Witaj, od dawna śledzę twój dziennik, bardzo zainteresowało mnie twoje podejście (ładowania podbijające metabolizm i hormony). Rozumiem że to twój dziennik i nie wypada pytać o swoje przypadki, ale chodzi o twoje metody, więc może mi coś doradzisz. Aktualnie mam raczej "niski" (pojęcie względne, jak dla kogo niski, jestem endo ...) bf, tj. ok. 10-12% (ciężko stwierdzić bo wagi różnie podają). To tak słowem wstępu, planem jest dalsza redukcja, aktualnie 2600 kcal, przy wadze ok. 73kg (zredukowane z 81), wzrost 182. Białko ok. 3g/kg mc (220-230), fat ok. 50-80 (zależy od dnia, ale staram się celować w 1g/kg mc), reszta węgle (220-250 mniej więcej). Najpierw redukowałem na ketozie (4mc), z której stopniowo wyszedłem (dodawałem po 25g ww co 3-4 dni, nie zmieniając kaloryki). Udaje mi się redukować na takich kcal, bo mam dużą aktywność fizyczną (kucharz ^.^). Treningi tylko 2 w tygodniu (w dni wolne od pracy), robię fbw (pn, śr), staram się dorzucić w pt jakiś trening kalisteniczny w przerwie w pracy.
Troszkę się rozpisałem, wracając do mojego pytania - ładowanie węgli przy niskim facie robisz by przyśpieszyć metabolizm, załadować glikogen, podbić gospodarkę hormonalną (zrobiłem jak na razie je 2 razy z odstępem tygodnia na zasadzie 10g ww/kgmc z fatem do 50g, efekty oceniam pozytywnie). Jak działa Fat nite? Też chodzi o hormony, czy po prostu chcesz załadować ten "zapasowy tłuszcz w mięśniach" (nie pamiętam nazwy, ale działa podobnie jak glikogen). Przy fatnite masz węgle do 50g? Robiąc fatnite nadajesz sobie jakieś restrykcje odnośnie ilości fatu, są to jakieś konkretne liczby typu ileś g/kgmc, czy freestyle?
Fatnite robisz w dnt, a ładowanie węgli w dt? Z tego co pamiętam to mówiłeś o lepszej reakcji organizmu na te węgle właśnie po treningu? Robisz wtedy
trening na czczo?
Wiem że każdy organizm reaguje inaczej, ale myślę że warto eksperymentować, a skoro u ciebie (i nie tylko u ciebie) takie rozwiązania działają, to pomyślałem że warto spróbować. Tak jak pisałem ładowanie węgli oceniam pozytywnie, więc pomyślałem by w ndz (dnt, tylko praca), zrobić fatnite (tylko ile tego fatu załadować?), a w pn (dt) przed treningiem troszkę węgli (60-80), sok z buraków (podchwyciłem od Faftaq'a), a potem ładowanie węgli. Wiem że łączenie węgli z fatem w ciągu 1 dnia (carbnite?) raczej działa negatywnie, ale o dziwo na twoim przykładzie rozdzielenie tych dni na 2 daje pozytywne efekty.
Z góry bardzo dziękuje za odpowiedź i twoje przemyślenia, powodzenia w dalszej redukcji, bo forma zaj**ista, wręcz wzór do naśladowania :D