Co do dyskusji to zgadzam się z Madzią. Mogę nad tym pracować pod warunkiem, że nie będzie to kolidowało z przygotowaniem do zawodów i nie będzie wymagało dużej ilości czasu i upychania gdzieś dodatkowych treningów czy regularnych wizyt u fizjo. Bieganie jest najważniejsze. Mogę dodać jakieś ćwiczenia do treningu czy rozgrzewki, mogę poświęcić trochę dodatkowego czasu na jakieś ćwiczenia czy rozciągnie ale tak żeby plan nie był przeładowany. Po prostu nie jest to główny cel. A samo hasło "długie i nudne" sprawia, że zupełnie nie jestem zainteresowana takim rozwiązaniem. Z tego powodu podobał mi się ten podcast który Madzia wrzuciła do spamu (zamówiłam sobie maczugę będę ćwiczyć łapy ).
Cała dyskusja zaczęła się od tego czy warto w moim przypadku poświęcać czas na "zwykłe" rozciągnie do skłonu. Czy nie lepiej ten sam czas przeznaczyć na coś innego i zamiast się rozciągać zrobić ćwiczenia wzmacniające na brzuch czy pośladki, porozciągać biodra w wykorku itp. Kwestia tego co na chwilę obecną przyniesie najlepsze efekty.