Dieta kopenhaska

Dzin czwarty i 4 kg. mnie.Hihi.Ale jutro ide na impreze urodzinowa gdzie bedzie mnostwo pokus i strasznie sie boje ze nie dam rady.Mam nadzieje, ze wizja wejscia w ukochane wranglery mnie powstrzyma:)

hej wszystkim.
Zachecona waszymi sukcesami próbuje od dzis i ja.Mam naprawde duzo do zrzucenia i chce by ta dieta była wstepem do innego odzywiania.Chce zrobic to dla siebie.wiec...do dzieła))

Juz czwarty dzien diety, jakos sie trzymam. Spadek wagi o 2,5 kg w dol!

Pozdrawiam wszystkich wytrwalych

Nie wiem czy dam rade. Chociaz, po dzisiejszym lanczu mam pełen zoladek,moze sie juz troszke zmniejszyl ten balon?))

dzien 6. I 2,5 kg. w plecy. Chociaz wczorajsza impreza byla naprawde trudna.Ttyle pysznosci.Mniam,mniam.I te ciagle pytania znajomych:Ola, dlaczego ty nic nie pijesz.Zjedz tort,zjedz salatke.Moze karpatki? Uch..
Ale udalo sie.Chociaz popelnilam grzech w postaci soku pomaranczowego, to nie skusilam sie na nic "smiertelengo":)
Otylia:Trzymaj sie.Pierwsze dni sa najgorsz,ale potem sie przyzwyczaisz.Ja caly czas wyobrazam sobie siebie w super jeansach.I to dziala:)

Przyłączam Się Do was. Jestem na pierwszym dniu i mam nadzieję ze się na nim nie skończy. Dzisiaj też definitywnie rzucam papierosiska i zapominam o panu X, Dużo Przyrzeczen ale mam nadzieję ze sie okaze ze jednak mam silną wolę. A co do diety to jest skutrczna moja mama duzo schudła i do dzis nei tyje. Zaczynamy

wczorajsza imprezka byla super, znajomi patrzyli na mnie jak na oszoloma gdy pilam jedna wode mineralna za druga. Udalo mi sie nie skusic, chyba nawet jestem z siebie dumna ze mam taka silna wole :D


Rezultaty walki sa wprost proporcjonalne do naszej wiary w siebie

:(((((((((
Nie bede Was kłamała bo to tak jakbym okłamywala sama siebie .Wymiękłam wczoraj.Przyjechała siostra męza i ....no szkoda gadac.Dołek minol były przemyslenia i od dzis przechodze na diete niełączenia.Nie jest taka ostra,mysle ze przy moim przyzwyczajeniu jedzenia duzo i duzej ilosci kilogramow ,skok na 600 cal to wstrzas.Normalnie mialam ataki głodu ze zjadlabym wszystko...Nie dalam rady i tyle.Trzymam za wszystkich kciuki i pozdrawiam.

no u mnie wizyta w kopenhadze rozpoczela sie wczoraj..po raz drugi [pierwszy raz rok temu z bardzo dobrymi wynikami-baaardzo sie "staralam" zeby znowu sie dorobic tych kilku zbednych kilo]..nie czuje glodu,czasem ochote na cos ale wiem ze warto to przeczekac bo 13 dni to nie duzo a w obwodach spada..niestety we wszystkich [w biuscie tez :/]..mam pytanie co do treningu..chce zaczac areoby[rowerek stacjonarny] i cwiczenie miesni brzucha zastanawiam sie czy zaczac juz na diecie czy tez po niej..jest ktos moze tak jak ja w 2dniu??

Gratuluję popularności posta - to jest odpowiedź numer 1500

A co do pytania powyżej - połączenie ćwiczeń z dietą daje lepsze efekty niż sama dieta, tak więc nie ma na co czekać, do roboty