[BLOG]solaros - Na przekór stereotypom [Spis treści str. 1!]

Wiem bo miałem to samo.No prawie to samo.Im więcej czasu gdy możesz pomyśleć to czasami tym gorzej.

Kusi bardziej niż Burger w mcdonalds.

Wszystko co najlepsze


....a zwłaszcza to


Jeszcze 36h i Fat nite.
Od niedzieli nie więcej jak 59g fatu ed.




Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-07-13 23:51:48

zapasik pierwsza klasa

też sobie jakiegoś Krakusa na dzisiaj zakupię

parowek to za cholere bym nie zjadl i tych mielonek z krakusa

Teraz masz parowki ze schabu szynki 93% miesa
Teraz zona kupila sokolowa sklad 93% fileta z kurczaka
A krakusa konserwy klasa
Samo mieso

ja pracuje jako wozkowy w fabryce miesa i to co sie dzieje to jest hardcore z 1 kg robia 3 kg , do paczek lezca scinki , mieso np jak juz sie robi nie przyjemne to wedza 2-3 razy i jest mega wg nich a wiesz jak z ta zawartoscia kurczaka czy innego miesa owszem moze byc 95% ale to zmielone zmioty albo sciny itd

czasem lepiej nie wiedziec

a jak od czasu do czasu sie zje, to człowiek przeżyje

Ja robiłem parówki i kaszanki irlandzkie to ich nie tykam.

A miecho mam prosto od rzeznika,pewności tez nigdy nie będę miał ale większą mam niż z jakiegoś sklepu czy w hermetycznym opakowaniu z datą kilka miesięcy. Nie wiem też czy to dobry wyznacznik ale kilka dni po zakupie produkty pachną,po 5-7 dniach już gorzej,po więcej niż tygodniu nadają się do wyrzucenia .

I w sumie 90%+ mięsa mam od nich i ani razu się nie przejechałem i z tego co wiem nikt się nie przejechał. Jak wiedzą że coś nie poszło to po prostu nie sprzedają- albo dają znajomym za darmo (w sensie cos za chude lub za bardzo tluste) czy coś im nie gra.
Po prostu netto sprzedają i tyle.
A to nie siec tylko firma dwóch mlodych kolesi wiec na wtopy sobie pozwoloc nie moga.
A mielonki w puszkach to sentyment.
Za mlodego nie lubilem a teraz..........
Akurat składowo mają 90-95% mięsa więc tragedii nie ma.I tym miesem nie MOM.


Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-07-14 10:28:48

__Logan__

solaros

Właśnie jak zajęty to łatwiej trzymać się założeń. Jakbym siedział w domu 24/7 to za dużo bym pewnie myślał i kombinował. A tak to malo czasu więc i jem mało. Choć ten jeden dzień czy nawet te kilka godzin tylko dla siebie raz w tygodniu by się przydało. Nawet nie dla siebie ale zeby cos np.napisać/poszukać i poczytać.
Nie ukrywam.
Choć lubię zawsze sobie mówić 'inni mają gorzej' ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Albo inaczej - 'zawsze może być gorzej '.
Tak brzmi lepiej choć w sumie to to samo.




Zmieniony przez - solaros w dniu 2016-07-12 20:33:35

Wyobraź sobie, że co drugi tydzień pracuje 5 razy w tygodniu po 12h przed komputerem. Jak nic się nie dzieje to siedze i gapie się w monitor bo ile można czytać internety. Weź tu wytrzymaj bez kombinowania

pytanie czy pracujesz czy siedzisz przed komputerem te 12h ? ;)

Zmieniony przez - natalijka w dniu 2016-07-14 10:51:36