17.06.2020 AEROBY Powiedzmy, ze przemogłam się i zrobiłam "trening", a nie bieganie. W tym sensie, ze było zaplanowane zrobić 5km w określonym tempie - miało być 6. Żebym nie musiała ślepić, mrużyć oczu, tudzież podnosić zegarka do nosa - jeden ekran tylko z tempem i nauka zerkania na niego, bez zwalniania, zmiany biegu, skręcania tułowia etc. Jak [...]
20.06.2020 AEROBY Prognoza pogody kłamie! Już drugi dzień czuję się oszukana.... Wczoraj jak planowałam bieganie i chciałam - to lunęło. Dzisiaj noc nie przespana - jedyny plus ze jsdolanowi pierwsza życzenia urodzinowe złożyłam o 3 w nocy. Wstałam rano o 7 pamiętając, ze od rana ma lać - nie lało, było przyjaźnie chłodno - zarobiłam ciasto na [...]
21.06.2020 AEROBY i basta Inteligentni ludzie uczą się na cudzych błędach, głupi na własnych, a blondynki czasami robią to samo i myślą, ze cudem będzie inaczej... Mogłam rano pójść biegać jak było rześko, ale nie chciało mi się... No to potem o 11 była pełna lampa jak wczoraj i efekt jak wczoraj... O lataniu 3km z 5.30 nie było mowy, wchodziły [...]
25.06.2020 AEROBY Straszny dzień wczoraj... Mogłam w ogóle z domu nie wychodzić - ale mnie nosiło... Już jadąc na bieżnię miałam email z USA ze coś im z paczką od nas nawaliło. Ale nie sądziłam,ze będzie taka jazda. Nim ustaliłam co i jak to zdążyłam się rozgrzać i zacząć trening. Rozdzwonił sie telefon, SMSy, maile i zgłupiałam kompletnie. [...]
30.06.2020 AEROBY Jakbym nie pokręciła z zegarkiem to byłoby wszystko ok... W ramach regeneracji czaszki podejście takie: wytyczyć plan minimum - nie do ruszenia, chocby skały srały - itd. :) 5km musi być. Potem miały byc interwały, a potem spokojny bieg, na schłodzenie i na usuniecie Indianina z buzi nim wejdę na osiedle i kogoś spotkam. Las - bo [...]
04.07.2020 AEROBY Nogi po wczorajszych przysiadach prosiły o wolne... Ale miętka nie chciałam być bo sobie obiecałam odrobić te 2 zwalone treningi z zeszłego tygodnia. Została mi dyszka - w oryginale w zeszłym tygodniu miała być ostrożna, ok. 6.30 - trochę przerobiłam -i nowe założenia były 6.30-6.00. Chciałam ją zrobić, żeby na Stravie mieć 10k [...]
08.07.2020 AEROBY Dobra, dosyć tych wyścigów. Czas teraz na jakiś spokojny las w piątek i w niedzielę jakieś interwały na bieżni. Mniej więcej wiem gdzie jestem w sensie tempa na 5km - poza tym że w czarnej d...., to w okolicach 5.30-5.40. Dzisiaj było w planach pobiec 5 x ok. 5.30. Nogi jak z drewna, myślałam, ze się nie rozbujam - a jeszcze [...]
13.07.2020 AEROBY Sono giu.... Naszła mnie chwila refleksji odnośnie tego mojego biegania... Zamiast się czuć silniejsza i sprawniejsza - ja czuję się coraz bardziej krucha i niestabilna na własnych nogach. Schody w górę to jedno wyzwanie, schody w górę to drugie, ból biodra i kostek w nocy etc. Nie będę rozwijać bo aż wstyd. Wczorajszy dzień [...]
26.07.2020 AEROBY+syrenka Rano było truchtanie w lasku, próby utrzymania serducha na wodzy, ale chyba było za ciepło... Zrzutu ni ma, bo na szczęście Gremlin jeszcze nie działa, a 5km w 40 minut to nie ma się czym chwalić. Coś tam pobolewało, generalnie shin splints + bóle towarzyszące, weszło rozciąganie jak wróciłam, ale kostki nie spuchnięte, [...]
@Tsu - ja to ostatnio jestem jeden chodzący dramat... 01.08.2020 AEROBY+Kuchnia Rano było rozciąganie i szpagatownia, potem domowy twarożek, jagodzianki/jabłczanki (bo As jagódek nie spróbuje), obiad, i jakoś tak dzień mijał. Na leniu poszłam do lasu, Garmin ciągle jakiś nie w formie - GPS nie chciał sie włączyć i nie mam mapki... ale odległość [...]
