[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

BTW my tu gadu gadu, a w dzienniku u Bzyka wyśmiane zostało makro lodów - bo tylko WK i Czerniewicz wrzucają śmieci ;)

Jak ktoś nie ma argumentów i się posługuje tym że jest trenerem to tak samo jak dziewczyna mówi że jest ładna bo ma duże cycki albo jędrna doopy.
Na szczęście czy kobieta jest ładna nie dycyduja tylko cycki lub pośladki,tak sam czy ktoś jest trenerem na pewno nie świadczy jakiś papierek.
Poziom wiedzy jaka posiada to jest argument.
Jak ktoś jej nie ma to zostaje mu zawsze ten najważniejszy argument (dla niego) , niestety wielu osobom taki argument wystarczy aby myśleć że on faktycznie duzo wie .

No dobra, ale tak podsumowując ile tego trenu z masterem leci ?





(joke)




Odnośnie trenerów - mam jednego o którym wspominałem kiedyś.
To samo, pokazałem Sola i opowiadałem o jego metodach.
Oczywiście stack SAA wymieniony.

Owszem, to jest internet i tu nigdy się nie pozna prawdy, jednak to zostawiam dla siebie.
Co jest jednak śmieszne - gdy zmieniłem siłownię i wróciłem na starą,
patrzę, a on jest kurde poprążkowany, docięty non stop itp.

Gadam z nim i co ? "Ładuje węgle po treningu (całosć), przed FAT + białko"
"Stosuję IF-a w DNT i do tego brak węgli"
"Super, polecam"

Hmm, brzmi znajomo ?

Większość takich specjalistów jest jak ściana.
Gadasz i nic.




Zmieniony przez - Cayek w dniu 2016-07-21 21:54:55

Zmieniony przez - Cayek w dniu 2016-07-21 22:06:39

MI od trzech lat mówią że bije tren.wychodzi na to że bije już 36 miesięcy bez przerwy ;)

Wlasnie Ci co siegaja po doping to czesto stoja w miejscu bo co z tego ze bodziec nowy dostarczaja skoro zaczynaja sobie na wiecej pozwalac.... Poza tym szczegolnie przy nadrolonach tarczyca znacznie spowalnia gdzie ludzie budza sie reka w nocniku bez t3 z zewnatrz, dodatkowo androgennosc w duzej dawce, dluzej stosowana wplywa na insulinoopornosc, tak samo jak nie przypilnowany estrogen. Niech Sol czysto hipoteteycznie leci sobie nawet tren, male dawki hgh zeby lepiej tolerowac smieci, wali inse przed kazda sesja zeby byc bardziej pekatym, a 99% osob majac pieniadze na taki zestaw i tak nawet Lydki Solarosa nie bedzie miec. To jest piekne w tym sporcie ze genetyka, ciezki zap******, rozumienie jedzenia na ktore najlepiej reagujemy nic nam nie zastapi i dlatego nawet przecietna osoba majac leb na karku bo latach moze budzic nie maly respekt na silowni
a od znajomych otrzymywac wyrazy szacunku





Zmieniony przez - tanieodzywianie w dniu 2016-07-22 04:35:23

Myślę, że to dość ciekawy artykuł w kontekście strategii Sola i nie "liczeniu" ilości spożywanego białka:

http://www.fitnessandpower.com/nutrition/feasting-on-protein-will-not-increase-body-fat

Sol - respect again :)

Dlatego nie liczę białka od dawna.Nie po tym badaniu podjąłem taka decyzję a po wcześniejszym badaniu,to badania które opisują tylko mnie w tym potwierdziło. Nie liczę białka na zasadzie że i tak to minimum muszę zjesc .A czy zjem około 2g/kgmc czy zjem 3 lub nawet ponad 4g wpływ na kompozycje ma mały. Tj.większą ilość białka wpływa- tak pokazuja badania - na odrobinę lepszą kompozycję. Ale te zmiany nie są adekwatne do pieniędzy jaka trzeba stracić na bialko/produkty białkowe (np.mięso). Chodzi o to aby dostarczyć optymalna ilość do wzrostu szybkości syntezy nowych białek. Więc kiedy RCA wynosi 0,8 dla nas oczywiście ta wartość jest większa. Ale ile razy większa? 2g to już jest 250% więcej białka. 3gramy prawie 400% więcej- czy na pewno tyle potrzebujemy? No oczywiście że nie.I na potwierdzenie tego jest wiele badań. Jest pewien próg - wartość spożytkować białka lub też próg leucynowy - po którym dalsze zwiększanie białka/ leycyny nie dają efektów. Ale też nie daje negatywnych efektów w postaci gromadzenia tkanki tłuszczowej.
Pomimo tego że je się więcej to.........tłuszcz się nie odkłada.
Między innymi dlatego że białko ma wysoki TEF ale też dużo cześć jest wykorzystywana na cele energetyczne, gdyż- w odróżnieniu do węglowodanów czy tłuszczy- nie mamy żadnego zbiornika gdzie trzymamy zapasy białka.
Jakaś tam mała pula aminokwasów zawsze jest dostępna ale nie ma typowego zbiornika na nadmiar białka.

Nadmiar węglowodanów może iść do uzupełnienia glikogenu czy w tkankę tłuszczową zapasowa.
Nadmiar tłuszczy może iść uzupełnić imtg lub w tnące tłuszczową. A.nadmiar białka?
No właśnie,to co nie zostanie wykorzystane tu i teraz (od momentu zjedzenia do strawienia) jest bardzo ciężko aby się odłożyło pod postacią tkanki tłuszczowej.

Stad pomysł na to aby liczyć tylko węglowodany i tłuszcze gdyż one mają największy wpływ na to jak wyglądamy.
Zakładając minimalne spożycie białka (w moim przypadku) na poziomie ok.2g/kgmc.
Minimalne spożycie.
Ale nie większe niż 3g.
Kilka razy liczyłem to mi wychodziło między 2.3 a 2.5..



Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-07-23 11:20:28

Ja patrzę na to jeszcze z innej strony - poza najważniejszymi argumentami o których piszesz. W momencie kryzysu - kiedy musimy coś zjeść, a dzienny limit kcal mamy osiągnięty, wrzucenie białka - czy to w postaci chudego mięsa, chudej ryby czy odżywki może załatwić sprawę łakomstwa, a przy okazji nie wpłynąć negatywnie na efekty naszej pracy.

Czytałem, że organizm finalnie pozyskuje z 1g białka-1kcal. Może coś w tym jest...

No tak.Ciężko przytyć po mięsie chudym z warzywami.Nawet w ogromnych ilościach.