SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

temat działu:

Odchudzanie i forma po męsku

słowa kluczowe: , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3817512

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2586 Napisanych postów 29969 Wiek 42 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 200205
Heh dokładnie jak kwachor. Jak widać część osób łapie o co chodzi. I co? Masz gorsze efekty jeśli robisz nie według schematu a według tego co widzisz i co czujesz? Wydaje mi się że nie dość że nie gorsze to lepsze. Zarówno widoczne efekty jak i te nie widoczne (głowa).

Pisaliśmy w tym samym czasie o tym samym.
Dzięki za obrazki.

Dokładnie to jest to o czym napisałem wyżej.

Czy każdy kawałek mięsa (czy nawet każdy produkt) ma dokładnie taka samą ilość makro?
Zwłaszcza jeśli chodzi o mięsa i tłuszcz?


Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-05-13 11:23:22

"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 861 Napisanych postów 13725 Wiek 51 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 125946
Jak najbardziej i jak zwykle muszę się podpisać obiema rękoma pod Twoją wypowiedzią. Już dawno przestałem liczyć i składać do kupy te "cyferki". Raz, że i tak już znam większość przydatnych makro na pamięć, a dwa i chyba jest to ważniejsze wolę reagować na to co widzę, a nie na to co "liczę". Dawniej ułożyłem jadłospis po policzeniu wszelkich wartości i nieważne czy był pożądany efekt, czy nie, trzymałem się ich do ufajdania licząc na to, że przecież musi być dobrze skoro liczby się zgadzają. Teraz popatrzę na siebie, pomyślę, tu ujmę, tu dodam, zazwyczaj na "oko" i w moim stricte amatorsko-osiedlowo-pakerskim przypadku w zupełności to wystarcza do tego, że w tym roku na masie miałem niższy bf niż kiedyś na "formie"

Rozpisałem się, ale mam nadzieję, że nie uznasz tego za spam starszego pana i mam nadzieję, że w miarę przejrzyście to przedstawiłem
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2586 Napisanych postów 29969 Wiek 42 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 200205
......gdzie nadal nie chodzi o to aby znaleźć metodę po to aby się nazrec pod korek. A znaleźć metodę która jest życiowa i pomocna. A nie przeszkadza. Na oszukiwaniu nikt daleko nie zajdzie. Za to znajdując metodę która jest z życia wzięta i nie przeszkadza - można naprwde poprawić wiele aspektów w życiu. I nie o ilość jedzenia tylko chodzi. A o wolnosc wyboru , brak smyczy. Dieta czy metoda jaka używamy ma być życiowa. Taka powinna być. Nigdy nie powinna przeszkadzać w niczym. Na pewno nie w życiu codziennym. A tak w 99% przypadkow nie jest. NA pisze to co już napisałem- co w momentach kiedy nie możemy trzymać założeń? Urlop ? Wyjazd? Kolacja u rodziny? Binge eating czy nic nie jemy bo nie wiemy co i jak ? Nie na naszym poziomie. Pomimo tego że startuje to ja nadal jestem jasiem amatorem. I ten sport nie zapewni mi bytu. Jakby tak było to może i mógłbym poświęcić mu 100% jak jaglak. Ale tak nie jest w moim przypadku i w 99.9% przypadków. Więc aby nie wpaść w jakieś zaburzenia odżywiania po skończonej diecie - co czesto ma.miejsce- jaki jest najlepszy sposób na to?
Albo trzymać miskę do końca życia.
Albo znajdując metode która jest życiowa.
Zarówno metoda jak i produkty jakie spożywamy.

Nic nie jest trucizną.
I wszytsko jest trucizną.

Taka sytuacja.
Kończę dietę pod zawody.
Jestem za tydzień na urlopie.
Potem za miesiąc znowu.
Nie mam już tej diety.

I co się zmienia?

Panika ?
Jem pod korek? ( choć i tak będę jadł bo na weselu się je a nie pości).

Nic się nie zmienia.
Kompletnie nic.
Dalej będę jadł jak jem.
Bo oni nie latam z my fitness pall ani nie używam żadnego kalkulatora do liczenia.
Po prostu jem i liczę.
Nie jestem do niczego uwiazany.

Dla sposób którzy stosuja zasadę 100% albo idź do domu.
Myśleliscie co bedsie za rok? Dwa ?
Jak już was to przestanie bawić?
Kiedy 100% stanie się 10%?
Co wówczas?

