[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

Powiem Ci tak jesteś moim wybawicielem jeśli chodzi o dietę :D Ja akurat nie potrzebuję drastycznie obcinać węgli i dlatego przy wadzę około cały czas 100 kg trzymam 280 g białka 280 g węgli i 100 fatu jest to dla mnie lekki ubytek kcal i dosłownie widać gołym okiem jak sylwetka ładnie się zmienia. Waga leci powoli w dół ze względu na ubytek kcal ale widać że zmiana sylwetki z tygodni na tydzien na plus ciągle. Szczerze ten sport mnie załamał nie raz chociażby po redukcji 7 miesięcy sto procent czystko i żadnego cheat meala heh nawet bez jednego ziarenka ryżu więcej a teraz powoli zaczynam twierdzić że była to mega głupota. Po takim czasie na redukcji wtedy odechciało mi się tego wszystkiego całkowicie :) Twoje podejście do diety sprawia dla mnie jedną najważniejszą rzecz że człowiek przestaję dietę traktować jako okres 6ciu 12stu czy 18stu tygodni tylko ja wiem że od dzisiaj byłbym w stanie wytrzymać w tych założeniach następne 40 lat bez problemu.

Dzięki za odpowiedź i sorka Solaros za off top, już Ci tu smiecil nie będę, chciałem opinie Guru.
A wy wyluzujcie albo sobie melisy zaparzcie. Temat ma 1300 stron i gdybym miał się tak cofać to musiałbym do pracy nie chodzić, nie mieć zajęcia i rodziny.
Genius sam sobie przemadrzałku użyj mózgu bo takie teksty to jak typowy gimbus.

Osteoporozy dostaniecie od tego nabiału, a glutaminianem sodu niszczyscie zdrowie i hamujecie spalanie tkanki tluszczowej. Od oleju palmowego zawału, od glutenu będziecie mieli jelita dziurawe jak kai greene dupe hehehhee. Jedynym argumentem takich ludzi są czynniki chorobotwórcze jakie mogą powodować ale nie muszą zawarte w takich produktach składniki antyodżywcze. Mieszają dietetykę kliniczną w życie zdrowych sportowców, jednocześnie robiąc z iffym coś na zasadzie "mogę żreć co chce i ile chce" sugerując, że na tym nie da się redukować lub czysto budować, a ten kto tak robi jest oczywiście na towarze. Ciągle mam w pamięci pocisk Akopa aka Szablon, który pocisnął po ludziach jedzacych batona na redukcji określając ich slabymi i głupimi, a jak pokazałem foto Sola to mnie zbanowal, pocisnął, a solowi zarzucił branie SAA, gdzie po kilku miesiącach wstawiał posty, że kocha słodycze i żebyśmy nie dali się zwariować nie przemówisz. Daleko mi do kogoś z super.formą ale zdrowie mam ok a i redukować umiem do fajnie niskiego bfa.

Jak dziewczyna pisała do Szostaka czy w diecie mogą być 'produkty rekreacyjne', tj. np. baton wliczony w makro, to odpisał "To Ty chcesz budować formę, czy co?"
Na tym zakończyły się gdybania nad podjęciem współpracy

Ja nawet powiem wam więcej a za niedługo będę miał dowody jak zrobię badania że dieta w której je się przez pół roku to samo jest mega niezdrowa i doprowadza do super braków niektórych składników mikro i makro elementów przede wszystkim. Jedzenie rzeczy na które ma się ochotę jest dużo lepsze bo nie ma tak drastycznych braków i przerw w dostarczaniu niektórych składników. Mc Donalds codziennie to zło ale sucha pierś z ryżem i brokułem codziennie to dla mnie takie samo zło tylko w fit wydaniu. Katowanie się dla zasady i robienie z siebie kulturysty cierpiętnika czytaj idioty. Wszędzie trzeba znaleźć ten złoty środek i przy układaniu szczególnie założeń dietetycznych trzeba stawiać realne cele i zadać sobie pytanie czy dam radę to ciągnąć np dwa lata a nie 6 tygodni i powrót do starej wagi z nawiązką na przykład. A Szostak i Karmowski i tym podobni to są właśnie cierpiętnicy dla zasady którzy dają tą samą rozpiskę z inną kaloryką każdemu kto do nich napisze.

tylko, że tych, którzy myślą, że tylko kura i ryż jest więcej, niż nas
Więc dla fejmowych trenerów profit

Ja co rok robię badania i też wiem że kiedyś bywało różnie. Odkąd jestem na if + IIFYM wszystko igła.


