Dieta kopenhaska

No to super:)...tak podejrzewalam ze makrela moze byc troszke za tlusta, no ale w sumei ryba to ryba:P....juz drugi raz startuje z dieta, pierwszy raz padlam przy sobocie...bo najgorsze sa weekendy, jak przetrwam ten to juz pojdzie z gorki:), dlaczego nie mozna pic kawy z mlekiem?;/

jest wiele tragedii w tej diecie...ale wlasnie zdalam sobie sprawe z najgorszej, najokrutniejszej i najsmutniejszej... cholera nie ogladne PASCALA !!!!!!!!!!!! bo rzuce sie na lodowke... zawsze robie conajmniej jeden z jego specjalow i poznej sie z rodzinka zajadamy ... no to sie pozajadalismy dzis.

No i koniec diety :( od jutra MŻ i cwiczenia cwiczenia i jeszcze raz cwiczenia... a to czemu bo dzis u bratowej zazeralam sie salatka i koreczkami :) no i piszingera se podjadlam :) :P no to wstyd...ale niuedlugo znow sprobuje. 5 dni utrata 4,5 kg :)

Nie można pić kawy z mlekiem, bo mleko neutralizuje działanie kofeiny, a tego nie chcemy, bo dieta sie na tym opiera.

Ryba musi być niestety chuda, makrela odpada. Dorsz lub pstrąg. Fileciki mogą być.

Z tą bułą miast grzanki też nienajlepiej. Tu chodzi o to żeby skórka chleba się spiekła - wtedy ma niższe IG. A bułeczka się nie spiecze bo jako takiej skórki nie ma.

Skoryguj to. Ale diety nie zaczynaj od początku.

Ciekawe czy ktoś to przeczyta.

MIA MIA w 6 dniu jest najgorzej, to kryzysik, który musisz przeczekać. Pociesz się jutrzejszym owocem

Ktoś tu mądrze powiedział: ZAJMIJCIE SIĘ CZYMŚ. To nie będzie czasu na żarcie.

Ja zaczynam od początku w poniedziałek. Może się coś ruszy poza tymi 2 kilosami wody

Wół musi być bo ma L-Karnitynę wspomagającą odchudzanie!!!

6-7 dzień to totalna kicha.

Wogóle na tej diecie miałam faze na makaron (?!), jakieś serki, bóg wie co jeszcze, jak w ciąży normalnie, a teraz siedzę napchana do granic ciastkami, plackami, mięsami itp. i myślę, że chyba nie zjem nic przez najbliższy miesiąc

Wiecie co? Zazdroszcze wam. Zdycham...

to chyba razem zaczniemy od poniedzialku chociaz szlak mnie trafia jak pomysle... a wiem to dobrze ze sie zlamie

no przyznam sie do grzeszku swojego..wczoraj po kurczaku gotowanym jush nic nie zjadlam..wieczorem poszlam na imprezke i napilam sie troche piwka-kilka lykow i redbulla wypilam bo sily mnie opuscily :/ no ale kontynuuje dalej..jush jestem po herbatce,pozniej jeshcze sobie kawke strzelilam..za dwie godzinki miesko=]

Witam

Dzis jest 3 dzien diety,jak narazie idzie nam niezle (ja i moj maz)..
Dzis rano mialam juz dosc,ale przetrzymalam..Teraz siezde zapchana kalfiorem i pomidorkiem.Musi mi to starczyc do 17-tej.Troche pocwiczylam,ale jestem slaba i nie chce mi sie cwiczyc.Jak narazie spadek wagi 1.5kg.

Pozdrawiam Was wszystkich i nie zalamujmy sie,to tylko 13 dni.Zajmijcie sie czyms to nie bedziecie myslaly o jedzeniu :)

Witam Was, mam do wa jedno pytanko, czy stosując tą dietę miałyście problemy ze snem????? Nie wiem czy to ma cos wspolnego z dietą, ale odkąd ja stosuję mam problemy z zaśnięciem i czuję wewnętrzny niepokój. Czym to jest spowodowane?????

Jogger, może ty mi odpowiesz, będe widzieczna za kazdą odpowiedz

To wyczerpanie organizmu. Który dzień? Nie licz na Joggera, bo jemu sie nie chce odpowiadać na te same pytania po 10 razy - dlatego tu nie zagląda Czemu dziwić się nie trzeba.

Grubcia, silną wolę się ćwiczy stopniowo. Nic na siłę. Np. Najpierw 3 dni bez słodyczy. Potem po tygodniu 6 dni, no i tak do perfekcji.
To co? Od poniedziałku?