[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

Chciałby tak człowiek pojeść, ale ma jakąś blokadę psychiczną. Niby czytał artykuł o IIFYM, niby wie o co chodzi, ale się boi. Bo dla mnie najtrudniej właśnie załapać gdzie jest ten odpowiedni poziom makro dla mnie. Kalkulatory się nie sprawdzają, bo nawet trzymając się ich wyliczeń tyję:D Stąd strach.

Mam podobnie, ale staram się coraz bardziej przełamywać

I właśnie dlatego chwilowo odpuszczam cięcie za wszelkę cenę, a zajmuję się szukaniem gdzie jest to moje odpowiednie makro, bo po kilku dniach znacznego zwiększenia kcal (ale nadal w granicach rozsądku) niz złego się nie działo. Ani nie tyłem, ani nie chudłem. Więc chyba znalazłem wreszcie swoje zero. I z tego punktu wyjścia kombinować, żeby to było przyjemne i bez stresów.

Solaros znalazł we wszystkim swoj punkt ☺wie jak robic sucha masę przy tym nie tyć i czerpać przyjemność z jedzenia (dużych ilości )

Martainn

bo po kilku dniach znacznego zwiększenia kcal (ale nadal w granicach rozsądku) niz złego się nie działo. Ani nie tyłem, ani nie chudłem. Więc chyba znalazłem wreszcie swoje zero. I z tego punktu wyjścia kombinować, żeby to było przyjemne i bez stresów.

a nie jest tak, że najpierw organizm musi uzupełnić glikogen, zregenerować się itp. a potem zacznie odkładać tłuszczyk ? :)

Dlatego nic nie zmieniam i jeszcze tak polecę parę tygodni. Jak będzie stało to się znaczy, że jest zero. Jak pójdzie w górę to obcinamy po trochu. Ale cały czas trzymając się zasad if i iifym.

waldi198

No grubo to się nazywa przyjemność z jedzenia ☺

pod koniec dnia jak zostaje 150g ww do dobicia - wcale juz takie przyjemne nie jest
nie dla mnie

tj. przyjemnosc jest do 400g
i to sie nie zmienia
w 400g zmieszcze wszystko co chce zjesc
wiadomo ze mozna zjesc 5snickersow i litr lodow - ale nie o to chodzi
takie iifym skonczylo by sie po miesiacu

gdzies tak kiedys pisalem ze takie 350-400g wegli i 150g fatu idealnie mi pasuje
zostaje maly niedosyt ale lepiej maly niedosyt i duzy apetyt kolejnego dnia
niz przejedzenie i brak apetytu

mnie ratuje to ze nadal mam w miare niski %bf
nie jest juz to co we wrzesniu ale nadal nie jestem ulany bardzo
inaczej pewnie by to wygladalo jakbym mial 12% a jeszcze inaczej 15+
przy 15+ o takim jedzeniu mozna zapomniec
opornosc anaboliczna tj.spadek wrazliwosci na insuline i leptyne

iifym 'dziala' - ale do pewnego momentu
a im nizszy %bf tym pewniej
wraz ze wzrostem %bf wszystko co najlepsze do wzrostu suchej masy miesniowej tracimy
az do momentu kiedy ponownie %bf spadnie
stad masa agresywna nie ma sensu - bo szybko tracimy to co najlepsze

btw - waga +9kg od poczatku
malo tego,do grudnia prawie nie szlo w ogole
potem jak yeblo - tak leci
i o czym - 'i ja sie wcale nie chwale' - pisalem juz dawno temu,ze yebnie ale od nowego roku


Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-01-29 15:32:41

solaros

waldi198

No grubo to się nazywa przyjemność z jedzenia ☺

pod koniec dnia jak zostaje 150g ww do dobicia - wcale juz takie przyjemne nie jest
nie dla mnie

tj. przyjemnosc jest do 400g
i to sie nie zmienia
w 400g zmieszcze wszystko co chce zjesc
wiadomo ze mozna zjesc 5snickersow i litr lodow - ale nie o to chodzi
takie iifym skonczylo by sie po miesiacu

gdzies tak kiedys pisalem ze takie 350-400g wegli i 150g fatu idealnie mi pasuje
zostaje maly niedosyt ale lepiej maly niedosyt i duzy apetyt kolejnego dnia
niz przejedzenie i brak apetytu

Coś na ten temat wiem bo obecnie mam 450g ww i ciężko mi je wcisnąć gdzie z siłowni wracam o 20 ☺u mnie bf tez stoi w miejscu od miesiąca i zastanawiam się kiedy j**nie jak u ciebie hehe aż się boje tego ☺

Cale zycie sie uczymy i siebie poznajemy