Jest liderem w tym dzialeSzacuny
7721
Napisanych postów
13999
Wiek
32 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
2237847
25.06.2019
Siemka :)
Dzisiaj cardio z rana na czczo 40min. Po cardio fajnie żyłki wyszły na nogach to jakieś foto poleciało, pewnie na insta już wszyscy widzieli ale spam zdjęć wleci i tutaj xD hehe
A o 15 Trening nóg :D i tak 225kg udalo się siąść tak jak ostatnio czyli tylko na 3x albo aż na 3 razy :D No nic ja jestem zadowolony bo w regresie dodałem 2,5kg i tym sposobem 200kg siadło na 8p :D więc duma mnie rozpiera, no a we frontach się zrąbało xD założyłem 170kg czyli 2,5kg więcej niż ostatnio z myślą że zrobię te 5p jak ostatnio no ale poszło tylko na 4p. to by było nic ale przy 147kg które chciałem zrobić na 10p już przy 7p sztanga mi się obsunęła i spadła z barków, czułem jakby mi bark wyrwało jak spadała bo zamiast ją puścić to chciałem jeszcze coś zrobić i poprawić... tym sposobem bark mnie napiernicza jak wściekły i ja na treningu też już byłem wściekły... zaraz zapisałem sobie że zamieniam te głupie fronty na siady do ławeczki, czyli box squat bo to nie ma sensu, nie dość że ciśnie po gardle, skupić się nie idzie, gdzies się obsuwa itp i tak zaczynałem fronty na początku z obciążeniem 110kg x8p a skończyłem teraz na 170kg x4 więc jestem dumny a na dodatek to po siadach gdzie polecialo 225kg i 200kg więc jak dla mnie to zadowalający wynik, może jeszcze kiedyś wrócę do frontów ale to jak zakupię sztangę olimpijską a nie na tym wygiętym pałągu co mam w domu... tyle w temacie :)
Reszta treningu wpadła fajnie mimo ciągłego bólu barku... zresztą dalej boli jak wściekły, zaraz lecę go przesmarować czymś :)
wkleje też filmiki które nakręciłem :)
Przyszła juz ławeczka więc lecę zaraz ją skręcić xD hehe
To by było chyba na tyle :D
Miłego :)