśli tak się pomylimy 3-4 razy dziennie, to już wychodzi spory poślizg...
Amerykańscy kulturyści często podają gramaturę po ugotowaniu, ale oni korzystają z bardzo prostych powtarzalnych produktów (sam gotowany ryż, sam chudy kurczak) i tłuszcz dodają albo liczą osobno.