Michał Jekiel road to super heavyweight

Jasna sprawa, wiadomo że nie każdy będzie cały czas w formie prawie startowej. Jednak powinien chociaż ten bf trzymać na tyle ile może, a nie ulać się jak świnia, i gadać że takie geny Kolejna sprawa, że właśnie niektórzy niepotrzebnie trzymają ciągle niskie estro, żeby wody nie nabrać, co ich zdaniem równe jest z ulaniem. I potem oczywiste że samopoczucie będzie słabe. Wszystko to trzeba umieć jakoś zrównoważyć.

prz1993

Jasna sprawa, wiadomo że nie każdy będzie cały czas w formie prawie startowej. Jednak powinien chociaż ten bf trzymać na tyle ile może, a nie ulać się jak świnia, i gadać że takie geny Kolejna sprawa, że właśnie niektórzy niepotrzebnie trzymają ciągle niskie estro, żeby wody nie nabrać, co ich zdaniem równe jest z ulaniem. I potem oczywiste że samopoczucie będzie słabe. Wszystko to trzeba umieć jakoś zrównoważyć.

Kurde, ja pisząc niski BF mam na myśli jakieś 8-10%, a nie 5% Pomyliłem standardy

Ale generalnie, jestem pewien, że są osoby, które trzymają za niski BF, nie mówię o estro, czują się do dupy, ale trwa to tak długo, że przyzwyczaili się do gównianego samopoczucia. Jak ktoś za gnoja, albo dosyć wcześnie się ogarnął i nie był/przestał być ulańcem znacznie łatwiej będzie mu żyć na Bf >10%. Na pewno ten punkt można obniżać. Nie wiem jakie są zakresy, ale nie wierzę, choć nie jestem pewien, że ktoś na 15% czuje się do dupy ui musi mieć 20% bo i takie coś też słyszałem

Właśnie bo może to też ma wlaśnie znaczenie bo jak ktoś za dzieciaka i np nawet do wieku 20-25lat był cały czas spasiony to pewnie też ma wyrobiony jakiś inny set point tego samopoczucia w stosunku do poziomu bf. Organizm w końcu się przyzwyczaja i pewnie jak nie ma tyle zapasu energetycznego w tkance tłuszczowej co miał przez 20lat życia czy 10lat nawet to na bank taka osoba będzie się źle czuła na nawet 10% bf.

Ja to tylko mówię na podstawie swojej osoby że teraz chcę wolniej i chce zobaczyć czy mniej wagi będę musiał zbijać na kolejnej masie i w ogóle jak to pójdzie. Najwyżej zrobię regres i wtedy otwarcie każdy będzie mógł powiedzieć że bez Adama nie dałem sobie rady i zrobiłem regres, wtedy nie będę miał nic do gadania bo wszystko wyjdzie.
Wszystko zawsze dokumentuje więc będziecie widzieli na bieżąco jak się wszystko zmienia :)

Nagrałem sobie też kilka filmików z dzisiaj :) to sobie też wstawię :)

Ogólnie chyba wszyscy się zrozumieliśmy Michał masz łeb na karku, w najgorszym wypadku może być minimalnie mniejszy progres, w co i tak nie wierzę

winterR

Właśnie bo może to też ma wlaśnie znaczenie bo jak ktoś za dzieciaka i np nawet do wieku 20-25lat był cały czas spasiony to pewnie też ma wyrobiony jakiś inny set point tego samopoczucia w stosunku do poziomu bf. Organizm w końcu się przyzwyczaja i pewnie jak nie ma tyle zapasu energetycznego w tkance tłuszczowej co miał przez 20lat życia czy 10lat nawet to na bank taka osoba będzie się źle czuła na nawet 10% bf.

