Michał Jekiel road to super heavyweight

Niechęć do ciągów i siadów, zarżnąłeś układ nerwowy, nastawieniem i ciągłym dokładaniem choćby tego 1kg. Siłę się buduje pod maxem, a nie na maxach, mega ciężko ma być w lżejszych ćwiczeniach, a załamanie w jeszcze lżejszych. Dlaczego wiele planów zakłada wykonywanie najwyżej 1 serii roboczej ciągów na 7-10dni? Przerabiałem to samo, wykonujesz niską objętość, zero odpoczynków, za każdym razem jest presja dokładania choćby 1kg, wpadasz na trening i pamiętasz, że ostatnio mało klocka pod sztanga nie zrobiłeś, a dziś jeszcze trzeba coś zrobić lepiej. U mnie to się skończyło 2 miesięczną przerwą od siłki, bo nie byłem w stanie później normalnie treningu wykonac, zero frajdy, a na myśl o treningu brało mnie na wymioty. Nawet jak się spakowałem, wyszedłem po drodze szukałem wszystkich możliwych wymówek, żeby jednak odpuścić. Mięśnie szybko się regenerują, układ nerwowy nie. Lepiej zadziałać większą objętością, ale wykonac ćwiczenie ciężko, jednak z poczuciem, że dałoby się jeszcze coś zrobić i to nakręca ochotę, żeby to jeszcze zrobić na kolejnym treningu.


Zmieniony przez - Wojmir28 w dniu 2019-11-28 12:06:34

Nie ma co jeszcze przesadzać , trzeba pare treningow i sie okaze

Rutek, chyba chodzenie z rana bez czapy na głowie mi dało. Bo robię cardio idę pod prysznic, jem i zaraz do pracy a trochę zimno z rana jest więc pewnie zatoki, jeszcze skrzywiona przegroda nosowa to nie schodzi tylko jeszcze bardziej zalega to wszystko bo ból głowy typowy z przodu tak jakby dolna część czoła, więc zatoki ;/

Wojmir, może też coś być z tym układem nerwowym ale chyba nie stawiałbym na to w 100%. Siady też cały czas robię co 14dni, ciągi co 14dni. ciągi jak widzisz 1s robocza wychodzi, siadów robiłem zawsze roboczą + 1 back off, ostatnio wpadły dwie serie back off bo zwyczajnie wywaliłem przysiady ze sztangą do ławki to zrobiłem 1s więcej siadów. Więc tutaj myślę że nie ma "przeładowania". Ja mam tak zwyczajnie podczas tego jak mam robić trening nóg, lubię siadać, ale przeraża mnie obciążenie już i to że nie mam nikogo za plecami, wiesz to już życiówki idą, poza tym nienawidzę back pomps no i trenowania nóg w piwnicy gdzie tak naprawdę nawet sprzętu do ich zrobienia nie mam. Bo inaczej bym myślał jakbym miał zrobić ciężkie siady a później powypychać na suwnicy że odcinek lędźwiowy już nie jest tak obciążony i nie szczypie od pompy co chwila że stać prosto nie idzie. Później jakieś hack squat gdzie plecy przykleiłbym do maszyny tak że też ten odcinek lędźwiowy by nie dostawał po dupsku a na koniec wyprosty na maszynie której też nie mam u siebie i pewnie bym czwórki pięknie tak przeorał. A w piwni to siady/wykroki/syzyfki/fronty/siady do ławki/bułgary, bo co wymyślisz innego, a wszędzie odcinek lędźwiowy dostaje tak że na samą myśl mi się nie chce. Kolejna sprawa że te nogi jakoś wyglądają w stosunku do góry i w głowie siedzi myśl że po co je dowalać i tracić na nie te procesy regeneracyjne, tyrać CUN jak mogę go wykorzystać na górę którą chcę poprawić a nogi mam gdzieś. znów druga strona medalu jest taka że nienawidzę się na treningu opierdzielać, jak już wchodzę to muszę się zajechać bo później myśl że tak się nie robi, wszyscy zapierdzielają a ja bym miał się opierdzielać.
Widzisz, tutaj głównie to chyba nastawienie w głowie i trochę strach już przed obciążeniem.
Bo np na trening Push i Pull to idę z przyjemnością :) mimo tego że przy treningu pleców też jest podobna sytuacja z back pump's :)

Sorki za taki długi wywód, no ale w skrócie to coś takiego mam w głowie :)

Dokładnie, nie mówię, że zajechales za dużą objętościa czy samą intensywnością, tylko psychicznie. Wszystko to ma wpływ, brak asekuracji, strach przed tym że MUSZĘ zrobić coś lepiej niż ostatnio, co jak się nie uda przecież ostatnio już mało klocka nie zrobiłem. To bardzo silnie na psyche siada. Tak jak Ci napisałem mnie tak zjechało, że na myśl o treningu chciało mi się rzygać i miałem same zle skojarzenia z siłownia.

2 Tydzień MiniCut
28.11.2019

Hej
To tak jak wspominałem, dzisiaj DNT. Więc oprócz cardio z rana na czczo nic pod względem treningowym nie będzie sie już działo :)


Trening

45min cardio na czczo


Szama
1. B: 55g W: 40g T: 10g
2. B: 55g W: 40g
3. B: 55g W: 40g
4. B: 55g W: 40g
5. B: 55g T: 20g
6. B: 55g T: 20g

Do tłuszczy + 12g Omega3

Suplementacja
Witaminy i minerały - 2tab
Witamina C - 3x 2g
Witamina D - 8000iu
Omega 3 - 3x 4g
NAC - 2x 1200mg
Maślan Sodu - 2x 550mg
Probiotyki - 1tab.
Cynk - 2x 30mg
B-50 Complex - 1tab.
Potas - 1tab
Magnez - 3x 280mg
MSM - 2x5g
Chrom - 4x 200ug
ALA - 4x 300mg
IP-6 - 2tab
Liv 52 - 2x2tab
Bergamot extract - 2x1tab
Niacyna - 3x 500mg

Ale to chyba bym miał takie odczucia do każdego treningu a nie tylko nogi ;p
No ale nie wiem ;p dzisiaj off. Jutro Pull :)

Zwaz na to jaki łańcuch jednostek motorycznych musi Twój układ nerwowy uruchomić do zrobienia siadu i ciągu, a jaki choćby do wyciskania, tu nie ma porównania.

No tak, to racja :)
No nic, zobaczymy co będzie dalej :p
Wezmę to pod "lupę" :p
Dzięki :)

Ja tez delikatnie podziebiony ostatnio chodze , moze to tez byc przyczyna .

Trzeba bedzie sie z czapką pogodzić xD