Przemek.
Mi telefon padl po pol dnia.
Pierwsze pol byłem w stresie.
Po eliminacjach mnie zaczely lapac skurcze i energia odeszla w dal.
Poszlismy do restaracji po eliminacjach.
Przyszedl kelner.
Pyta sie co podac.
Zobaczyl mnie jak wciagalem swoj ryz z masa krowkowa i olejem kokosowym i powiedzial
'acha - Ty juz masz'.
Potem nastapilo odciecie.
Skurcze takie ze do kibla nie moglem isc sie odlac nawet.
Chociaz nie bylo czym za bardzo.
Zero zycia.
Wiedzialem ze nie zejde ale tak sie czulem.
Potem wiadomosci do Przemka.
Zyebalem bo policzylem sobie ile mi potzreba wszystkiego i tyle zababram.
Zamaiast w razie W brac cale opakowania.
No ale czlowiek sie uczy cale zycie.
Wzialem co mialem i troche pomoglo.
Potem poszedlem spac do samochodu a 'moi' poszli na miasto.
Pamietasz Przemek jak sie pytalem czy moge isc sobie na spacer.
Co mi powiedziales?
No kur#wa od razu mi sie to pojawilo przed oczyma.
Polezalem z godzine z tylu samochodu z nogami do gory.
Wszamalem jajka z sola i waflami liczac na to ze nic nie bedzie opoznione i ........i ponad godzine ludzie stali na dworze bo znowu [eliminacje tez byly przesuniete o ok godz.
Wrocilem na miejsce.
Postalem chwile ale stwierdzilem ze nie dam rady.
Wzialem mate i poszedlem masowac nogi na laweczke po drugiej stronie.
I tak masowalem chyba z 30 czy 40min.
Wrocilem.
Wypilem
aakg + 12 round.
Do tego poszla kolejna warstwa Jan Tana - bo stwierdzili ze za jasny jestem - ale to inna historia.
Wiec na finalach juz bylo w sam raz.
Czlowiek uczy sie cale zycie....znowu.
Z drugiej strony - jak Wojtek wczoraj stwierdzil - suma sumarum nie liczy sie tylko tan czy tylko uklad dowolny ktory zyebalem w 40% - ale FORMA!
To sie liczy.
Poszly chyba ze 3 wafle.
Z 10 lyzek nutelli i nabicie 1000%.
Forma zycia.
Na eliminacjach bylo
Suchość 10/10
Nabicie 7/10.
Na finalach
Suchość 9/10 [albo mnie sie zdawalo]
Ale nabicie 10/10.
Pamietasz Przemek co Ci pisałem?
Co chcialbym?
Trafione w punkt.
Rano nic nie jadlem.....jednak.
Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-09-26 17:09:53