[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

BzykuDG

Ja tam nic z tętnem poniżej 110 nie liczę jako aktywności. Bzykanie za to jako interwał
To jak spacery mam liczyć, to tak jak Sol pisze sałatę i Musztardę też by trzeba.

A mamuśki z wózkami pokonują kilometry, szkoda że większość gruba

A to poniżej 110 tętna już się nie zużywa kalorii :D,? Poza tym porównywanie tego do musztardy czy ketchupu (gdzie waha się 40-50 kcal max) nie jest za bardzo precyzyjne, podczas szybkiego marszu mozna około +/- 400 kcal w godzine zrobic, robienie takich 5-6 razy wpływa już kluczowo na ogólną kaloryke. Mamuśki grube bo kotlety zapijają piwem, a o kaloriach to słyszały na biologii w szkole ostatni raz.

A jak ja rok temu spoczynkowe mialem 120, to cały czas robiłem cardio?

prz1993

A jak ja rok temu spoczynkowe mialem 120, to cały czas robiłem cardio?

Teraz już każdy wie dlaczego ciągle jesteś w formie

Panowie ja kiedyś czytałem artykuł nt właśnie marsz vs bieg w gazecie "Bieganie".

Z fizycznego punktu widzenia, tu i tu przemieszczamy ciężar za pomocą mięśni z punktu A do punktu B.
Ale to jest tylko teoria no i nie trzeba szukać przykładów - biegacz vs listonosz np.
Albo Peter Sagan vs Tadek co na rowerze śmiga w dżinsach do pracy.

Ja też liczenia kroków nie uznaję i mnie to bawi. Treningu gdzie nie mam zadyszki i porządnego bicia serca nie uznaję no bo jaką ja granicę przesuwam wtedy? Robię to, co już ciało umie zrobić.
Oczywiście nie zawsze żygam po treningu ale dochodzę kilka razy do punktu max i wtedy robię postęp.
Oczywiście pisze z punktu widzenia triathlonisty.


No i spoczynkowe mam po 40 bpm więc kiedyś w szpitalu babki stwierdziły że nie mam serca.


Zmieniony przez - tomaszS w dniu 2018-04-30 12:44:09

lasican1

prz1993

A jak ja rok temu spoczynkowe mialem 120, to cały czas robiłem cardio?

Teraz już każdy wie dlaczego ciągle jesteś w formie

Dokładnie to miałem napisać hehe.

A to poniżej 110 nazywam życiem. Jeszcze nikt dupy nie pochlastał spacerami.

Ja też cały czas spoczynkowe mam 110+

Ogólnie to ja nie ogarniam hipotez dot cardio.
Ok jak ktoś jest otyły i ma problemy z ciśnieniem, kolanami itd. To wyjątki. Ale większość nie ma takich problemów.

Pytanie brzmi.
Robisz cardio- skąd idzie energia ? Tłuszcze? To poszukaj dalej to się zdziwisz skąd idzie energia.
Tłuszcze zapasowe nie stanowią 100%.
Średnio bliżej połowę.
Gdzie druga połowa?
Ale minus kcal jest jakiś. Tj. Ileś tam kcal wychodziłes. Nie do końca się zgodzę że to tylko smalec,ale.....

Potem skoro jest ten minus zrobiony- cześć osób ma podejście takie - to mogę zjeść więcej kcal. Spalilem 400 to nic się nie stanie jak zjem 300 czy 350kcal extra. Nadal -50.

Tetaz drugie pytanie : gdzie idą te kcal które zjadłes jako extra?
Niekoniecznie do muskli.

Więc finał może być taki ze ktoś popalil miecho (kcal poszły z mięśni/ nie gliko/ czy fat!) a to co zjadł poszło w Fat.
.....ale to takie gdybanie.
Takie mam zdanie odnośnie cardio jako zlotu środek na redukcji.

Btw
A ja nie jestem jakimś tworem natury z super gen ami.
Mam prawie 40lat.
Pracuje.
Mam rodzinę.
Na siłownię chodzę 4x week.
3dni mam off.

Ale do kur*y nędzy nie boję się experymentowac że swoim ciałem.
W granicach rozsądku!

Bo ktoś tam kiedyś powiedział że musi być ryż cyc i cardio.
Tia........

Tyle że każdy ma głowę.
Wolna wolę.
Jest XXI wiek.
Każdy ma darmowy internet.

Jak ja zaczynałem ćwiczyć to internet był ale w reklamach w tv.
Albo po kablu z transferem 32k bodajze
Gdzie strona się otwierala 20min.
A płaciłes od godziny.

Jest tyle informacji ze wystarczy poświęcić trochę czasu i poczytać.
Potem spróbować.
Potem wyciągać wnioski.

A nie jeść cały rok ryż z kurakiem i mówić jakie ktoś ma super geny albo co to on nie wbija.
No wielu by się zdziwiło.

Dieta stanowi większą większość.
Potem trening większą większość z tej mniejszości.
Dochodzi regeneracja.
A potem reszta.
Nie będę pisał że jej nie ma - bo jest.
I jest ważna.
Ale są rzeczy ważne i ważniejsze!

Jak zaczyna się od reszty swoją przygodę - to się kończy szybciej niż się zaczęło.
Noe ważne czy to suple, czy mocniejsze witaminy.



Zmieniony przez - solaros w dniu 2018-04-30 13:58:23

Zmieniony przez - solaros w dniu 2018-04-30 14:02:18

BzykuDG

lasican1

prz1993

A jak ja rok temu spoczynkowe mialem 120, to cały czas robiłem cardio?

Teraz już każdy wie dlaczego ciągle jesteś w formie

Dokładnie to miałem napisać hehe.

A to poniżej 110 nazywam życiem. Jeszcze nikt dupy nie pochlastał spacerami.

Pewnie żaden autorytet dla Ciebie ale Owca w 2016 robił formę na Brukselę korzystając tylko z liczenia aktywności w postaci kroków :D

Raczej żaden.

Btw to masz zadanie domowe na kolejne pół roku. Licz kroki i zrób formę...........