Co do tego jak chodzę spać to sprostuję to trochę bo widzę że Ciągnie się to za mną jak g**** xD
A mianowicie, jak chodzę do pracy to wstaję o 4.00 chodzę spać około 21.00. I tak jak chodzę do roboty to raczej na puby, kluby itp. Bym nie chodził bo mam swój rozum a w pracy akurat u siebie muszę być „żywy” Teraz tak, jeżeli nie idę do pracy to nie nastawiam budzika, o której wstanę to wstanę i idę wtedy na cardio ale już organizm tak przestawiony że max co pośpię to do 5 i to nieważne czy pójdę spać o 24 czy 21 Ale ide zrobić cardio, prysznic, zjadam posiłek i idę kimać do kolejnego posiłku i o dziwno zawsze jakoś zasypiam jeszcze
W weekendy jak mam wolne to tak jak Erwi napisał, wychodzę z domu. Nie jestem mnichem
Więc looz ;p o moje życie towarzyskie potrafię zadbać nie mam w bani tylko jednego
Widzisz Tobiasz i z tym się zgodzę ale u mnie właśnie wygląda sprawa inaczej co chwila jakieś wymyślanie co by tutaj zrobić na dworze, to jakieś rabatki z tych płotków betonowych, to nawożenie ziemi, to zrywanie kostki i za niedługo będzie zabawa ze zrywaniem trawy pod nową kostkę i kładzenie kostki, podsypki pod to. Już słyszałem o zmianie płotu, ostatnio jeszcze odnawianie ławeczki, teraz jakieś płotki pod winogron na tarasie stary u mnie jest never ending story z tym zawsze coś się znajdzie
Ale kit, ja wiem że robić trzeba i będę robił bo brat wyprowadził się do Wrocławia a ja zostaje tutaj i ten dom poniekąd będzie też mój(dom jest około 10 letni bo budowaliśmy go też od zera), chyba że życie namiesza, znajdę kokos sobie i pójdę za nią a nie zostanę tutaj.
Ale póki co czuję też się odpowiedzialny za pracę tutaj u siebie
Zapraszam :)
WinterR91
https://www.facebook.com/MichalJekiel
https://www.sfd.pl/DT_WinterR-t1188796.html