Szacuny
3363
Napisanych postów
72175
Wiek
33 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
459095
ja w Uk przy mięsie robiłem to odechciało mi się jeść mięsa , serio. To było puszczane do duzych sieci jako to mięso lepszej jakości.. A ludzie na fabryce nie chcieli nawet psu dawać tego mięsa. To samo z winogronem , te gorsze kiście pakowaliśmy jak szło pogniecione czy nie , te lepsze kiedy poszła informacja ze są 1 klasy to mieliśmy odrywać z kiści tylko zgnite sztuki. Każdy i tak ma to głęboko bo musi zrobić normę i sie nie będzie pitolił z odrywaniem ,a sprawdzane było może co 100 opakowanie.
Pre Pw próbowałem i spoko fajny
Post workout słyszałem że jest lipa i nie warty kupna ale tylko słyszałem , sam nie brałem
Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2017-07-30 17:30:29
Szacuny
2586
Napisanych postów
29969
Wiek
42 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
200205
Smakowo pierwsza klasa. Rozpuszczalnosc tez. Tutaj złego słowa powiedzieć nie mogę.
"Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!". BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html
Szacuny
2586
Napisanych postów
29969
Wiek
42 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
200205
Wiesz co , jak ja przeleciałem na wyspy to praktycznie codziennie jadłem te ich parówki. Smażone na głębokim oleju.
Nie inaczej.
Skład to 90%+ wieprza. Choć wtedy jeszcze na skład nie zwracałem tak uwagi. Jak na no wiele innych rzeczy.
Jadłem dopóki doputy sam nie robiłem tych parowek i widziałem co idzie do środka ( mięso vs Fat) w końcu pork to pork. A że ponad 70% z tych 90% to sam tłuszcz tego nie zmienia.
Po drugie jakość. Jako że byłem nowy to byłem testerem swego rodzaju. Jak mięso było już lekko stare ( pisząc delikatnie , żeby nie napisać kiedy yebalo) miałem powachac. Jak mnie nie cofalo to było ok. Jak cofalo- to juz nie.
Historia prawdziwa.
Oczywiście kilka kilogramów przypraw czy barwników robiło to, że Parówka nadal wyglądała jak Parówka. To było 9 czy 10 lat temu. Od tamtej pory ich parowek nie jem...........ale w tym samym czasie mam skryta nadzieję, że polskie parówki,które jem, trzymają jakość czy klasę.
Heh
Zawsze w takich sytuacjach przypomina mi się motyw
Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-07-30 18:05:34
Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-07-30 18:07:44
"Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!". BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html
Szacuny
3363
Napisanych postów
72175
Wiek
33 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
459095
No u nas było coś takiego że często ja robiłem na tym pierwszym sorcie kiedy mięso ze skrzyń wlatywało to maszyny która to mięso nakłuwała solanką czy czymś tam konserwującym. Ale wylatujące mięso tak yebało z reguły bo surowe , przechowywane w za wysokiej temperaturze , szło się wyhaftować do tego , a po wyjsciu z maszyny było jak nowe, tylko większe, 400-500g cięższe zależnie od kawałka i pękate, często małe kawałki po nakłuciu były przepuszczane przez taki rękaw, który miał na celu zamknięcie "prów" otworów po nakluciu żeby woda nie wylatywała ;) .. Tragedia, a mięso leży kilka miesięcy na fabryce nie raz zmrozone i potem wypuszczają jako dobre, nie raz zielone,fioletowe się wyrzucało z taśmy .
A potem wrzucają w opakowanie z sosem , albo ananasem , serem itp na święta i ludzie się trują i nie wiedzą czym bo smak zabity calkiem. Szkoda gadać
Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2017-07-30 21:37:46
Szacuny
2586
Napisanych postów
29969
Wiek
42 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
200205
Dlatego mówię swojej- z resztą my nigdy takiego mięsa nie kupujemy- ale żeby każdemu mówiła, że nie kupuje się mięsa w jakis przyprawach, sosach czy h#j wie czym. Kiedy normalne w obecnych czasach z dobrą jakością ma mało wspólnego- co dopiero jakieś "rrady to eat". Chodzi o minimalizacje strat. A każdy sklep czy branża zrobi wszytsko aby te straty zminimalizować. To chyba oczywiste. Ja ją też miałem przygodę w branży medycznej (że tak to nazwę) i przebijane były daty "Best before". Tabletki. Które ratują zdrowie czy życie. I tu nie chodzi o tydzień czy miesiąc. A daty szły w latach
"Cóż jest trucizną? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!". BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html
Szacuny
3363
Napisanych postów
72175
Wiek
33 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
459095
no to tutaj mnie zaskoczyłeś , bo my przebijaliśmy na hurtowni albo zaklejaliśmy rabatem daty produktów które po terminie faktycznie nadają sie dalej do spożycia. Z reguły były to słodycze.
