[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

sebaMarsz

Dokladnie jak sol, jestem po treningu rega, pompy brak, spocony masakra, na drugi dzien ogien. Podoba mi sie to :)

Tak zauwazylem po sobie ze nie kazdy trening mujsi byc na 100%
Tj.jesli targetem jest 3x5 to przy dodaniu ciezaru nie koniecznie trezba sie rzucac na 3x5 i robic do zalamania ruchu ale robic celowo mniej np.
3x3
3x4
3x5
Moze byc inny zestaw ale do momentu gdy zostaje ten 1 reps extra.
A zawsze jest taka chwila ze podnosisz,wiesz ze dasz ten jeden raz jeszcze,prawie z 'porzygiem' ale dasz - wiec lepiej zostawic ten jeden raz na kolejny trening.

Odkad to zmienilem to praktycznie co tydzien dodaje kg.
Kiedy na poczatku byl zastoj.

TommyNT

sol, mam pytanie w związku z cheat mealem.

na reversie rozpisywałeś sobie cheat meal nieliczony i w późniejszym czasie zacząłeś bodajże liczyć, popraw mnie jeśli się mylę. drugie pytanie dotyczy, czy ten cheat meal robiłeś w DNT w weekend?

Caly czas robie nieliczony.
Nigdy go nie wliczalem - na tym polega czit mil.

A kiedy go zrobic to juz zalezy od Ciebie.
Mi sie pozmienialo od roku - i dobrze - bo wczesniej mial wypadac w dzien nietreningowy,wiec glowa by bolala troche.
Teraz wypada w dzien treningowy.

Wiecej 'plusow' jest za tym aby go robic po wysilku,jednak.
Ale jesli glowa spokojna,nie ma wyrzutow sumienia - kiedy go zrobisz zalezy od Ciebie.
Jesli np. wypad sobotni z kobieta na pizze,to nic nie staoi na przeszkodzie.

Taka sytuacja - kurfa wraca jak bumerang:

Wczoraj pod koniec treningu gdy robilem sobie dipsy,zakladam pas,zawieszam 35kg,wchodze na podest - widze katem oka ze idzie 'on'.
Mysle sobie - byle nie do mnie.
No niestety.
To nic ze sluchawki na uszach,to nic ze juz prawie robilem [ jakby problemem bylo zaczekanie do konca].
Ale jestem dobrze wychowany,wiec zszedlem.
I pytanie - 'co jesc przed treningiem - bo brak energii'.

Kilka miesiecy temu - tej samej osobie - staralem sie wytlumaczyc pewne rzeczy,ale jak grochem o sciane.
Tym razem pomyslAlem ze nie bede sie zaglebial tylko powiem to w jednym zdaniu.
'Cos lekkiego,zeby nie lezalo na zoladku.
Makaron,ryz rozgotowany,jakies mieso,gainer czy nawet baton.
Owoce,malo warzyw'.
Potem sie zaczelo ze to ze tamto,w koncu sie zapytalem co jesz przed treningiem ze jest lipa?
'PIEROGI!'

Wymienilem sie ostatnio pogladami na ten temat z M-ka.
Mam wrazenie ze nadal czesc osob zyje w latach '90,albo nie wie co to internet.
Te 15 czy 20 lat temu nikt nic nie wiedzial,bo nie bylo dostepu do wiedzy.
Ale teraz?
Teraz to ogranicza jedynie lenistwo [w sensie - po co czytac,po co szukac].
A lenistwo,obok chamstwa - to dwie rzeczy ktorych u ludzi nienawidze najbardziej.

Wracajac do mnie - dzis FatNite:
parowki z szynki + orzechy
kielbasa
karkowka
jajca
+ Owoc do kazdego posilku.
Czyli fat + cukier - to co tygryski lubia najbardziej.
Ale fat i cuker z naturalnych produktow.
Taki niby jest plan.

Tym razem atakujesz w wyznaczoną ilość, czy jak ostatnio - na ile bedziesz miał ochotę?

solaros

sebaMarsz

Dokladnie jak sol, jestem po treningu rega, pompy brak, spocony masakra, na drugi dzien ogien. Podoba mi sie to :)

Tak zauwazylem po sobie ze nie kazdy trening mujsi byc na 100%
Tj.jesli targetem jest 3x5 to przy dodaniu ciezaru nie koniecznie trezba sie rzucac na 3x5 i robic do zalamania ruchu ale robic celowo mniej np.
3x3
3x4
3x5
Moze byc inny zestaw ale do momentu gdy zostaje ten 1 reps extra.
A zawsze jest taka chwila ze podnosisz,wiesz ze dasz ten jeden raz jeszcze,prawie z 'porzygiem' ale dasz - wiec lepiej zostawic ten jeden raz na kolejny trening.

Odkad to zmienilem to praktycznie co tydzien dodaje kg.
Kiedy na poczatku byl zastoj.

Dzieki za rade ;). Jak zawsze pomocny hehe ☺.

dideek

Tym razem atakujesz w wyznaczoną ilość, czy jak ostatnio - na ile bedziesz miał ochotę?

Im więcej tym lepiej sprawdzało się gdy było mało fatu w inne dni.
Teraz po prostu zwiekszam podaż fatu.
Ostatnio oscyluje w okolicy 300g.
Głównie nasycony, a te węgle co mi zabierał nabiał czy czekolada przerzucilem na owoce.
Więc już nie ma zamulenia pod koniec dnia.

FoodPorn jak u Tadeusza to nie jest, ale 140g fatu wpadło

Przepiekna wyspa z fasolki w sosie pomidorowym, do tego zgrabne paroweczki opalajace sie w sloncu, smarowane dwoma filtrami z ketchupa i musztardziny, żółty ser który od tego upalu oparł się o tależ, a tu na boku atakuje jabuszko asekurowane orzeszkami. Co tu wiecej dodac. Bon Apettit ☺


Zmieniony przez - sebaMarsz w dniu 2016-02-26 21:33:16