dzien nie

Nie łam się Viki, mnie też siedzenie w domu dobija.. ale staram się szukać rozwiązań na miarę czasu i możliwości.. Moje dziecko też ma mamoze, chociaż trochę starsze.. tylko że na odmianę cały dzień by oglądał bajki, YouTube albo grał w gry na x-boxie albo iPadzie, więc to ja się muszę wysilać, żeby go odciągnąć od powyższych i zająć czym innym.. [...]

Paatik myślę, że nie ma sensu bawić sie w specjlane zestawy dla ciężarnych bo nawet z hantalmi robię mocniejsze treningi. Zwykłe treningi lekko zmodyfikowane, bez skakania. Choc podstawą póki co będa marszobiegi, siłowe i mam nadzieję że niedługo juz rower. Byleby samopoczucie pozwoliło cwiczyć. 17.04 Od rana mocne zawroty głowy i mdłości, po [...]

Julietta dzięki :-) 22.05 piątek Dość aktywny dzień wyszedł. Rano trening na placu. Szkoda mi starsznie, że nie mogę poćwiczyć na zabawkach, fajne tory nam wychodzą z tego mojego sprzetu :-) Tym razem zrobiona tylko klata i nogi. Wieczorem miał być marsz z truchtem, a w sumie marsz był tylko na początek i koniec, reszta to trucht z krótką przerwą [...]

Paatik nie sprawdzam i szczerze to wcale nie chcę ;-) Wygląda też na to, że jednak bieganie dłuższe niż 5 km mnie męczy, bo zwykle na drugi dzień jest kiepsko. A szkoda, bo bieganie jest takie fajne. Jakoś chodzenie, nawet z kijkami nie sprawia takiej radości. Spróbuję z dłuższymi przerwami na marsz.

Szajba chyba masz dobry dzień dzisiaj ;-) 23.06 wtorek Tym razem marszobieg. Myślałam o wałach, ale musiałam po drodze jeszcze coś zrobić na działce i brakło by czasu, więc pobiegałam po płaskim w okolicy. Początkowy i końcowy trucht z ćwiczeniami, jak zwykle wykroki, marsz z unoszeniem kolan, defilada i skip B. Dłuższe odcinki biegowe, ale dwa [...]

Wczoraj dzień zakończony na ok. 1100 kroków. Tak się zastanawiam czy to ciągnięcie w brzuchu to nie kwestia krzywego siedzenia, bo często jestem skręcona w prawo, a nogi mam w lewo. Noga w nocy czasem boli lekko a czasem wcale, więc jest dobrze. Przynajmniej mogę się już przekręca z boku na bok :-) Poza tym zimno i deszczowo. Siedzę właśnie w [...]

12.07 niedziela W końcu spokojniejszy dzień i tylko 940 kroków. Od rana bolała mnie prawa ręka - przedramię, biceps, triceps, bark i trochę klata. Dlatego starałam się nie chodzić za dużo. Kolejka do głosowania ogromna, na kilka godzin stania 88-O na szczęście udało się bez kolejki, choć nie obyło się bez różnych komentarzy, nie każdy zaakceptował [...]

Olo ostatnio przeraża mnie właśnie agresja wśród ludzi, którzy jeszcze niedawno byli dobrymi znajomymi, podział, zupełny brak szacunku i tolerancji, wzajemny hejt. Można się z czymś nie zgodzić, można mieć inne poglądy, ale żeby odrazu mieszać drugiego człowieka z błotem? Niektórzy jakby mogli to by drugiego w łyżce wody utopili. Przykro się na to [...]

Drosera zapraszam do dziennika, choć na razie treningi to tylko takie żeby coś się tam poruszać. Mam nadzieję, że niedługo bedę mogła pracowac nad powrotem do formy :-D Póki co Młody startuje. Z łapaniem kilku srok za ogon też mam zawsze problem i ciężko mi jakoś sensownie rozplanowac treningi, wiecznie czasu brakuje a pasowałoby tak 2x dziennie [...]

3.09 czwartek Kroki 11 461 Dziś planowo bez treningu. Dobrze bo dzień beznadziejny. Oczy mi się same zamykały. Niestety nie było szans na drzemkę bo Młody był w domu, rano byliśmy na badaniach więc nie poszedł do przedszkola. Później jeszcze zakupy i po południu trzeba było siedzieć w domu i czekać na serwis do pralki, a Młody marudził że chce [...]