Tak jak piszesz, po co dany sprzedawca czy producent ma tracić pieniądze jak może pokombinować i sprzedać coś taniej niz wyrzucic.
Albo nam na hurtowni kazali kupywać produkty którym się kończą terminy, to wysylaliśmy 3 wnioski o przebicie przeceny z np najpierw 20% na 50 i na 70-90% i braliśmy kartonami czy skrzynkami bo alkoholu typu somerby terminowalo sie bardzo duzo lub napojów
Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2017-07-30 21:50:17
Szacuny
29
Napisanych postów
151
Wiek
36 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
187272
No jak jesteśmy przy tematach tłuszczowych to u mnie wczoraj poszło 1kg fatu, jako, że w piątek jadę na kawalerskie, to postanowiłem że trening odbędzie się dzisiaj, wtorek i czwartek. Mało powera na treningu już mam, to chciałem przetestować czy tłuszcz cokolwiek zmieni. Niestety jedyna zmiana to +3kg na wadze. No ale trening zrobić się udało z dłuższymi przerwami, więc nie narzekam. Zazdroszczę ludziom co ich 200-300g tłuszczy muli, ja to bym tak mógł cały dzień tak jeść, a tak udało się po 10h jedzenia opamiętać i przestać.
Zmieniony przez - fitness grzegorz w dniu 2017-07-30 23:21:16
Szacuny
0
Napisanych postów
8
Wiek
35 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
2304
fitness grzegorz
No jak jesteśmy przy tematach tłuszczowych to u mnie wczoraj poszło 1kg fatu, jako, że w piątek jadę na kawalerskie, to postanowiłem że trening odbędzie się dzisiaj, wtorek i czwartek. Mało powera na treningu już mam, to chciałem przetestować czy tłuszcz cokolwiek zmieni. Niestety jedyna zmiana to +3kg na wadze. No ale trening zrobić się udało z dłuższymi przerwami, więc nie narzekam. Zazdroszczę ludziom co ich 200-300g tłuszczy muli, ja to bym tak mógł cały dzień tak jeść, a tak udało się po 10h jedzenia opamiętać i przestać.
Zmieniony przez - fitness grzegorz w dniu 2017-07-30 23:21:16
Hmm nie chce robić off topu..bo sylwetki jeszcze nie mam bym kogoś mógł poprawić i mu doradzić..Ale jak dla mnie to metoda solara sprawdza się Ale przynajmniej na moje oko..te ładowania które robi solar to są gdzieś koło jego zera bądź +-500kcal...
A ty z tego co obserwuje to robisz lądowania na 1000fatu co daje 9000kcal z samego fatu...i dziwisz się że +3kg...i narzekasz że metoda nie działa.. spróbuj zrobić ładowanie kolo twojego zera kcal... poczekaj tydzień i zobaczysz co jest nie tak...czy metoda czy TWOJE Ładowania..sry za chaos ale drażnij mnie typ bo nic nie wnosi do tematu a co jakiś czas wrzuca żale...
Szacuny
0
Napisanych postów
8
Wiek
35 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
2304
Zresztą jeszcze dodam że w tamtym roku już robiłem podejście pod tą metodę ale nie skutkowało bo przesadzałem tak samo jak ty z ładowaniami..czy to fatem czy weglami... myślałem że jak cały tydzień jem 50ww/t to później mogę przywalić 1000wegli czy 500fstu i będzie git bo on tak robi...nie.. dopiero w tym roku dorosłem do tego by spróbować normalnych refeedow...bo przecież ta metoda to jest praktycznie rotacja gdzie jest 5-6dni low caloric a 1-2high a nie jakaś magia...już nie spamuje...I brawo solar obserwuje bloga od 2-3lat z do skoku i wiele z niego wyniosłem oczywiście po wielu próbach i bledach.. Powodzenia życzę na najbliższych zawodach