Dla mnie najgorsze a z drugiej strony śmieszy mnie to że ci najwięksi ANTY IIFYM nigdy nie próbowali i nigdy nie spróbują takiej metody.
Nie mam.pojęcia na czym opierają swoje tezy że taka dieta nie ma prawa działać.
Albo trezba być na towarze.
Czyli tutaj aby mieć formę trezba być na towarze ale jak się ma formę na ryzu to jest się czystym jak Patryk?
Do tego pewnie jak się jeszcze nie je po 19.

Zawsze powaga argumenty z doopy wzięte.
Typu że je się tylko syf.
Co nie jest prawdą.
Ze nie da się przygotować do zawodów na syfie - no bo się nie da.
Ale czy 99% osob ktore stosuje ten model pragnie wyjść na scenę?
Pragnie mieć przyzwoity bf gdzie tam zbyt wielu wyrzeczeń nie potrzeba.

Teksty o wpływie na zdrowie niczym nie poparte.
Bo nie ma takich badań.
Ew. mogą podawać przykład ludzi otyłych.
Ale jak ktoś podaje przykład 250kg grubaska z uk czy USA i mówi mi że tak się wygląda po IIFYM to świadczy tylko o nim że nie ma żadnego argumentu a czasami nawet wiedzy.

Jest za to sporo badań mówiących o tym jaki negatywny wpływ na zdrowie i jak bardzo sobie możesz zrobić kuku jedząc tylko ryż z kurakiem.
Bo takich badań/ nawet nie badań a po prostu klinicznych faktów jest sporo.
Bo ograniczenia i znać się do 3 czy 5 produktów- jak to często ma miejsce- można naprawdę więcej zrobić sobie braków i krzywdy niż krzywdy może zrobić IIFYM.


Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-02-12 11:03:36

Jeszcze jest kwestia treningów. Jak ktoś konkretnie zapie.. na siłce to później taki batonik organizm w chwilkę przerobi. Do tego dochodzą dni nie treningowe z niską ilością węgli i można sobie pozwolić na więcej.

Jeden z najlepszych dziennikow jaki kiedykolwiek czytalem , a czytam nie tylko polskie ,transformacja autora po zmianie podejscia do zywienia niesamowita, caly czas sledze z ukrycia , podpatruje , dziei temu zminilem podejscie do diety , jeszcze nie na taka skale jak Solaros ale krok po kroku , reasumujac , kurczaka z ryzem nie jem juz 6 miesiecy a forma o niebo lepsza , dzis np pulled pork burgers a na deser batoniki i ben&jerrys , oczywiscie makro sie zgadza :) , bodyfat 7%.

Dla mnie bardzo dobrym argumentem jest to że kiedyś wiedza o odżywianiu była żadna mistrzowie z dawnych lat na przykładzie Polski jedli wszystko ćwiczyli ciężko i z pasją. Oczywiście doping był wtedy w sporcie bo w sportach sylwetkowych był on zawsze ale podejście ludzi to tego sportu chęci i pasja były dużo większe niż teraz. Pan Waldemar Nol w jednym z wywiadów sam mówił jak robiąc dwa treningi dziennie przygotowywał się na kapuśniaku i zupie pomidorowej bo jego rodzina nie miała pieniędzy np żeby codziennie jeść mięso i na takiej diecie zdobył pierwszy tytuł mistrza Polski i jest to zawodnik który do dzisiaj ćwiczy i cieszy się dobrym zdrowiem i super formą :) Mówiąc krótko kiedyś ludziom się po prostu chciało :) Andrzej Maszewski przed Mistrzostwami Polski jadł mleko w proszku żeby podbić białko :) teraz z dzisiejszą wiedza to są śmieszne tematy ale gdzieś widza niektórych stoi w miejscu do dzisiaj :) i nie rozumiem tego że ktoś katuję się dla zasady i nie ma z tego dosłownie nic :