Nawet nie chodzi o samą metodę liczenia bo to akurat jest mój autorski sposób.
Ale o samą dietę.
O wybory produktów.
O życiowOsc diety.
Jak ta dietę możemy realizować w sytuacjach stresowych lub innych niż codziennośc.
Itd.

Odlozcie telefon czy komputer.
Nie miejcie do dyspozycji kaszy jaglanej lub ryżu i kurczaka.
Ba.
Nawet wagi kuchennej brak.

CO WÓWCZAS?
Poradzicie sobie ?
Jaki na to sposób ma jaglak czy akop / lub inni ?

I metoda lub dieta jest kompletna/ życiowa- kiedy zdarza się taka sytuacja i wy wiecie co macie zrobić.
Nie ma paniki.
Nie ma szukania po internet ach makro.

Po prostu jecie.
I ja o sobie to mogę napisać.

Tak - moja dieta/ metoda - jest kompletna.







Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-05-13 11:44:56
3

"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 12 Wiek 30 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 74635
A jak nie możesz ocenić ile mięso ma tłuszczu ? Chodzi mi głównie o frankfurterki, kiełbaski ? ( wyroby miejscowe, gdzie etykiety nie masz, bo kupujesz w mięsnym )
I pytanie o parówki ? Jakieś z kurczaka czy z indyka ? Jak je liczysz, bo jak patrzę na etykiety i kalkulatory to fat'u dużo mają, a u Ciebie sporo tego na talerzu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 6701 Napisanych postów 16650 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 102340
solaros
Natan. Pisałem już o tym. Głowa. Mam mieć 50g , a dla mnie 59g to nadal 50 bo jest 5 z przodu. Więc zawsze obejmuje to 1 od całości. Więc czysto teoretycznie pisząc 59g nigdy 59g nie ma . A jak jest to 59g to musi być fart. Ale za to może być zarówno 54 czy 55 jaki i oczywiście 60g +. Może, lecz nie musi ;) tak więc piszę tylko dlatego tak aby głowa myślała że zjadłem 59g g.


No dobra, zaspokoiłeś moją ciekawoość dotyczącą dziewiątki Pozdrawiam

Aktualny BLOG http://www.sfd.pl/[BLOG]_Natan33_Living_the_dream...-t1126442.html
http://www.sfd.pl/temat215501/ stary temat i zdjęcia z przed lat
http://www.sfd.pl/temat229096/  z czasów jak jadałem owsiankę

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2586 Napisanych postów 29969 Wiek 42 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 200205
To idziesz do pani i pani ma obowiązek podać Ci skład lub nawet makro.

"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 5123 Napisanych postów 13126 Wiek 28 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 771230
Używam kalkulatora kalorii, ale to już z przyzwyczajenia.
Mam lenia i nie chce mi się notować na kartce
Chociaż i tak wszystko liczę w głowie w 3 sek.

Ale np. w sklepie czy po prostu jak jem to sobie zaokrąglam
co ile czego ma makro.
Na białko się nie patrzę bo tu mam wyyebke.
Byle te 200g białka pełnowartościowego wleciało, a czy będzie to 201g czy 380g - w dupie to mam.

Węglowodany i tłuszcze inne bajka.
Tu sobie wliczam jak trzeba.
Oczywiście czasem przekroczę ww czy fat o te 10-25g
ale ALBO JEDNO ALBO DRUGIE.
I zazwyczaj nieumyślnie.

Alkohol - 500 ml piwa np. perła/kasztelan = 10g ww.
Na kalorie z alkoholu się nie gapię bo...zazwyczaj jak wliczam piwko
to idę gdzieś z koleżankami/kumplami z buta i sporo chodzimy + 1g alko jak Tadziu pisał - wcale nie ma 7 kcal.
To jest umowne.
Nawet jeśli te 200 kcal wleci więcej z alko to co z tego ??
Jak pisałeś - taka różnica, że żadna.
Alko samo w sobie nie przeszkadza o ile do tego nie żre się dużych ilości fatu + ww, gdzie alkohol
ma pierwszeństwo w metabolizowaniu przez organizm (czy jakoś tak XD) i reszta idzie w tłuszcz zapasowy...niby.
Na redukcji wątpię chyba, że zje się podczas chlania 5000-6000 tyś kcal.

