Wypiski zaległe z piątku.
Mam na telefonie z tego tygodnia ale chcę wrzucić najpierw z ładowania.
Ale z ładowania mam na kompie.
A kompa odpaliłem ostatni raz w niedzielę tylko po to aby wrzucić zdjęcia.
Miesiwo na kolejny tydzień
1kg piersi surowej
800g piersi wędzonej
800g parowek drobiowych
700g piersi z indyka
500g polędwiczki wieprzowej
600g polędwicy wędzonej
Od kilku dni otwierając lodówkę zaczynam mieć slinotok na widok masła orzechowego.
Wczoraj zdałem sobie sprawę że od 2 tygodni mam bardzo nisko Fat.
Ostatni raz ładowanie fatem miałem 2 tygodnie temu.
Więc co by nie kusić losu w ten piątek ładowanie fatem.
Ale z takim wyjątkiem że zero nabiału.
Zero serów, szkoda bo to integralna cześć ładowania.
Zawsze
nabiał stanowił jakieś 50% fatu (a czasami i 70%+) .
Mięso,masło orzechowe,mięso,orzechy,mięso,jaja,czekolada,mięso,orzechy i jeszcze raz mięso.
Bez nabiału będzie ciężko poszaleć ale bardziej chodzi o zaspokojenie glodomora na ostani tydzień.
W sumie od wczoraj już planuje sobie co zjem.
Potem zostanie jeszcze 9 dni do końca. Więc nawet jakby coś poszło nie tak - choć nie ma prawa być cofki- to jest czas aby odrobić.
A podejrzewam że jeśli nie przylatuje a zamierzam ograniczyć Fat w ostatnim tygodniu jeszcze bardziej to mogę peknac w środę lub czwartek.
Więc wolę teraz niż potem gdy już nie będę mógł.
Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-09-15 13:06:26