[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

No domyslam sie :) ale pieknie to wyglada hehe. Moze po drugiej redukcji wyskocza w koncu :)

Dziś chwilą próby. Przetrwalem ale przez brak ładowania wczoraj było ciezko6

Ahh tta silna wola :)

No właśnie, 90% z nas nie dałaby rady zjeść kostki czekolady, gdzie przez cały dzień ma 50g ww i 50g fatu...
Poszłaby cała tabliczka ;)

Taka różnica, między nami a Solem :)


Zmieniony przez - WojtekA4 w dniu 2016-08-07 19:57:41

w sensie, że jakby zjadł 1 kostkę to zaraz poszłaby cała czekolada?

akurat post edytowałeś, no ja akurat teraz mam 50g fatu i 50g węgli i byłoby ciężko jakbym już zjadł kawałek


Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2016-08-07 20:00:10

Dokładnie o to chodzi :)

Ja z 4-5 lat temu jak robiłem UD2.0 potrafiłem kupić 0,5 litrowe lody i rozdzielić je na pół na 2 tygodnie na ładowania.
Teraz? Kupuje litrowe i zaraz lecę do sklepu po kolejny litr...

Heheh

Nie chce wyjść na kogoś kto nie ulega pokusom czy kogo nic nie rusza.
Rusza mnie i to w sumie za każdym razem ale wiem że NIE MOGĘ.
Jak zjem to nie spotka mnie kara ,sumienie kolejny tydzień mi nie da spokoju albo zejdę kolejnego dnia.
Mam.założenia i tego się trzymam.
Kiedyś miałem założenia które były założeniami tylko na kartce.
Teraz takie jakie mam założenia- a kto śledzi bloga to mniej więcej wiem jakie mam.podejście- pozwalają mi na wiele.
Tj.nigdy nie oszukuje (sam siebie) ale to co sobie założyłem tego się trzymam.
Mam te czit mile ,czy ładowanie fatem lub weglami ,które gdy jest ssanie naprawdę wielkie zamienić się mogą na typowy carb nite.
Po to mam te dni aby sobie zjeść wówczas to na co mogę mieć ochotę w dni wcześniejsze.
Taka strategia.
Dlatego też każdemu - jeśli już się pyta o jakąś pomoc - nawet nie proponuje ale nakazuje włączenie strategicznego oszukanego posilku.

Taki posiłek spożywany co 7/10/14 dni naprawdę wiele potrafi dać jeśli chodzi zwłaszcza o psyche.

Ale najsampierw trzeba potrafić trzymać założenia w inne dni.
Ja nie mam.problemu z napadami głodu więc noe do końca nie potrafię zrozumieć osoby które są w sklepie i widzą półkę że słodyczami nie potrafią się opanować.
Można zrzucić winę na hormony ale dla mnie to jest tylko brak silnej woli i nic więcej.


Proponuję kupić sobie opakowanie ulubionych batonow czy czekolady i położyć je na widocznym miejscu i codziennie zjeść np. 2-4 kostki czekolady (batona czy pół ) wliczając je do bilansu.
Albo nie jeść nic- też opcja dobra - i zjeść batona czy kilka podczas oszukanego dnia czy posiłku raz na ten tydzień.
Imo opcja pierwsza lepsza bo wówczas uczymy się kontrolować napady głodu/pokusy.

Wówczas taki widok nie będzie robił wiele krzywdy.
Otworzysz szafkę.
Wyciągniesz brązowy ryż i zamkniesz szafkę.





Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-08-08 05:18:18

Mam pytanie.
Ma sens rotacja weglem/fatem na ostatnie 4 tygodnie redukcji ?
Cos lekki zastoj mnie zlapal i bym zrobil takie CBL na IFie.
W moim dziennika sa screeny z rozkladem makrosow, ale chodzi mi o sam zamiar.