Szacuny
713
Napisanych postów
9084
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
99288
Nowy trend?
Dieta glutenowa?
Ostatnio rozmawiałem ze znajoma która ma zdiagnozowana celiakie.
Ludzie którzy stosują bezglutenowa dietę powinni dwa razy sie zastanowić co robią.
Niedługo niektórzy bedą jeździli na wózkach, pomimo sprawnego aparatu ruchu, bo tak jest modnie i nie stawy nie sa obciążane.
Szacuny
1112
Napisanych postów
3756
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68171
Dokładnie, strach przed pszenicą/glutenem przybrał rozmiary paranoi.
Ja uważam, że większości ludzi bardziej szkodzą dodatki do pieczywa, niż sama pszenica czy gluten. Chleby są tak nadmuchane polepszaczami, że się w głowie nie mieści. Kiedyś tego nie było. Żeby chleb miał tak waciatą, pulchną konsystencję, musi być nafaszerowany chemią. Biorę do ręki bochenek chleba niby "żytni" - da się go zgnieść dwoma palcami na cienki plasterek - horror.
Wystarczy kupić marketową bułkę tartą ich własnego wyrobu i spróbować zrobić zasmażkę np. do kalafiora - kipi na patelni, pieni się - sam proszek do pieczenia i polepszacze.
Szacuny
861
Napisanych postów
13725
Wiek
51 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
126008
Mnie też najbardziej ciągnie teraz do białego pieczywa, już mi się śni po nocach
Nie mam ochoty na słodycze, czekolady, itp, tylko białe bułki. WTF?
Sol, jak nie problem. Jak dopalić resztki tłuszczu przy pępku i na boczkach? Dietę trzymam na 110%, z innych części ciała spada, na udach już prążki są, a tu ni hu-hu...
Obciąć już nie mam za bardzo z czego. Jem: -20 g węgli, 200 g białka i -100 g tłuszczu. Może wejść na typowe vlcd i obciąć tłuszcze do 20-30 g ed?
Szacuny
1112
Napisanych postów
3756
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68171
I nie , żebym uważała, że zjedzenie czegoś na proszku zaraz powoduje choroby i tycie - ale tu jest tego proszku i innej chemii bardzo dużo.
Dawniej ludzie zjadali chleb robiony generalnie na zakwasie, bułki na drożdżach, a ciasta czy inne wyroby na proszku tylko jako dodatek do diety... A teraz takie chemiczne pieczywo często jest podstawą, a ponieważ jest waciate i nie syci - wciągają po pół bochenka na raz takiego syfu.
Później nie dziwota, że wątroba nie daje rady, a flora bakteryjna nie istnieje i kilogramów przybywa niemal w oczach.
Czy to wina pszenicy albo glutenu?
Pszenica jest poza tym dobrym źródłem selenu. Jest prawdopodobieństwo, że przy niedoborach będzie ciągnąć do pszennych wyrobów.
Szacuny
861
Napisanych postów
13725
Wiek
51 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
126008
Mi chyba ostatnio brakuje jakiś składników mineralnych, bo mam cały czas ochotę solić wszystko. Oczywiście nie przesadzam, ale z doświadczenia wiem, że jak tak bardzo organizm się czegoś domaga, to może to świadczyć właśnie o niedoborach
Szacuny
1112
Napisanych postów
3756
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68171
skint73, jeśli masz już niewiele fatu , to niektóre zachcianki można tym tłumaczyć... Możesz, ale musisz mieć żadnych niedoborów, ale Twój organizm wolałby mieć po prostu lepszą dostępność energii z jedzenia . Jedna osoba pomyśli wtedy o ziemniakach, inna o słodyczach czy pieczywie.
Szacuny
1112
Napisanych postów
3756
Wiek
49 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
68171
Ja najwięcej soli jadłam będąc w ciąży . Nieodparta chęć...
Wtedy nabrałam przekonania, że zachcianka na sól musi mieć jakieś podstawy i niekoniecznie jedzenie jej jest złe, raczej jest sygnałem że czegoś potrzeba w organizmie.
wakor - w sumie to oszczędność, bo sól kosztuje mniej, niż jedzenie .
Szacuny
50
Napisanych postów
378
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
12412
M-ka
wakor - w sumie to oszczędność, bo sól kosztuje mniej, niż jedzenie .
No pewnie, woda też jest tańsza
A co do smaków w ciąży to nie mam pytań po tym jak oglądałem kiedyś jakiś program i babka miała ochotę na śledzie ( w occie chyba) z dżemem czy tam miodem
To już chyba podchodzi pod łaknienie spaczone hehe