Michał Jekiel road to super heavyweight

Grzesiek jasna sprawa ja tylko napisalem swoje zdanie, jasne ze ja za lodami i masłem orzechowym z wheyem to dam sie pochlastac i w sumie wszystko co kokosowe i w białej czekoladzie xD

Zresztą ja pisalem ze burza sie zrobi jak napisze swoje zdanie bo wiecie wszyscy już tutaj jakie ja mam zdanie na temat jedzenia a przynajmniej teraz na ten moment bo moze za 5lat mi sie zmieni.

Adam tez pisał ze musiał wręcz namawiać mnie żebym zjadl pizze, ciastka czy ogolnie syf na tym ladowaniu próbnym na npc :D

Więc mi to rybka czy ktos zje czy nie, czy napcha sie pod korek.
Tylko denerwuje mnie zwyczajnie tekst dla glowy i dla rodziny.
Rób to dla siebie bo masz ochotę a nie dla kogoś. A nie dla głowy musiałem zjeść. Jakoś Przemek wlasnie pisze ze zje pod korek i nie pisze ze zje dla rodziny czy głowy. Zje bo lubi domowe jedzenie i już. Nie zakrywa sie niczym ani nikim.

Tylko Przemek zje 3 dni pod korek i okaże się że waga spadła, jak co roku xD.
Ja w ogóle trochę bardziej zluzowalem z michą niż kilka lat wstecz. Wtedy to dopiero poj**any byłem, co do grama. Teraz raczej przyjąłem metodę nawet codziennie coś na smak, mały kawałek niż raz na jakiś czas. Po prostu ja mam tak że rzucam się na słodkie bo jestem łasuch. A jak codziennie zjem np 1 ciastko czy 1 kawałek czekolady to ja usatysfakcjonowany i na jedzienie nie rzucam się. A święta to co już w ogóle. Korzystam z przysmaków mamy i babci. A prep to co innego, już wtedy znacznie mocniej zaciskam pasa bez względu na okoliczności, ale tez z drobnymi odstępstwami.

Każdy ms tam swoje metody i wie na co może sobie pozwolić :p
U mnie jak zawsze powtarzałem system 0-1 czyli albo 100% albo nic. Ale to jestem ja i nikomu nie karze robic i myśleć jak ja :p

Siema
Dzisiaj waga 115,8kg
Cardio off
Na treningu wpadną plecy ;)

Kuźwa ten temat to już serio powinien być w jakimś kanonie budowania sylwetki. Co zrobić w Świeta hyy Matko Bosko ciul że większość co tydzień cheat bo balans ale w Święta to już nagle "Armagiedon".

Rada moim zdaniem jedna każdy sobie spędza jak chce. Chcesz jedz pod korek 3 dni jak np Przemo bo lubi i tyle, chcesz nie jedz nic ax jeszcze jak chcesz to z głową po trochę, jak robię to ja bo nie przepadam za takim jadłem coś tak skubne i tyle, ale teksty bo mamie czy babci będzie przykro, kuzwa serio? Bo ciasta nie zeżre ktoś pół blachy? Ta siądzie babcia w kącie i 10 zdrowasiek odmówi bo wnuczek nie zjadł... Typowa wymówka Janusza do trenera xD

Każdy niech robi po swojemu ;p tylko niech otwarcie mówi jem bo lubię dobrze pojeść i juz a że jest okazja to sobie zjem :D no i mi nic do tego. Za niedługo będzie że zjadłem w wigilie bo tam z góry wszyscy swięci na mnie patrzyli i jakbym nie zjadł to do piekła pójdę :D

Dobra u mnie to 115,8kg tak wygląda dzisiaj. Jak zawsze daje link do dysku google kto będzie chciał w lepszej jakości zobaczyć
A tutaj dam z dwie foto.
https://drive.google.com/drive/folders/1-waC9QF5eLucVwTuVjB1GGs7WWk23jQj?usp=sharing

Haha widzę, że świąteczne rozkminy dotarły do dziennika Wintera :D. Ja to mam beke z tego w ch*j, ogólnie gadanie o tym już mnie rozwala bo zazwyczaj jest tak, że ktoś takie rzeczy pisze, żeby w pewien sposób sam siebie wytłumaczyć bo ma chore wyrzuty sumienia, ale udaje, że to "dla zachowania balansu". Balans to jest wtedy jak jesz coś bo chcesz/ nie jesz bo nie chce i nie masz emocjonalnej więzi z jedzeniem, że potem CIę gryzie to, że zjadłeś lub nie zjadłeś. Masakra, że się ludziom chce jeszcze rozkminy na ten temat robić haha :D. Ogólnie to rośniesz chłopie jak na drożdżach, ale już chyba wjeżdża taki 'klinik" lekko, co :D? Ja mam tak, że zawsze idzie "czysta forma" i za chwile beng, z dnia na dzień jest nieco gorzej i widać, że ta sylwetką "mięknie", ale nie ma co też ukrywać, że to jest okres masowy, wszycy lubią być "suszi" przez cały rok ale progresu na dłuższą metę to się tak nie robi niestety :P. U Ciebie książkowo i coś czuje, że sezon 2k22 (czy tam jeden start niby xD) będzie na prawdę gołym okiem widoczna różnica, mega dobra robota :)

Mnie za to trochę zawsze dziwi, jak ktoś pisze że ma bekę z takich rozkmin, po czym sam dorzuca swoje

Ja tam już wyraziłem swoje zdanie ;p W sumie bardziej to co mnie drażniło w wypowiedzi Krystiana ;)
I tak jak pisze to tylko moje zdanie i nikt a nikt się z tym zgadzać nie musi ;)

Dawid, Masz racje co do sylwetki i tej suchości, widac że z tygodnia na tydzień zmienia sie ta jakość ale i tak jestem w szoku jak daleko do doszło i dalej jest znośnie nawet dla mojego oka. że wstaje rano i patrzę w lustro z myślą że naprawdę jest spoko. Bo niecały rok temu przy tej wadze to sam widziałeś jak było ;)
w sumie to tą ilość węgli trzymam już jakieś 3 tygodnie, tydzień temu podbite białko ale tylko w DNT o 30g i pewnie w tym pójdzie podbicie z białka w DT ale jeszcze czekam na to co Adam napisze więc też już nie pchamy tych węgli chociaż trawienie i wszystko też na bardzo dobrym poziomie ;)
Ogólnie ja mega się jaram i serio cały czas jestem nakrecony jak dziecko na ten progress, dosłownie czuje się jak po pierwszym starcie w zyciu w 2017r. Wiesz taki zajarany procesem itp.