2 sprawa: jak ktoś ćwiczy jakiś sport wiele lat i dalej ma słabe efekty to niech się zastanowi co robi źle bo to tragedia i ja osobiście bym się nie przyznawał ile to ja czego ćwiczę ani jak wyglądam bo w życiu, tak jak i w sporcie, wszystko weryfikują wyniki.
g**** to kogo obchodzi ile robisz nadgodzin ani ile ćwiczysz.
Masz wyrabiać normę w pracy, masz robić progres w swoim sporcie.
Mówię to jako gość chodzący na sekcję wyczynową judo i widzę, jaka przepaść dzieli mnie od ćwiczących pod zawody - 2x więcej treningów co ja, chodzący rekreacyjnie.
I co, mam narzekać czemu ja nie jadę na zawody a inny jedzie, chociaż staż ten sam? ;)
Wiedzę trzeba na efekty przekuwać a nie płakać AJ WAJ, ŚWIAT NIE DOCENIA MOJEJ WSPANIAŁOŚCI>
Zaj**isty argument, to teraz każdy słabo wyglądający typ jest trenerem w przebraniu?
Kończę dyskusję, żyj dalej w swoim świecie gdzie chodzą geniusze w przebraniu.
,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".