winterRAle powiem Ci że oglądam tych Prosów to też każdy robi inaczej i nikt jakoś techniki nie trzyma 90-100% tylko bardziej wg mnie tak jak czuje. Więc myślę że to czucie też ważniejsze niż jakaś 100% technika itp. przynajmniej w przypadku wielostawów gdzie trzeba wrzucić klamot :)
Ale tak jak piszę to tylko moje zdanie i opinia :)
To są nagrywki, nie wiadomo co on tam naprawdę robi. Pedantyczna technika jest wysoce nie wskazana na wyższym poziomie, ale też jakieś szarpanie nie jestem przekonany czy daje stymulację jakiej oczekujemy, a przykład masz pierwszy lepszy z brzegu: miliony osób robi uginanie na bica bujając całym ciałem i tylko najwyżej kilku ta łapa urośnie :) Może Prosi są prosami dlatego, że nie muszą się zastanawiać nad tym, tylko walić na palę byle więcej, byle się zarżnąć i boom progres. A dla większości ludzi takie szarpanie submaksem wprowadza duże zmęczenie i wydaje nam się, że ileż to się nie napracowaliśmy, a stymulację lichą. Wracając do tych nagrywek, to często jest tak, że 1-2 ćwiczenia mają ciężkie bez zwracania uwagi na technikę, a potem mnóstwo maszyn gdzie już to wygląda lepiej. Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby te pierwsze dwa ćwiczenia wywalili z planu to na koniec mikrocyklu nie byłoby dużej różnicy :D
A co do wiosła, spróbujcie Pendlaya. Tam co prawda się się oszukać i wyciągnąć się do pionu, ale nawet bez nagrywania już wiesz, że to robisz i kończysz po prostu.