5.09 sobota Kroki 11 687 Tym razem bez treningu choć planowałam coś tam poćwiczyć. Niestety pokonał mnie upał, ponad 30 stopni #-P Było już fajnie chłodno i na taką nagła zmianę temperatury zareagowałam kiepsko. Dziś dla odmiany nawet 20 stopni nie ma i leje %-) Poza tym mnóstwo roboty i czasu nie było - rano poszliśmy na urodziny, później [...]

Paatik u nas ostatnio deszczowo było, pierwszy dzień taki ładny. I cały tydzień ma być ze słonkiem, mam nadzieję że błoto trochę przeschnie. Dzięki Szajba. Akurat tą ścieżkę dobrze znam, to błoto można obejść bokiem albo po polach albo po nasypie obok torów. W inne tereny póki co się nie wybieram, bo nie znam aż tak dobrze. No i buty mają tu duże [...]

12.09 sobota Commando Race Bardzo fajna impreza :-) Jak zwykle mnóstwo znajomych. Nawet miałam okazję chwile porozmawiać z jednym z czołowych zawodników i trenerem, z którym kiedyś współpracowałam - bardzo ciekawa rozmowa i ciekawe wnioski. Młody bardzo zadowolony, bo to jego ulubione zawody, a wszystko za sprawą jednego elementu czyli czołgania [...]

19.09 sobota Dziś wg planu dnt i raczej leniwy dzień. Może się wieczorem porozciągam, bo znowu zaniedbałam. Poza tym nadal wolne chwile wykorzystuje na czytanie. Tsu mnie zachęciła do przeczytania "Pobij swój rekord" i cieszę się, ponieważ jest tam coś czego nie ma w innych książkach (poza Danielsem) czyli rozdział o biegach przełajowych. W [...]

Poczytałam jeszcze o tym progu mleczanowym i VO2max u Friela i doszłam do kilku wniosków ;-) Po pierwsze moje tętno na progu to abstrakcja %-) Po drugie teoria, że tempo i tętno pod progiem można utrzymac jakiś tam dłuższy czas - kolejna abstrakcja, zawał itp. }:-( (choć rzeczywiście zawody, szczególnie w Lasku latałam z takim wysokim tętnem i nie [...]

Wrzucam zdjęcie wczorajszej szarlotki. W nocy spać nie mogłam, w końcu głód mnie dopadł i ciasto okazało się idealna nocną przekąską %-) Następnym razem będzie więcej jabłek. /SFD/2020/10/5/07699cfd45c7467597f02444b6bd9265.jpg /SFD/2020/10/5/09d5c2da55ec4e6fbecd7de2644412b5.jpg Dziś już ostatni dzień odsiadki. Jutro jak będzie pogoda, to postaram [...]

7.10 środa Wpadło sporo chodzenia, w końcu dotarliśmy z Młodym do biblioteki (od marca się wybieramy ;-) ). Odwiedziłam też parę sklepów w poszukiwaniu odpowiednich pudeł na rzeczy. Zrobione prawie 10 tys. kroków. 8.10 czwartek Dla odmiany kiepski dzień, jakaś osłabiona jestem i zasypiam na stojąco. Wyszliśmy tylko do paczkomatu i tyle, nie miałam [...]

Jest jeszcze triada treningowa Friela, żeby było więcej do rozkminiania ;-) 9.10 piątek Wracając do bardziej przyziemnych spraw ;-) dziś wizyta kontrolna, coś tam się zaczyna dziać, ale jeszcze nie rodzę. Skończony 37 tydzień. Mała na szczęście jest mała, póki co 2800 więc może poród nie będzie taki traumatyczny jak poprzednio. Po wizycie cały [...]

13.10 wtorek Pogoda okropna, drugi dzień leje bez przerwy, nawet na 5 minut nie przestaje. Mimo to trochę chodzenia wpadło, najpierw na badania, później po wyniki. Teraz Młody na basenie a ja czekam aż skończy zajęcia. Póki co na zegarku ponad 11tys. kroków, będzie więcej bo sama jestem dziś z Młodym. Niby "siedzę" w domu, a przy Młodym zawsze [...]

19.10 poniedziałek Dziś ostatnia wizyta u lekarza (38+3). Termin mam na 30.10, ktg 28.10 a skierowanie do szpitala na 5.11. Pozostaje tylko czekać. Mała już waży prawie 3200g więc spokojnie mogłaby się już urodzić. I w obecnej sytuacji im wcześniej tym lepiej. W szpitalu miejsca jeszcze są, ale tak jak wspomniałam ostatnio ze względu na to że [...]