Miska z wczoraj, bez dramatu - ale mozzarella 20 g wywaliła mi tłuszcze ponad limit... Ale smaczna franca była. W misce dzisiejszej będzie się działo bo kupiłam dobrego ananasa, a to niezła sztuka bo ostatnio same niezjadliwe mi się trafiały. Taki ananas po obraniu to prawie 800g żywych cukrów..... Pierwsze 300 g zmiksowane ze skyrem i dodane do [...]
Miska z wczoraj - lekkie oszczędności na tłuszczach, które były przegiete przez mozzarelle, no i ananas rujnuje węgle... A jeszcze mam połowę, którą musze dzisiaj skonsumować, bo pyszny jest...... /SFD/2018/4/26/9fac623814fb49b4baa87138cf6d1291.jpg
[...] to zadzwonił ze będą po 23!! Byli pod Grudziądzem, ale z jakiejś przyczyny nie jadą autostradą tylko zadupiami. Zamiast 1 godz - 3 godz. Kto to wymyślił???? Po czwarte - miska redukcyjna 5 dzień z rzędu też się nie przysłużyła. Na weekend wejdę na zero. Z dobrych wieści - na wtorek mam umówionego trenera na wielostawy - czekałam na niego [...]
20.05.2018 DT Trening nieszczególny pod względem osiągnięć - buksuję w miejscu i na dodatek bolą mnie łokcie - i przy ruchach pull i przy push. Mimo @ z treningu jestem zadowolona, bo zmusił mnie do kombinowania, żeby wyciągnąć z ćwiczeń na maksa, bez masakrowania łokci. Pierwsze próby do inverted row - koń by się uśmiał z tych wykonów, ale będzie [...]
I miska z dzisiaj z przewalonym białkiem. Jutro już będę tego bardziej pilnować. Dzisiaj skupiłam się na ww i nie sadziłam, ze z przyzwyczajenia sobie zafunduję 100g białca... Na pewno piłam jak szalona i poki co to jedyna nowość (i fakt bycia najedzoną na 1300 kcal). Invidia - jutro na śniadania chia z orzechami i mlekiem koko i ewentualnie [...]
10.06.2018 DT+AEROBY Trening z trenerem był. Ciągi zrobione we wszystkich wersjach i sumo, i klasyk i skorygowany rumun. Jednym słowem dostałam błogosławieństwo na robienie już samodzielnie! WL też pochwalone, mam się przestać bać, bo ponoć jest dobrze. Z nowych ćwiczeń rozpiętki na bramie i otwieranie gazety na TRX. Korekta inverted row na TRX. I [...]
[...] Rano jest koktajl na śmietanie czy na mleku kokosowym czy mixie obu - jakiś owoc (albo kakao) plus orzechy (dzisiaj jeszcze plus twaróg śmietankowy). Potem jest lunch - miska warzyw różnych, zwykle z awokado plus pestki dyni plus jakieś źródło białka (jajo, ser żółty, ser dojrzewający, mozzarella, skwarki z boczku, upieczona karkówka, [...]
Cieszę się! Rolowanie, rozciaganie i leń. Leń niestety spowodowany różnymi rzeczami - nie do końca z własnej woli... Miska też jakaś taka ani taka, ani taka... Zrezygnowałam z premium Endomondo i dałam sobie szanse ze Stravą, jak rozumiem ma 3 miechy na ewentualne odlubienie biegania. W weekend ma padać, wiec jutro jakaś mobilizacja i wycieczka w [...]
29.05.2020 AEROBY+ ŻYCIE czyli radocha i deprecha Z psem marność nad marnościami - odwieziony do weta i tam spędzi w szpitaliku do pon lub wtorku... Dramat patrzeć jak takie małe i głupie się męczy i szuka u człowieka pomocy - a człowiek domowy nie wie jak pomóc... Mniejmy nadzieję, ze wet wie co robi. Spłakałam sie. Ale to przed chwilą. Po [...]
I z tej rewelacyjnej okazji wpadła lampka szampana:) I w tym tygodniu juz same spokojne bieganie plus siłowy - cieszy mnie ta perspektywa:) Miska wygląda małowato - ale były pieczone skrzydełka, niby uczciwie wliczone, ale coś tak nie ufam - palce z tłuszczyku oblizywałam, ze aż miło. Kundla ciągle mi nie dają.... ponoć się goi i ponoć nawet [...]
