[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

dziwne zeby w dublinie bylo tanio - tak samo jak wiekszosc pracujacych w londynie nigdy sie nie dorobi wlasnego lokum ;)

jak będzie chwilka to głosuj https://www.sfd.pl/Najlepszy_blog_Października_głosowanie_-t1157143.html 

Jak tam odczucia na nowym treningu? nie czujesz braku objętości, na mniejszych partiach ?

Nie. Robię 3xweek , więc tygodniowa objętość jest prawie taka sama.
Jedyne co to to, że jestem delikatnie zajechany.
Dlatego tylko 6 tygodni.
Ciężar praktycznie taki sam od początku.
Te 2.5kg co tydzień udaje mi się dorzucić ale to nie to samo jak się ma 2000kcal .....ale na plus.
Teraz wg kalkulatora jest minus.
Wg mojego ciała na zero.
Waga stoi od 4 tygodni.

Plan taki był od początku- świadomie, bo tego treningu nie powinno się robić na niskich kcal - aby zajechac ciało.
Delikatnie.
Delikatnie bo to tylko 6 tygodni.

Potem wchodzę na masę.
Dorzucam kcal.
Zmieniam trening na split.
Plan ten co zawsze.
Christiana 12 tygodni.
I rosne.

Heh

.....ale jak będzie to się okaże.

tomunneck

dziwne zeby w dublinie bylo tanio - tak samo jak wiekszosc pracujacych w londynie nigdy sie nie dorobi wlasnego lokum ;)

Ale ja nie mieszkam w Dublinie.
Tam fakt, jeszcze drożej.
Co nie zmienia faktu że i tak mieszkania (wynajem ) skoczyly praktycznie od 75 do 100%.

ja mieszkam na przedmiesciach dublina, do centrum mam z 8km(samego centrum) i jest padaka, mieszkam ze znajomymi, ale i tak place niemalo do tego co placilem kiedys za wiekszy pokoj... masz teraz pokoje w centrum , gdzie dzielisz pokoj z nieznajoma osoba, masz 2 lozka i cena to 550-700eu, to jest smiech na sali i cos takiego nie powinno byc dopuszczalne... na wsi w jakims county jak kildare ,z 50-60km od dublina za ta cene znajdzie chate z ogrodkiem 3 pokojami, sam dla siebie, wiadomo , roboty mniej ale najnizsza krajowa wszedzie taka sama(chyba 9.50?) i sam robi ac za najnizsza mozesz sam dla siebie taka chate wynajac i spokojnie wyzyc

Nie wiem jakie u was są średnie zarobki miesięcznie, ale w Polsce jest tak samo. Kawalerka nawet do 2000 zł, nawet ruina, gdzie w okolicach radomia za tyle żyjesz w luksusie

Ja na obrzeżach Londynu mieszkam i ceny kosmiczne jak w centrum. Jedyna rozsadna opcja to wyprowadzic sie po za obwodnice i dojezdzac do pracy taki tez plan.
Byly plotki ze brexit ze ceny mieszkań spadną, niestety nie, ceny wrécz wzrastają.
A placenie 700-800£ za mieszkanie na pokoju sory
Jw w mniejszym miescie mozna za to 1bed wynajac.

W każdym kraju podobnie jest. Za centrum się płaci. Czy większe miasto. Problem taki w ie że oni ostatnie 7 lat przespali. Zaraz po kryzysie. Chodzi o budownictwo. Od roku czy dwóch coś tam ruszylo ale nie nadrobia tego.

W Polsce tego problemu nie ma. Aż takiego. Bo ciągle budują. Ceny wiadomo, też wysokie jak na zarobki. Ale nie było takiego wzrostu jak na wyspach. Ostatnio jakoś program oglądałem i mówili że od czasu kryzysu ( wiadomo że zależy też od miAsta) ale ceny wahają się +/- 10-15%. Na przestrzeni kilku lat.
U nas np. Od marca ceny wzrosły o ~25%. Marca tego roku.

To nie miejsce na żale.
Ale tak jak Dawid napisał.
W Dublinie cena domu 3bed zaczyna się od 400.000€.
Zaczyna się.
Dobry standard to lekko pół miliona +.
U mnie - mieszkam 50km od Dublina - od 250.000 za 3 pokoje.
W jakiejś hebzi dolnej za ok 100.000.
Za 500.000 można kupić hacjende jaka miał Pablo Escobar pewnie.
Razem z służącymi.

Problem tylko taki, ze aby dostać kredyt na takie mieszkanie, trezba zarabiać 2x minimum jakie jest.
I to para.
A niewiele firm daje więcej czy dużo więcej jak minimum.

Więc nawet chcąc kupić, nie ma opcji takiej.
Przed kryzysem dawali każdemu, kto chciał.
Teraz mają takie wymogi że stać tylko tych którzy zarabiają sporo.

Tak dla ciekawości.
Jak byliśmy się pytać o kredyt w tym roku.
Pani wbija nasze dane do programu- i wyszło pani że powinniśmy być na minusie 600 czy 700 €.
Na miesiąc.
Heh.

Patrzę się na swoją kobieta , ona na mnie.
Potem na tą miła panią.
I mówimy jej, jak go możliwe że wg banku powinniśmy mieszkać na ulicy, jak od 12 lat wynajmujemy mieszkanie.
Przez ten czas mielibyśmy już swoje.
Mamy dwa samochody (nie nowe , ale mamy).
Oplaty , które też wołają o pomstę do nieba.
Do tego jeździmy na wycieczki.
A wg nich mamy -600€ na miesiąc.

Skwitowala to tym, że po kryzysie zmienily się zasady aby otrzymać kredyt.
......na nierealne dla 90% ludzi.

Więc nie dziwi mnie wcale sytuacja jak mieszka 20, 30 czy te 70osob w jednym mieszkaniu.
Właściciele zrobili sobie dobry biznes.
A ludzie czasami nie mają wyjścia.
Bo zawsze lepiej mieszkać w domu niż na ulicy.

A rząd po tej aferze wymyślił że zacznie sprawdzać domy.
I "zamykać" w razie nieprawidłowości.
Tak h#je walczą z bezdomnościa.


Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-11-08 13:59:05

moja baba pracuje w aib i mowila ze wymogi sa kosmiczne, zeby dostac kredyt na chate i miec 20% przedplaty to wymagsja zebys zarabial 50k+ jesli chata jest powyzej bodajze 250k czy cos takiego... a kredyt mozesz dac na ile chcesz lat , ale skad takie zarobki hehe, oststnio byl sondaz ze najdrozsze chaty na swiecie nie w europie sa 1. londyn 2. nowy jork 3. dublin gdzie ta cala irlandia to jest moze pol londynu