Michał Jekiel road to super heavyweight

znając siebie to bym wracał z pracy i drzemka albo aeroby robił po treningu byle spać dłużej, no ale szacun za upór w dążeniu do celu bo widać ze dajesz w to 200 procent w kazdym aspekcie


Zmieniony przez - arturl1986 w dniu 2020-02-28 11:15:11

Tez tak pomyslalem zeby aeroby robic po treningu a dluzej pospac

Wszystko kwestia preferencji i rutyny, ciało do wszystkiego przywyknie. Jeszcze z 1.5 roku wstecz gdybym miał trenować o 7 rano bym parsknął śmiechem a teraz najlepiej.
Tak jak 3 lata temu pracowałem tylko na nocki iii... No tutaj ciało się nie przestawilo ale dałem radę
Jak nie ma się wyjścia to trzeba robić co się da

Przemo dokładnie tak jak piszesz, tutaj nie da się tego ująć inaczej. A że chce zadbać o każdy aspekt i wiem jak sen jest ważny to skoro jest okazja i tak trzeba to tak robię. planuje klimę sobie w pokoju założyć a rolety zewnętrzne już mam więc jak zasłonię to jest ciemno jak w nocy, mam nadzieję że jeszcze z tą klimą mi wypali i znajdę fundusz na nią :)

Artur, Staram się dawać z siebie tyle ile mogę więc w moim przypadku cardio z rana na czczo jest najlepszym rozwiązaniem. A na bank lepszym niż po treningu. W pracy siedzę na dupie przez 8h + 1h dojazdu do pracy autem. Więc wolę 2x dziennie tak jakby podkręcić organizm niż tylko raz :) Mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi :)

Rutek tak jak wyżej napisałem dla mnie to gorsze rozwiązanie. Przy moim trybie życia i systemie pracy na co dzień :)

Babs tak jak piszesz, ja szykując się do Sopotu pracowałem fizycznie na trzy zmiany i też organizm przyzwyczaiłem do tego. Więc kwestia czasu i samozaparcia w dążeniu do celu.

Godzinę czasu aż dojeżdżasz do pracy w jedną stronę? Kurde naprawde sporo..

Nie nie :P liczę w obie już ;p

winterR

Jakbys wstawał o 4 rano codziennie, dzień w dzień od ponad roku to byś sobie wyobrażał pewnie :)

ale z drugiej strony lepiej właśnie ciągle miec jedną zmianę niż co tydzien zmieniac godziny pracy
3 lata pracowałem na 3 zmiany i zazwyczaj koło czwartku organizm si przestawiał dopiero :D tez właśnie wstawałem o 4 do pracy ale u mnie dojazd autem 1h trwał
minus taki ze ja za hvja nie dałem rady czesniej zasnac jak koło 23, nawet jakbym sie połozył o 21 :D

dlatego ja nic nie zmieniam, jak cos to mam opcje jeszcze chodzić na 7 do pracy więc ewentualnie latem skorzystam z tej opcji ;p
Ale przyzwyczaiłem organizm do tego jak jest i jest mi z tym dobrze :)

Właśnie Michał elegancka sprawa, ja przez te nocki jestem rozregulowany w PIP, po śpisz w dzień, to wieczorem nie mogę spać, nie wspominając, że bez kija nie podchdoz po nocy

W sumie tez kiedys wstawałem po 4 chodzilem biegać sniadanie i na 6 do pracy teraz nuz mi sie nie chce ale nie mowie ze jak bym tak musial to bym nie robil