Agresywna masa!
.....joke.
A tak na poważnie.
Przede mną teraz ~5 tygodni masy.
Szybko.
Ostrzej niż ostatnio.
A nawet agresywnie jeśli brać pod uwagę co robiłem rok temu.
Ale znowu trochę terminy gonią i nie da się inaczej.
Za 3 tygodnie mamy wyjazd.
Potem - za ok 10 tygodni od przylotu- na 99% kolejny.
I na ten wyjazd chce być zrobiony na tip-top.
Więc ten cały rok trochę na wariackich papierach.
Nie tak to wyglądało w mojej głowie jeszcze w grudniu.
Jeden wyjazd/ j3dna decyzja zmieniła wszytsko.
Teraz miałem zaczynać redukcję dopiero.
....ale cóż.
Życie.
A co najważniejsze- NICZEGO NIE ŻAŁUJĘ.
Jak można żałować życiowki i pierwszego miejsca?
Dokładnie to będzie wyglądać tak:
T1 400g ww/ 100g fatu
T2 500g ww / 100g fatu
T3 wyplukanie/ LCLF
T4
wyjazd / 13.06. / CarbNite x7
T5 600g ww / 100-125g fatu
T6 700g ww / 100-125g fatu
T1-T8 VLCD
T9
Wyjazd / ~01.09
Tutaj mam być zrobiony na tip top.
Tj. Na 90%.
Bo będzie b3z żadnego odwadniania itd.
Typowa plazówka.
Za 3 tygodnie też w sumie lecimy w ciepłe miejsce ale cały rok na ujemnym bilansie nie mogę być.
Więc plan trochę z doopy ale z braku laku dobry kit i inaczej się nie da.
Więc teraz masa a może nawet taki wstęp do masy bo 400g wegli to wcale dużo nie jest.
Oczywiście wszystko na zasadach CBL.
Plus IIFYM.
Plus IF.
IF + IIFYM + CBL
...heh
W dwa tygodnie się nie uleje za bardzo.
Potem wyplukanie - zrobienie miejsca na wyjazd.
Potem wyjazd =
7dni CarbNite
W końcu masa.
Po powrocie ostatnie 2 tygodnie masy.
Już na maxa.
600g wegli i 700g wegli.
Odpowiednio.
Do tego max 125g fatu.
Ale to max.
I to by było na tyle.
W jakim celu taki krok?
W takim celu aby się odbić trochę psychicznie.
To oczywiste.
Unormowac hormony i metabolizm na ile to możliwe.
I być może złapać ten kilogram czy dwa jeśli się uda.
Nie chce po prostu być na minusie tak długo.
Bo ani nie startuje.
A formy plażowej nie będę na siłę trzymal 4 miesiące aby się pokazać.
W sumie nawet na masie wyglądam lepiej niż 90% Włochów czy Hiszpanów razem wziętych.
;)
Więc teraz planuje lekkie odbicie.
Poziom %bf będę starał się trzymać w ryzach ; ale celem jest odbicie zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Choć ani tak ani tak zmęczony nie jestem.
No ale nie mam już 18 lat a dwa razy tyle.
Więc wolę myśleć co będzie za pół roku, niż co będzie za miesiąc.
Forma ma być na początek września.
Plazówka.
Teraz jak pójdzie po moj3j myśli to będzie plazowka na 80%, bo dużo się ULAĆ nie dam rady.
W sensie za 3 tygodnie.
Nawet jakbym chciał.
Gorzej będzie pod koniec czerwca.
Ale wtedy już będzie nieważne.
Czyli podsumowując:
5 tygodni masa.
W tym wyjazd.
3 tygodnie / 1 tydzień wyjazd / 2 tygodnie
Po tym okresie redukcja 8 tygodni
Na koniec wyjazd 1 tydzień.
To tak wygląda do września.
Potem się okaże co dalej.
Niby krótki okres aby coś ugrać.
Ale dobre i dwa kilo jeśli wleci.
Zima mi to pokazała, pomimo tego że było krótko, nie był to stracony okres.
Mało tego.
Imo bardzo dobry okres bo wpadło dużo dobrej jakości mięśnia, b3z zbędnego podlania się.
Więc liczę na lekki progres.
Ale jeśli nie b3dsie progresu to przynajmniej i ciało i głowa odpocznie od minusa.
To co chciałem ugrać już ugrałem.
Fakt, że chciałem to zrobić trochę inaczej i na jesień, ale ku mojemu zaskoczeniu wyszło lepiej niż się spodziewałem.
To tyle.
Btw
Micha oczywiście standard
Ze wczoraj
405g we
105g fatu
Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-05-26 22:09:22
Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-05-26 22:18:06