Ja to tylko mówię na podstawie swojej osoby że teraz chcę wolniej i chce zobaczyć czy mniej wagi będę musiał zbijać na kolejnej masie i w ogóle jak to pójdzie. Najwyżej zrobię regres i wtedy otwarcie każdy będzie mógł powiedzieć że bez Adama nie dałem sobie rady i zrobiłem regres, wtedy nie będę miał nic do gadania bo wszystko wyjdzie.
Wszystko zawsze dokumentuje więc będziecie widzieli na bieżąco jak się wszystko zmienia :)

Nie myśl, że będzie regres, tylko progres. TO nie jest tak, że każdy musi być ulany, żeby rosnąć, zawsze warto próbować wycisnąć z siebie max. U mnie ten punkt się obniża, kiedyś mając pręgi na udach chodziłem z głową w chmurach i trenowałem jak pipa, bo nie miałem ani siły, ani ochoty na cokolwiek. Im dłużej się próbuje to trzymac tym bardziej się obniża, ale jak nisko to nie wiem./

tylko jest jedno ale, Winter nawet jak sie zbliżał do tych 120kg to w mojej ocenie do świńskiej masy jeszcze dosc brakowało

W sumie jak Michał to dla mnie na żadnej masie nie był mocno zalany ;) napewno to był bf do zaakceptowania jak na masę, ale nie powiem o jestem ciekawy jak teraz ta masa wyjdzie i ile potem zejdzie ;)

Z tym że ktoś ma łatwiej ktoś trudniej utrzymać te suchość to już chyba dużo predyspozycje bo ja zawsze po zawodach dosyć szybko łapie o mmam łapać no i ni hvj nie da się mega nisko bf trzymać, w sumie bf jak bf ale dużo wody. Ale już się chyba z tym pogodziłem xD

Dziś właśnie z Wojtkiem K coś tam pisaliśmy o masach w sensie że taka w miarę sucha a bardziej ulana na której lepszy progres ale tutaj chyba trzeba by było testować na sobie, tylko że u mnie np taka typowa swiniomasa jakbym chciał to głową by nie puściła bo bym się h**owo czuł xD
Druga rzecz że zawsze jak kończę masę to też nigdy ten bf nie jest niski aczkolwiek od biedy można by się było jeszcze coś tam przylać ale czy wtedy więcej mięsa bym dodał czy tylko i wody... No właśnie to jest pytanie
No i kolejna rzecz co już było wyżej pisane ze na takiej grubszej masie to napewno samopoczucie kiepskie
Adam czy luki to też kawał mięsa więc tam nie ma sensu się zalewać na siłę
Ale właśnie jak ktoś jeszcze nie ma tych 95-100 kg a chciałby zorbic solidny przeskok to nie ma co patrzeć aż tak na ten bf tylko poświęcić ten jeden okres masy dłuższy na grubsza masę (ale nie bf20%) dowalić ile się da i potem już spokojnie makro cykle robić

Spoko rozkminy bo mnie też zawsze to nurtuje jakby było gdybym ten bf wypuścił wyżej na sam koniec czy miało by to sens ale do tej pory nigdy się nie odważyłem bo i tak kończąc masę czułem się już zalany xD tylko ja zawsze od groma tej j**anej wody trzymam

Michał testuj i z chęcią śledzimy, a to może ja dla odmiany swiniomase pocisnę haha xD
Chciaz raczej nie dałbym radę bo raz głową a dwa samopoczucie że w końcówce było by że 130kg - %) a tego bym mógł nie wstrzymać

Sorry za spam

arturl1986

tylko jest jedno ale, Winter nawet jak sie zbliżał do tych 120kg to w mojej ocenie do świńskiej masy jeszcze dosc brakowało

O właśnie otóż to ;)

Radek mowil mi ze większość osób wiecej dobuduje masujac dosc agresywnie, widzialem ze Patrick Tour szczególnie zawodników którzy maja sporo do dobudowania tez trzyma dlugo na surplusie i finalnie są dość mocno ulani. Ja zawsze się uleje do pewnego poziomu a później co bym nie robil to bf sie trzyma w miejscu taki mój set Point. Jak u Przemka tylko 10% fatu więcej xD. Ale gruby nigdy nie byłem i chyba nie mógłbym być nawet gdybym się o to staral:p Tak czy inaczej na kolejnej masie planuje dokładać bardzo powoli, nie ulewając się nadmiernie, postaram się masować min 16 tyg ciągiem. Zawsze masa trwała u mnie 10 max 12 tyg i czy bylo to agresywniejsze dokladanie kcal czy delikatniejsze to ten progres nie był zadowalajacy. Wiec mysle podobnie jak Winter, bardzo powoli i spokojnie dokładać.