[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

Stary. A po całym dniu w trasie i po takiej kolacji takiej waskularyzacji to ja jeszcze nigdy na oczy nie widziałem. Kiedy ja nawet nic nie jedząc mam praktycznie wszędzie żyły na wierzchu (ostatnio)

no poziom bf swoje robi, a mimo wszystko w trasie też się traci wody sporo..

Sol z takim bf to norma

Ja jestem w szoku. W sumie zawsze. I zawsze żałuję że na codzień nie mam do takiego miejsca dostępu. Garmażerka.
Żarcie domowe.
Ceny jak nie z tej ziemi.
Za cały worek żarcia ( jak dla mnie 5 obiadów typu mięso + zupa + surówki) ~60pln.
Ku#wa.
To jest przecież 15€.
Za 15€ u siebie to może (w sklepie) jakiś 1 obiad by wpadł.
I to niepełny.

Wiadomo że ja mam trochę inny przelicznik ale sam fakt że idziesz do sklepu i kupujesz w sumie co chcesz , zrobione w domu.
Smaczne.
I zdrowe.
Nie dość że kasę się oszczędza, to czas.

Jakbym miał na codzień dostęp do takiego sklepu, to te 5 dni na 7 , nawet do kuchni bym nie wchodził.
Chyba że podgrzać sobie jedzenie.






150g kotleta z kury
200g mielonego z wieprza
200g kopytek
250g flaków
200g kremu z dyni

Szczerze?
Nie jadłem prawie rok kopytek domowych.
Flaków ze 2.
Mielonego pewnie więcej.
A kremu z dyni nigdy.




Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-05-19 18:28:55

kremu i zupy z dyni tez nie jadłem ale słyszałem że ponoć klasa w smaku

Krem z dyni sztos.. To sol masz fajne tanie miejsce bo ja np musze sie liczyc z kosztami okolo 150zl ew. I to po prawie najnizszej linii oporu za produkty a gdzie tam jak bym chcial posilki kupować..

Od dwóch dni jem lekko ponad kilo miecha ed.
Nadal w miarę nisko węgle.
Nie liczę ale też nie wale w opór.

......do jutra.
Kolejne dwa dni druga wersja IIFYM.
Też przez wiele osób stosowana.
If it fits your MOUTH.




Zmieniony przez - solaros w dniu 2017-05-20 00:51:25

No.
W sumie odkąd jestem w pl to z domu nic nie jadłem.
Heh.
Albo tam albo na mieście.

Nawet teraz sobie leżę w pokoju w hotelu (przed weselem) i weszlo z 400g mięsa, galaretka z mięsem , 400g surówek.
Ale zgrzeszylem.
Bo wziąłem plastikowe pojemniki ze sobą.
Heh.

z moją ostatnio własnie o galaretce gadaliśmy , trzebabędzie chyba zrobić :D smacznego

Ja ostatnio filety z udka jem