Michał Jekiel road to super heavyweight

Looo bo to wszystko przez to ze ja dawno gardla nie przelalem zadnym alko porządnie i toksyny/bakterie sie nagromadzily na gardle xD hehe

niestety ja swego czasu bylem zmuszony wywalic migdaly i nie pamietam co to znaczy byc chorym...
dokladnie mija 7 lat od wyciecia. Od tamtej pory nie mialem goraczki, czy powazniejszej infekcji.
mimo ze podczas zabiegu mialem 25 lat i zdychalem kilka dni pozniej, bo dorosli przechodza to kiepsko, to jednak drugi raz rowniez bym sie zdecydowal na to, aby je wywali.

Jakbym miał pewność 100% ze nie zachoruje juz nigdy to tez bym je wyciął ale slyszalem ze to tez ma tam jakies powiklania

winterR

Looo bo to wszystko przez to ze ja dawno gardla nie przelalem zadnym alko porządnie i toksyny/bakterie sie nagromadzily na gardle xD hehe

Myślę że w grudniu w Łodzi możemy 100ml jakiegoś dobrego syropku machnąć

winterR

Jakbym miał pewność 100% ze nie zachoruje juz nigdy to tez bym je wyciął ale slyszalem ze to tez ma tam jakies powiklania

wiesz, niby jestesmy pozbawieni pierwszej ochrony naszego organizmu przed wlasnie chorobami gornych drog oddechowych, jednak moje migdaly i tak juz nie spelnialy tej funkcji, a przynosily tylko stany zapalne, co w przyszlosci by walilo po sercu czy stawach, wiec decyzja poszla by pozbyc sie gowna%)

Jedno zero Ci się gdzieś zawieruszyło

Grzesiu ale oby do grudnia to mnie to gardło nie trzymało :D hehe

Czaje o co chodzi, nie no ja mam nadzieję że na dniach się poprawi już, teraz psikam cały czas gardimax, płuczę wodą utlenioną, czosnkiem też, pije imbir bo gdzieś tam moja mama wyczytała że też pomaga, ten czosne w sumie też pije no i czekam, inhalacje z Berodual

Mi ten gardimax lekko pomaga. Ale kiedyś był taki spray bioparox. Ten robił robotę, niby ba jakimś lekkim antybiotyku był ale nie na ręcke z tego co kojarzę. Potem nagle wycofali, pewnie miał coś w sobie co durne GIS musiało zakazać ale przynajmniej skuteczny był

Jutro znów pójdę do tego lekarza i niech cos zaradzi w koncu bo przecież tak nie idzie funkcjonować, w ciagu dnia to jeszcze pół biedy ale w nocy zero snu praltycznie co najbardziej mnie denerwuje

Plecy dzisiaj wskoczyły na tapetę, trening fajny, ogolnie na treningu wszystko jakby ręka odjął. Nic nie boli nic nie schodzi z zatok itp a wyjdę tylko na górę zjem potreningowy i już się zaczyna....
No ale to nic, grunt że te treningi wchodzą jak trzeba.

1. Wiosło końcem sztangi 2s 8-10p
110x8 95x12
110x9 100x11

2. Wiosło hantlami leżąc na lawce, z martwego pkt 2s 8-10p
47x10 47x7.5 37x11+2
47x9.5 47x8 47x6+3+2.5

3. Wiosło sztanga leżąc na ławce 3s
82x9 72x10 72x9+2
85x9 75x10.5 75x9+3.5

4. Ściąganie drążka wyciągu górnego szeroko do klatki 1min
65x8 55x12 x11 x11
65x10 55x14 x12 x12

5. Ściąganie drążka podchwytem 1min
55x12 x12 x11 x11
55x13 x13 x13 x12

6. Ściąganie klamry 1min
55x14 x13 x12 x11
55x13 x11 x9 x9

Allahy
55x13 45x15 40x15
55x14 45x18 45x13

Wzniosy nóg
17+11+8
16+12+10