Nigdy nie uwazalem [i napisalem?] ze jezeli komus pasuje uzywanie MFP czy jakiejs strony typo potrengu.l i komfortowo sie z tym czuje,nie przeszkadza mu w zyciu to musi zmienic.
Moje liczenie w takich sytuacjach polega na wliczeniu makro mniej wiecej.
Nic sie nie stanie jak zjem 10 czy 15 g wiecej wegli czy bialka czy fatu.
Do tego ja tez mam inny system liczenia.
Uzywam 'swojej' metody 5 i dziesiątek.
U mnie cos ma 0,5 lucz 10g.
Lub jego wielokrotność.
Matematyka.
Dzialasz na zasadzie zaokroglania do najblizszej 5 czy 10.
Czy kazdy dzien wyglada dokladnie tak samo?
Wszytsko wymaga kcal.
No chyba ze lezysz na lozki przywiazany wtedy kazdy dzien [prawdopodobnie] zyzuje tyle samo kcal.
W innym przypadku nigdy ta ilosc nie bedzie taka sama.
Nigdy.
I nie mam na mysli wahania typu 10 czy 50kcal.
A sporo wiecej.
Sporo.
Wiec jak sie zje te 10g wegli czy fatu mniej lub wiecej czy to ma znaczenie?
Jesli chodzi dokladnie o liczenie to.
mam pule do wykorzystania.
Z tym ze bialka tez nie licze.
Tj mam obecnie zjesc wiecej niz 200g.
Jaqk zjem 190g to tez spoko.
220g tez spoko
czy 300g tez spoko.
Dlaczego spoko?
Bo po białku samym w sobie nikt jeszcze nie przytył!
No ja nie znam taiego przypadku aby wina w 100% lezalo po stronie bialkia.
Samego bialka.
malo tego.
ZNam wiele przypadkow [i badan!] ktore mowia co innego.
Ze traci sie tkanke tlusczowa.
Wiec białkiem - jesli spozywamy wiecej - naprawdę bym sie nie przejmował.
Ale to jest kolejna z moich tez.
Co do samego liczenia.
Mam to makro nadany dzien.
Mi jest łatwiej wyciągnąć sobie produkty na jakie mam teraz ochote.
Policzyć je sobie.
I zostaje mi makro na kolejne posilki.
Potem znowu wyciągam produkty.
Licze.
I zostaje mi znowu pewna suma.
NIgdy te kcal, czy prawie nigdy nie beda sie pokrywac.
W sensie nie zawsze kazdy posilek bedzie wygladal tak samo.
Czasami w pierwszym posiłku zjem 80% makro.
Na kolejne zostaje 20%.
Plus zostaje to nieszczęsne białko - o którym wspomniałem wyżej.
Zawsze jest na nie miejsce.
Nawet jak sie wypstrykam z wegli i fatu to moge zjesc mieso z warzywami.
No bo warzyw tez nie wliczam.
Heh
I tak to wygląda.
mam tylko makro jakie mam miec na koniec dnia.
A czy zjem je w 1 posiłku.
W 2 czy w 9 - to nie ma znaczenia bo ilość posiłków tez nie ma znaczenia na nic.
Moze niektórym latwiej sobie podzielić po rowno i zjeść w każdym posiłku tak samo.
Spoko.
Ja mam zjesc swoje makro.
Na koniec dnia suma i tak bedzie taka sama jak u tych pierwszych.
Z tym ze ja wiem co zjem na minute przed posiłkiem.
Nie planuje.
A nawet jak zaplanuje sobie to i tak 2 na 3 razy zawsze zmieniam bo przyjdzie ochota na co innego.
A na drugie pytanie masz odpowiedz juz w pierwszym.
Nie da sie przekroczyć ilosci bialka.
Tj. z punktu liczenia kcal da sie.
Ale wpływu na organizm przekroczenia białka o 10,20 czy 50g nie ma żadnego.
Napisałem o tym kilka postów wyżej.
KCAL TO NIE KCAL!
Te 30lat temu tak mozna bylo twierdzić.
Teraz nauka i badania poszly do przodu.
Do tego coraz wiecej osob eksperymentuje.
Wiec tez dochodzi praktyka.
I bialkiem naprawdę bym sie nie przejmował.
Co innego fat i wegle.
To z natury 'dawcy' energii.
Bialko z kolei jest budulcem - i dawca energii z niego marny.
Podobnie jak warzywa.
Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-02-12 17:06:14
"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html