Nie wydaje mi się aby wszystkie produkty były kiepskiej jakości w ten dzień.
Ale punkt Widzenia zależy od miejsca siedzenia.
Do pieczywa mam inne podejście.
Jak ktoś nie ma uczulenia na gluten to może, o ile 100% węglowodanów nie pochodzi z pieczywa.
A jak ktoś nie Może to nie.
Podobnie z mlekiem (laktoza) czy innymi alergentami.
Co do wyborów, produkty uważane za zdrowe vs to uważane niekoniecznie za zdrowe, dopóki dieta nie jest monoschematyczna nie wydaje mi się aby powodowała jakieś kosmiczne braki jeśli chodzi o
witaminy czy minerały.
Czy w ogóle jakiekolwiek braki, ale to już należałoby sprawdzić.
A ja nie jestem też jakimś dietetycznym nazista (nie obracając nikogo) że to co jem ma być tylko wyłącznie bio,organic czy produkty uważane tylko i wyłącznie za prozdrowotne.
Co się tyczy układu pokarmowego - to podobnie.
Jeśli coś nie szkodzi to dlaczego rezygnować?
Bo jakieś badanie czy jakiś doktor coś mówi?
Organizm ludzki jest nie do podrobienia.
Na szczęście każdy na tyle indywidualny, że wszelkie szczegółowe zakazy/nakazy bez analizy danego przypadku nie mają sensu.
A:
Dopóki dobrze się czuję, wyniki badań są pozytywne, nie mam problemów od strony układu pokarmowego, problemów ze skórą złym samopoczuciem,czy inne problemy - to świadczy że jestem navwłaściwej drodze.
A jeśli chodzi o składniki antyodzywcze.
To co dla kogoś jest jednym z tych składników, bo np.jest na jakiejś diecie, wcale nie oznacza tego samego dla ogółu społeczeństwa.
Vege nie jedzą mięsa - też każdy ma nie jeść?
Ludzie na paleo wszystko co nie rosło na drzewie albo w ziemi traktują jako produkty zakazane - też mamy tak robić?
Ludzie chorzy ma celiake nie jedzą makaronu - też każdy ma nie jeść?
I tak można wymieniać.
Wszystko jest trucizna i nic nie jest trucizna.
To dawka czyni z danej substancji truciznę.
Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-10-18 05:07:10