Chcę wyskoczyć na piwko w trakcie przygotowań (jedno piwo) to powiedzmy nie zjadam
batona czy tam kajzerki do jajecznicy i...idę.
Serio, jak ktoś nie jest 4 weeks out do zawodów, a jego celem jest lekka krata na brzuchu
to błagam...nie trzeba sobie niczego odmawiać czy płakać jak raz w tyg idziesz z przyjaciółką czy tam kumplem
do manekina, jeśli resztę dni spełniasz swoje założenia dietetyczne i treningowe.

Kiedyś to przerabiałem - nie wychodziłem nigdzie bo dieta dieta dieta.
Głupota jeśli nie jest się osobą z ambicjami na zdobycie tytułu Mistrza Polski/Europy/Świata.

Odnośnie przekraczania ww/fatu o te 15-20g - jak ktoś robi ładowania np. 50g fatu i 1000g ww i go nie podlewa
i dalej jest w stanie progresować to co się stanie jak zje się ciut więcej ?
NIC.
No nic

Masz powiedzmy dobite węglowodany (60g np.) ale pogoda dopisuje, lubisz się ze znajomymi napić browarka
nad wisłą to...kurna idź i wypij to piwo bo to tylko 10g ww, a deficyt i tak jest bardzo duży.

Sam tak jem, zerżnąłem ten model diety i idzie mi bardzo fajnie
Mimo, że zdarza mi się lekko złamać.
Tak wiem, że jestem na bombie, ale i bez tego można na luzie zejść nisko z BF-em,
a to już Sol pokazuje, który nie stosuje żadnych środków pomocnych w spalaniu fatu.
Dobra, efke stosuje ale efka w porównaniu do mojego combo T3 + clenbuterol to
jak porównywać kofeine do geranium.

No i sam jako grubas schodziłem z 20% bf-a do plażowej "formy" (krata na brzuchu co jest celem 90% zwykłych ludzi)
i bez towaru. Zawsze na low carb (do 100g ww, fatu 1g/kg mc) przy okazji latając na imprezy co tydzień,
czy robiąc sobie cheat day.

Też musiałem dodać swoje wypociny.
Jak wszyscy to wszyscy


Zmieniony przez - Cayek w dniu 2017-05-13 12:38:05
1

"Wszystko co teraz potrzebujesz to odrobina wyobraźni...Wasza wyobraźnia czy w to wierzycie czy nie, jest zwiastunem szczęścia jakie zagości w waszym życiu. Jeśli nie jesteś w stanie wyobrazić sobie tego jak może być, to nie oczekuj, że kiedykolwiek to ujrzysz spoglądając w lustro"

Dziennik treningowy:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Cayek__Road_to_Aesthetics_2015/16_-t1062933.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1952 Napisanych postów 13710 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 249865
Sol i Cayek...mic dodac nic ujac,zaj**iscie napisane i prawdziwe :) cale szczescie od jakiegos czasu hmmm w sumie odkad trafilem na Wasze blogi otworzylo mi to oczy jeszcze bardziej to o czym piszecie,fakt juz dawno przestalem wierzyc ze tylko ryz+kurczak i ze istnieja inne zrodla ww czy bialka,ze moze byc grahamkaka,ze lopatka wieprzowa to nie jest zlo hehe ale bulka kajzerka?albo wafelek czy lody?przeciez to by wszystko przekreslilo tak nie mozna...a jednak mozna i dzieki takim ludziom jak Sol mozna sie o tym przekonac
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 24 Napisanych postów 122 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 27681
Grzywa777
A jak nie możesz ocenić ile mięso ma tłuszczu ? Chodzi mi głównie o frankfurterki, kiełbaski ? ( wyroby miejscowe, gdzie etykiety nie masz, bo kupujesz w mięsnym )
I pytanie o parówki ? Jakieś z kurczaka czy z indyka ? Jak je liczysz, bo jak patrzę na etykiety i kalkulatory to fat'u dużo mają, a u Ciebie sporo tego na talerzu


w PL chyba nie ma takich parowek - najmniej fatu to w okolicach 11/100g widzialem ; ale na wyspach sa takie cuda jak swinia majaca 33g bialka (gdzie w kotlecie jest 89% miesa) ;)
https://www.tesco.com/groceries/product/details/?id=292292460 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2586 Napisanych postów 29969 Wiek 42 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 200205
Ja mam parówki od rzeznika. Pewności nie mam ile jest fatu. On mówi że między 5 a 10%. A ja mu wierzę heh

"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

redukcja do konca wakacji CKD + IF

Następny temat

Dziennik faftaqa

Wiecej