Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

Fighter, Paatik, Hesia dzięki

No co miałam zrobić, przecież nie mogłam odpuścić przez niedyspozycję

W kwestii tętna obstawiam błąd pomiaru - może zegarek się przesunął, może jakieś błoto się dostało albo ta lodowata woda z rzeki i czujnik zgłupiał Pomiar z nadgarstka nie jest tak dokładny jak z pasa.

A kubeczkiem miałam się już kiedyś zainteresować ale ciągle zapominam. Muszę w końcu ogarnąć bo może się przydać.


Dziś mam zakwasy wszędzie, bolą nogi i góra. Mimo wszystko nogi nie są tak zmasakrowane jak po półmaratonie. Jednak zbiegi są dużo gorsze dla nóg niż takie podejścia jak wczoraj. Tym razem czwórki bez tragedii, najbardziej czuję pośladki i dwójki. Oczywiście łapy i plecy dramat Już mi się zaczyna nudzić, pogoda ładna to można by pobiegać Niestety zostają tylko spacery...







Zmieniony przez - Viki w dniu 2021-10-11 20:49:18

Gratulacje Viki, ładnie powalczyłas.
A teraz odpoczywaj. Wiesz, żeby zdobyć kolejny szczyt najpierw trzeba zejść z tego pierwszego.

Nadinka dzięki

Odpoczywam. Mam ustawiony dzienny cel kroków na 10 tys. i nadrabiam brak biegania spacerami

Nosi mnie trochę
Dziś widziałam podsumowanie ligi OCR i tak pomyślałam że fajnie byłoby znowu powalczyć w lidze, ale się nie rozdwoje

I tak jesteś w stanie wygospodarować sporo czasu na treningi. Ja przy dzieciakach mam problem zrobić 3-4 treningi po godzince

Rion największy problem mam z treningami które trzeba robić poza domem jak np. bieganie czy trening w klubie. Często jestem cały dzień sama i nie mam z kim dzieci zostawić żeby wyjść. Często muszę wstawać o 5 żeby przed 6 już wyjść pobiegać.
Z treningami w domu jest łatwiej choć nie zawsze są siły, szczególnie na ćwiczenia wieczorem. Po całym dniu czasem mam ochotę tylko się położyć. Na szczęście dzieci są nauczone wcześniejszego chodzenia spać

Ja też lubię jesień godzina 19 jest już ciemno i hasło "dzieci trzeba się zbierać spać bo ciemno".

Pod tym kątem jest fajnie ale ten dzień co raz krótszy mnie dobija powoli, a jeszcze jak zmienimy czas to już będzie dramat. Wychodzę do roboty ciemno, wracam ciemno

A zmieniamy w końcu ten czas czy nie?

Rion też nie lubię krótkiego dnia, nie ma jak biegać w terenie, zostają oświetlone parki i asfalt

Fighter podobno zmieniamy ostatni raz. Co roku słyszę że to już ostatnia zmiana

Wyobraźcie sobie tak a'propos tego dnia. U mnie na kopalni chcą wydłużyć dzień pracy (jest zbyt, dobra cena węgla). I załoga ma zjeżdżać w okresie zimowym o 6:20 na dół i wyjeżdżać ok 17/18. Cały dzień bez słońca, tylko w weekend.
Ja bym oszalał. Za żadne skarby!!! I to na zasadzie - wszyscy zostają, solidarnie nikt nie wyjeżdża.

Cudna ta mała łapka po prawej stronie na zdjęciu:)
Co do zycia bez słońca to nawet się nie wypowiadam... Dramat. Co roku o tej porze zapowiadam,ze się wynoszę na emeryture do Włoch..