[...] szło jak 1600 było. Ale głodno też wtedy było. Wnioski takie - zostały marne 1-2kg, nie ścigam się z czasem, żadnej histerii nie uskuteczniam (bo się rzucę na śliwki), ale miska musi się bardziej redukcyjna zrobić. Włączam uważność co do niej wpada. Np. dzisiaj spokojnie nie musiałam do owsianki dodawać mleka koko, mogłam dać maślanki. I byłaby [...]
09.06.2020 siłka Drugi dzień trzymały mnie takie zakwasy w 4kach, ze po schodach krzywo schodziłam. Myślałam,ze z dzisiejszego trenia nic nie bedzie bo mi tam Bziu do kochanej ławki znienawidzony goblet wpisała - wrr... Poszło. Lekko śmiesznie na ławce, jak z przysiadami - pierwsze koty za płoty, ale po pierwszej serii czułam,ze tego mi [...]
[...] - chciałam złapać odrobinę ładnej pogody bo od rana mżyło/popadywało/mgliście było. Potem sie ślicznie zrobiło, ale niestety miałam juz inne rzeczy do robienia. Wesoła miska mnie przerosła - jakbym miała jeszcze z 10g tłuszczu to bym sobie pięknie ciasteczkami owsianymi dobiła węgle - a tak tylko 3 weszły... Tak czy inaczej jestem [...]
[...] mi przeszkadzać - jak juz nie boli pachwina, to znowu kolano... Szczególnie z górki - widział kto coś takiego?:( /SFD/2020/6/15/3aa0c91f1c884a11a899b6a907a31e69.jpg Plus miska - ta najmniejsza bułeczka jest moja - właśnie gorąca wyjechała z pieca i zapiję ją białkiem na wodzie niestety... /SFD/2020/6/15/caceb129d9ce4e5980e4ee97d1d74e0e.jpg [...]
[...] truskawkami, na obiad reszta kaczego cycka z warzywami i inną bułeczką, na obiad były żeberka jagnięce z kopytkami sosem tzatziki, plus jedna malutka śliweczka na deser - i miska przejedzona... Dobrze ze wypadał trening góry - bo na dół bym się chyba dzisiaj nie skusiła. To WL takie plażowe ciągle, ale widzę ze 3 miesiące nie robienia zrobiły [...]
[...] - dzięki, kurczę mnie ona po oczach daje:) A najśmieszniejsze jest to, ze cały tłuszczyk który uciekł z buzi, cycków czy pleców, jakby tam przemigrował.. Dzisiaj wesoła miska - miałam prawo do 1900 - prawo wykorzystałam. Gorzej,ze po swojemu, a nie według makrosów... Za to humor mi się poprawił, objadłam sie jak bąk i jutro na wagę nie [...]
[...] faktycznie woda tam wlazła? @Ghorta - bardzo bym chciała, chciałabym też aby akurat tam troche tłuszczu wróciło, szczególnie tego co wyemigrowało z cycków na brzuch podczas redukcji:) I akurat górę lubię robić. @Bziu - ciężki temat, daj mi jeszcze chwilę, nie umiem się pogodzić że cel nie osiągnięty. Najwyżej w środę wleci kolejna wesoła miska.
[...] redukcji:) I akurat górę lubię robić. @Bziu - ciężki temat, daj mi jeszcze chwilę, nie umiem się pogodzić że cel nie osiągnięty. Najwyżej w środę wleci kolejna wesoła miska. możesz potem znowu wrócić do redu daj sobie tydzien dla odzywienia i dla uspokojenia głowy tak się szarpiąc nic nie wskurasz, tylko będziesz coraz bardziej poirytowana
23.06.2020 AEROBY Mało brakowało abym w ogóle z kanapy się nie ruszyła - czwórki po niedzielnych "sprintach" i wczorajszych śmiesznosiadach tak dawały mi się we znaki jak nigdy. Pierwszy raz taki typ zakwasu właśnie w 4kach czułam - w tyłku to i owszem -bywało - ale 4ki zawsze jakoś dobrze przechodziły. Rolowanie bolało jak cholera - zamiast [...]
[...] też taki, ze próbowałam "odbijać" sie od bieżni i faktycznie wychodziły momentami szybsze odcinki, do powtórki tak czy inaczej. Po próbach "sprintów" - prawa czwórka umiera. Dzisiaj basen. I miska mi wczoraj na nerwach wjechała na okolice Czołga:) Pierwszy raz od 2 miesięcy lody zjadłam... /SFD/2020/6/26/e5f65de0bdcd43aa9ae45045a4a042b2.jpg