[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

Ojojoj. Dwie strony out

Sol z innej beczki niż zazwyczaj. Ile białka Twoim zdaniem to minimum na redu? Bo zawsze idzie to zazwyczaj w drugą stronę. Ja próbowałem już końskich dawek, a teraz chciałbym spróbować małych bo go po prostu nie lubię. A nie mam pojęcia w ile celować. Dieta będzie niskokaloryczna na wzór Twojej chociaż trochę bardziej na plus z ilością żarcia. Wiem, że to indywidualna kwestia, ale wolę zdać się na Twoje doświadczenie bo jesteś ogarnięty w badaniach jak i praktyce. Mam podwyższony poziom gh i testa jak co :D 2 g na kilogram beztłuszczowej masy będzie ok wliczając bcaa i zwierzęce? Wegi nie więcej niż 100, reszta tłuszcz.

nie ma jednej odpowiedzi
kiedys bym napisal 2,5
ale teraz bym napisał ze
zalezy od podaży wegli [bardziej wegli niz fatu]
od samego bilansu
od aktywności
od treningu

jedno jest pewne
od nadmiaru białka sie nie przytyje
ani na masie [!]
a zwlaszcza na redukcji
ale zeby bylo jasne - nadmiar bialka [ilości typu powiedzmy 4g+] zdrowe nie sa na dluzsza metę lub moge nie byc zdrowe -choc wcale nie musza - znowu wiele zalezy od wielu czynnikow]





.......a jakie było pytanie?

fat sie pali w oczach
kurde blaszka
redukcja w tym roku trafiona w punkt
tj. wszystkie założenia
odpukać w niemalowane
życiówka sie zbliża
a apogeum będzie na tydzień/lub dwa
i nie - zmartwię niektórych 'bo zmiana środków czy środki' - lecz dieta/trening

Dopóki dopóty ludzie tego nie zrozumieją, ze waląc nawet pol tira saa w rok w dupala bez diety i treningu [odpowiedniego] - nic sie nie osiągnie!
Nadal będą głupie pytania typu - ILE WALE, zwlaszcza jedząc i trenując jak trenuje.
Musi być tego sporo.

Obecnie/ na tym etapie:
zszedłem z wegli
zszedłem z fatu
brak nabiału [90% wyeliminowałem]
dodałem SFP
ładownie e14d

będzie płasko
będzie bolało
ale musi 'bolic'

....lecz nadal IIFYM!
Tak jak napisalem x dni temu.
Eliminacja samego nabialu da mi oszczędności.
NIc wiecej robic nie musze.
Mleko out.
Jogurt out.
Ser out.
I tyle.
Wegle i fat o ~33% w dol.

To czego sie trzymam od kilku dobrych lat.
Krok po kroku.
Jeden bodziec na raz.
I dochodzę do momentu gdzie robie dwie sesje sfp [tylko].
4 siłowe treningi [tylko]
3 dni off [ az].

Nie wszytsko na raz.
A krok po kroku.
Co tydzien czy dwa jakas mala zmiana [dieta/trening].
I mam.
Teraz dopiero można powiedzieć ze prawie wszedłem na vlcd.
Gdzie nadal to vlcd nie jest.
Nie 3 czy 4 miesiące temu.

A efekty?
A psycha?

Teraz bedzie gorzej.
Ale to tylko 2 czy 3 tygodnie.
BO niestety aby ciąć do kości trzeba cos poświecić.

Jeśli forma plażowa?
To moglem skończyć redukcje już ze 2 tygodnie temu.
...ale chce ciąć do kości.
Bo ani siły ani motywacji mi nie brakuje.



dzienne światło wiec lipa
ale prążki na tricepsie
barkach
nawet juz poślad na gorze wyszedł
ale nogi odstaja
tam fatu nie ma nic bo nawet nie ma jak za skore złapać
podejrzewam ze moga byc zjechane,
jakby nie bylo codzinnie w pracy kilka dobrych km sie zrobi w 5kg butach





Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-04-26 01:27:37

Sylwetka tylem miazdzy system

SFP w Dt? Jak to wygląda u Ciebie - tak jak założenia czy jakaś wersja pod siebie?