[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

tomunneck

jakies oszukane jedzenie w IE - sama makrela wedzona to pewnie z 50 tl a gdzie jeszcze parowki czy czekolada ;) albo wszystko zaokraglasz w dol do 59

Oszukuje najwidoczniej %

Sol forma caly czas medalowa.

sol pytanie wliczasz tluszcz z chleba na ladowaniu?

Tak. Tak samo jak węgle z salaty podczas dni lc

tomunneck

jakies oszukane jedzenie w IE - sama makrela wedzona to pewnie z 50 tl a gdzie jeszcze parowki czy czekolada ;) albo wszystko zaokraglasz w dol do 59

To nie wiem skąd ty masz makro.
Czekolada 20g ma 5g wegli / 10g fatu.
Bo całej tabliczki nie jem.

A ryba


Parówki z kurczaka.
5%fatu.

......i tak jem 200g fatu codziennie a specjalnie pisze 59g.
Tylko nie rozumiem w jakim celu miałbym to robić?

Co nie zmienia faktu że wielu rzeczy nie wliczam.
Jak śmieszne ilości fatu czy wegli z jakiś produktów.
Jak ktoś wlicza wsio to zamiast moich 59g może mieć 70g+.
Ale ja to ja.
Nie dla każdego jest ta metoda.

Może i mam więcej niż mi wychodzi z obliczeń- BO PRAGNĘ ZAUWAŻYĆ ŻE JA NIE UŻYWAM ŻADNEGO PROGRAMU! - i co z tego?
Nie oszukuje celowo.
A jeśli mam.więcej/ zle licze to mam więcej /źle liczę każdego dnia

Zacytuję klasyka
"Niech przemówi sylwetka ".

A jeśli faktycznie liczę źle- bo jeśli ktoś nie wie to zaokraglam do najbliższej piątki- to jem więcej.
A jak jem więcej to jem więcej każdego dnia.
A jeśli faktycznie jem więcej- to co z tego ?
Jakie to ma znaczenie czy zjem 59g czegoś czy 65 czy może 80g?

Tu wracamy do punktu wyjścia.
TO TYLKO LICZBA!
Liczy się nie liczba jaka zjesz - tylko efekt na sylwetce jaka ona da.
Równie dobrze może to być 400g wegli i 100g fatu.

Jeśli są efekty to w czym problem?
A efekt się liczy.
Nie liczna jaka jemy.

Pomijając fakt że to nie masa że jak zjemy dużo więcej to jest ryzyko że się odłoży.
To redukcja.
Minus kcal.

Myślisz że organizm- kiedy zero kcal powiedzmy wynosi 3500kcal - jak zareagujesz kiedy zamiast 16p0 zjem 1700 czy nawet 2000g kcal?
Przytyje?
Nie będzie progresu?

To jest właśnie jedna z tych rzeczy które kompl2rbie niea znaczenia.
Ludzie kładą duży nacisk na to.
To jest minus.
Spory minus.
Ważne aby liczyć tak samo .
Aby nie zmieniac pod swoje widzimisię każdego dnia.

A czy to będzie 39g wegli lub fatu
Czy 49g wegli lub fatu
czy 59g wegli lub fatu
czy 69g wegli lub fatu
Organizm ma na to wyyebane bo to i tak jest minus kcal !!!


Rozumiesz?


Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-05-13 10:55:06

w kalkulatorach potreningu wychodzi że 100g makreli ma 20g tłuszczu.
Ale też zależy jaka itp itd a tutaj widzimy tylko to że jest


A na Samsungu Health pokazuje 10g tłuszczu - także najlepiej, patrzeć co isę kupuje i po tym liczyć


Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2017-05-13 10:38:17

solaros

tomunneck

jakies oszukane jedzenie w IE - sama makrela wedzona to pewnie z 50 tl a gdzie jeszcze parowki czy czekolada ;) albo wszystko zaokraglasz w dol do 59

To nie wiem skąd ty masz makro.
Czekolada 20g ma 5g wegli / 10g fatu.
Bo całej tabliczki nie jem.

A ryba


Parówki z kurczaka.
5%fatu.

......i tak jem 200g fatu codziennie a specjalnie pisze 59g.
Tylko nie rozumiem w jakim celu miałbym to robić?

Co nie zmienia faktu że wielu rzeczy nie wliczam.
Jak śmieszne ilości fatu czy wegli z jakiś produktów.
Jak ktoś wlicza wsio to zamiast moich 59g może mieć 70g+.
Ale ja to ja.
Nie dla każdego jest ta metoda.