04.08.2020 AEROBY Szybki lasek na odreagowanie głowy bo mam problemy w robocie. Miała mi sie głowa przewietrzyć, a tylko ciągle o tych problemach myślałam... Bez cudów, ot taki sobie trucht wszedł. Trasa standardowa - chyba tak przez jakiś czas będzie, nie chce mi sie wracac na asfalt. Dzisiaj mniej bolało niż nie bolało - kostki ok, biodra ujdą, [...]
07.08.2020 AEROBY Bieganie w lesie było, 5km. Beznadziejnie bo mnie znowu zaczęło boleć i biodro i kostki... A po bezsennej nocy to jeszcze serducho waliło. Spisane na straty - tyle co przyjemności miałam z bycia w lesie wieczorem z ładną pogodą. Nawet ludzi nie było. 08.08.2020 DT Rano jogowanie na tarasie - najpierw miałam lenia, potem się [...]
12.08.2020 AEROBY Po wczorajszych siadach z gumą mam zakwasy - poszłam do lasu trochę przegonić nogi i zluzować głowę. Coś tam pobolewało, ale generalnie potruchtałam. Momentami nawet miałam z tego przyjemność. No i wypadało jakieś kroki zrobić bo miałam tylko 3 tysie na liczniku... /SFD/2020/8/12/61b9ccdfa5924ac28433421b31c1f270.jpg Zmieniony [...]
19.08.2020 AEROBY Stara a głupia - już wiem czemu ostatni tydzień był do bani i czemu dzisiaj rano Wam tu jeczałam. @ Po obiadku podrzemałam i poszłam do lasu. Standardowe tuptanie, plus powrót do domu spacerem.Coś tam ciągle jęczy w kolanie i w biodrze - stąd obiecałam sobie nie dokładać km, ale przynajmniej jakieś endorfinki się pojawiły. [...]
28.08.2020 AEROBY Potruchtane, powoli wraca przyjemność z latania po lesie. Wieczorkiem jeszcze wpadło jogowanie, ale juz nie chce mi się zrzutu robić... Z Asem dzisiaj u endo - dowiedział się że jedynym lekarstwem na wszystko co ma w krwi ponad i poniżej normy - a dużo tego ma- jest używanie jednego narządu. Młody patrzył z niedowierzaniem [...]
30.08.2020 AEROBY Polatane po lesie, fajnie było. Lekka próba dokładania +1km. Może kiedyś wrócę do tej godzinki biegu ciągłego w lesie... Na obiad wleciał super burger na baraninie - Matko jakie dobre było. Jak nigdy niczego nie reklamuję to teraz Wam napisze BARANOLA w Gdyni. Jadaliśmy kiedyś często, potem jakoś zapomnieliśmy i teraz się [...]
03.09.2020 AEROBY Blondynka sama sobie kłody pod nogi rzuca.... Dzisiaj placki i kawa w roli kłody. Placki z jabłkami roboty Mojej Mamy - dosłownie pół kg zjadłam. O 16.00. O 18.30 wypiłam podwójne espresso i poszłam biegać. Nie wiedziałam co chce górą wyjść pierwsze - czy placki czy ta kawa... Gdyby nie te brzuszne historie, to biegło się [...]
Powiem Wam szczerze, ze boję sie co jutrzejszy dzień przyniesie - jakie newsy ze szkoły Asa? 06.09.2020 AEROBY Tak właściwie miałam lenia i mało brakowało, a wyszedłby DNT. Noc jakaś nie przespana, rano poleżałam na tarasie pod kocem w długim rękawie, łapałam resztki słońca, zimno było. Potem nagle koło 11 się przetarło i wyszło ładne słoneczko. [...]
08.09.2020 AEROBY Ciężki pogodowo dzień - wiało, padało - leniwie strasznie. Nawet miałam myśli na temat off - no ale jak Bziu taką fotę w czerwieni wrzuciła i Tsu też - to poszłam do lasu spalać. I proszę mnie pochwalić bo kosztowało to więcej wysiłku niż kupno przez internet czerwonej bielizny lub legginsów:) Dzięki laski - bo bez Was bym się [...]
No to jeszcze zaległe aeroby z wczoraj i dzisiaj. Widać gdzie las gdzie asfalt... Plus knedle - w 100% wina dziennika Tygryska. Jeszcze nie zdecydowałam czym poleję - ale myślę nad sosikiem z odżywką z białej czekolady. /SFD/2020/9/13/6c0ba2b4c0c14f92950870f40707df07.jpg /SFD/2020/9/13/49056be9a1af4eeab25985fa055970fd.jpg [...]