PL Realia - czyli co warto brać

Arkus P

Producent może mieć całe podkłady dobrych chęci które mu na nic w momencie kiedy nie bada za każdym razem prochów z chin i w tym momencie się okazuje że chińczyk przycial mniej lub bardziej w chooya,
bądź trafiła się jakaś trefna partia właśnie tam w chinach,
wtedy zostają tylko chęci i po rozlaniu dopiero wychodzi że coś nie gra,

więc nie psioczcie na te laby tak bardzo bo przy takiej konkurencji jaka na tą chwilę jest na rynku trzeba być skończonym idiota żeby celowo zanizac stężenia

BigYorkie1488

Arkus P

Producent może mieć całe podkłady dobrych chęci które mu na nic w momencie kiedy nie bada za każdym razem prochów z chin i w tym momencie się okazuje że chińczyk przycial mniej lub bardziej w chooya,
bądź trafiła się jakaś trefna partia właśnie tam w chinach,
wtedy zostają tylko chęci i po rozlaniu dopiero wychodzi że coś nie gra,

więc nie psioczcie na te laby tak bardzo bo przy takiej konkurencji jaka na tą chwilę jest na rynku trzeba być skończonym idiota żeby celowo zanizac stężenia

Myślę że to nie od chińczyka zależy po prostu kupujesz kilo prochu robisz z polowy np. 1000 opakowań susty, która jest dobra to szybko się wieść niesie i zapotrzebowanie nagle wzrasta do 2000 opakowań a ty masz tylko pól kilo prochu ,które starczy tylko na 1000 opakowań dobrej susty. Co robisz skoro na pierwszej partii zarobiłeś przykładowo 200 tys ? a możesz zarobić 400, na proch trzeba czekać a siano potrzebne ? robisz 2000 opakowań z pozostałego pół kilo liczysz kabze a jak proch dojdzie to znów zrobisz dobrą partię a ludzie i tak wrócą jak wieść się rozniesie ze Twój lab znów się poprawił.

Arkus P

BigYorkie1488

Arkus P

Producent może mieć całe podkłady dobrych chęci które mu na nic w momencie kiedy nie bada za każdym razem prochów z chin i w tym momencie się okazuje że chińczyk przycial mniej lub bardziej w chooya,
bądź trafiła się jakaś trefna partia właśnie tam w chinach,
wtedy zostają tylko chęci i po rozlaniu dopiero wychodzi że coś nie gra,

więc nie psioczcie na te laby tak bardzo bo przy takiej konkurencji jaka na tą chwilę jest na rynku trzeba być skończonym idiota żeby celowo zanizac stężenia

Myślę że to nie od chińczyka zależy po prostu kupujesz kilo prochu robisz z polowy np. 1000 opakowań susty, która jest dobra to szybko się wieść niesie i zapotrzebowanie nagle wzrasta do 2000 opakowań a ty masz tylko pól kilo prochu ,które starczy tylko na 1000 opakowań dobrej susty. Co robisz skoro na pierwszej partii zarobiłeś przykładowo 200 tys ? a możesz zarobić 400, na proch trzeba czekać a siano potrzebne ? robisz 2000 opakowań z pozostałego pół kilo liczysz kabze a jak proch dojdzie to znów zrobisz dobrą partię a ludzie i tak wrócą jak wieść się rozniesie ze Twój lab znów się poprawił.

W ten sposób kolego nie wyrobisz dobrej marki,
opisales biznes typowego Janusza a nie o tym mowa,
wróć,
jak pisałem konkurencja jest ogromna, takie praktyki miały by sens 15 lat temu gdzie labow ug było można zliczyć na jednej bądź dwóch rękach i człowiek nie miał zbytnio wyboru i wyjścia, teraz czasy są inne i brandy z takimi opisanymi przez ciebie praktykami zwyczajnie padaja,
i od chińczyka zależy bardzo dużo, taki ma wyebane czy ty wrócisz do niego czy nie, oni zaopatruja cały świat, nie twierdzę że każdy jest tak sam ale jest tak jak w każdym innym kraju, są ludzie i koorwy tym bardziej że to czysty nielagal,
kompletnie nikt tego nie kontroluje, kompletnie nic nie możesz zrobić

dugii2

Dokładnie Tera modzi jak pacze wala grama teścia.i czasem nawet retencji niema :)