Może i mam więcej niż mi wychodzi z obliczeń- BO PRAGNĘ ZAUWAŻYĆ ŻE JA NIE UŻYWAM ŻADNEGO PROGRAMU! - i co z tego?
Nie oszukuje celowo.
A jeśli mam.więcej/ zle licze to mam więcej /źle liczę każdego dnia

Zacytuję klasyka
"Niech przemówi sylwetka ".

A jeśli faktycznie liczę źle- bo jeśli ktoś nie wie to zaokraglam do najbliższej piątki- to jem więcej.
A jak jem więcej to jem więcej każdego dnia.
A jeśli faktycznie jem więcej- to co z tego ?
Jakie to ma znaczenie czy zjem 59g czegoś czy 65 czy może 80g?

TO TYLKO LICZBA!
Liczy się nie liczba jaka zjesz - tylko efekt na sylwetce jaka ona da.
Równie dobrze może to być 400g wegli i 100g fatu.

Jeśli są efekty to w czym problem?



Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-05-13 10:28:24

Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-05-13 10:36:15

Siema Sol, moje gratulację, piękna robota!

Ja mam tylko jedno pytanie odnośnie tego Twojego liczenia: zaokrąglasz do piątki czyli jest 0 lub 5 lub 10 itd...to powiedz mi skąd Ci się bierze 39g lub 59g?? to jakieś zaokrąglenia do dziewiątki o których nam nie powiedziałeś??może to Twoja tajna broń???

BF% godny pozazdroszczenia, jeszcze raz gratki!!

Natan. Pisałem już o tym. Głowa. Mam mieć 50g , a dla mnie 59g to nadal 50 bo jest 5 z przodu. Więc zawsze obejmuje to 1 od całości. Więc czysto teoretycznie pisząc 59g nigdy 59g nie ma . A jak jest to 59g to musi być fart. Ale za to może być zarówno 54 czy 55 jaki i oczywiście 60g +. Może, lecz nie musi ;) tak więc piszę tylko dlatego tak aby głowa myślała że zjadłem 59g g.

Powiem wam co jest jeszce w tym ważne, żeby samemu liczyć - ale jednak ciągle podobnie- przykładowo: powiedzcie mi dlaczego jeśli w kalkulatorze pisze: szynka wiejsca to masz B 17 a t 20? przecierz szynak szynce nierówna:


ja bym policzył tak:

20b 0t


20b 5t


20b 10-15t







Zmieniony przez - kwachor w dniu 2017-05-13 11:17:25

A propo zawartości tłuszczu w mięsie.
Dobrze ze zostało to poruszone.

Myślisz że każdy kawałek tlustego mięsa ma tyle tłuszczu ile pisze na etykiecie?
Nie ma.
Może mieć więcej i/lub może mieć mniej.
To wartości średnie/czy ogólnie wartości przyjęte dla tego rodzaju mięsa.

A czy ten kawałek mięsa ma więcej lub mniej tłuszczu zależy od wielu czynników.
Zaczynając od tego że może być chudszy kawałek i mieć mniej.
Jak i bardziej tlisty i mieć więcej.

A jak ma więcej to co wtedy?
Wszytskie założenia w pisdu?

No na szczęście nie.
Bo organizm ma na to wyyebane czy zjemy 5/10 czy 15g więcej czegoś.
Zarówno na masie .
A zwłaszcza na redukcji.

Ludzie przywiązują się do cyferek za bardzo.
Za wszelką cenę starają się trzymać sztywno jednej liczby.
Ale czytaj trezba?

Oczywiście założenia trezba mieć i starać się je realizować.
Ja mam założenia i je realizuje.
Ale jak na nieświadomce zjem mniej lub więcej to i tak nie ma to żadnego znaczenia.

Mu nie jesteśmy myszami, że jak zjemy 50kcak więcej to nagle złapie my Fat.
My jesteśmy ludźmi.
Maszynami do spalania kcal.
Organizm ludzki potrezbuje średnio (dla 70kg osoby) 2500kcal.
A gdzie aktywność.
Gdzie praca.
Gdzie trening.
Itd.

Więc nawet jeśli jest rozrzut 100 czy 200kcal - TO CO?
Przytyjemy?

Założenia są po to aby je realizować.
Ale należy mieć jedna metode (liczenia) i się jej trzymać.
I nie przejmować się p******ami.