Są tacy którzy nigdy podejścia nie zmienią.
Mity.
Głowa nie pozwoli/nawyki.
Nie chce im się.
Albo sami nie potrafią.
Z takimi to na.pytania odpowiadać najprościej jak się da, nie zgłębiać się, nie wnikac,nie wyjaśniać.
Albo przytakiwac jak się ma dosyć.
Ja nie jeden trening stracilem na wyjaśnianie, kiedy jednym uchem wleciało,drugim wyleciało.
Z takimi najlepiej to o pogodzie pogadać.
Bo zazwyczaj teorię mają przyszyta do wszystkiego.
I białka w prochu.
I kreatyny.
I całej reszty.
"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html