Masz wyżej. IMO im mniej ww tym lepiej, jednak. Może nie tylko to ma wpływ ale widzę zależność. Nawet jak odstawilem warzywa. Białka i tak wleci 150g+,bo nie ma innych źródeł fatu jak mięsa,
nabiał, nasiona. Im więcej nasyconego tym lepiej. A ile ogólnie to jakbym miał zaczynać od początku to dwa razy więcej niż mam w.zwykły dzień. Nie wiesz jak zareaguje układ pokarmowy. U mnie 500g+ i zero komplikacji. U innych przy 200g może być jazda, więc jeśli już zaczynać tą zabawę to zacząć od 200% fatu i co tydzień zwiększać o 20-30%.
A jak już organizm się zaadoptuje to ile max?
Tu ciężko napisać, jedno jest pewne, fatu nie będziesz w.stanie zjeść nieograniczone ilości (no chyba że ktoś wypije butle oliwy ale z nasyconym ona ma mało wspólnego).
Jak kiedyś czytałem jakieś blogi w USA to dochodzili do 5000kcal, czyli okolice tego co ja mam teraz, tyle że oni mieli cały dzień, ja mam 8h.
Ale to wszystko są tylko spostrzeżenia. Nie ma żadnych protokołów, nie ma podanych ilości maksymalnych, wszystko trzeba robić na wyczucie.
A wyczucie to
Reakcja układu pokarmowego.
Forma.
Jeśli jedno albo drugie reaguje źle, to znaczy że nie tędy droga.
Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-11-28 12:09:42