Powoli już układam plan na przyszły sezon. Spróbuję z bieganiem 4x w tygodniu bo nie dam rady upchać 5 treningów w tygodniu, szczególnie w zimie jak tak szybko robi się ciemno.
Za niedługo zacznie się GPK a to fajna mobilizacja w zimie, tam zawsze walczymy o podium dla drużyny i zbieramy punkty. Bardzo lubię ten cykl
Z dietą mam zamiar zrobić pewien eksperyment. Do tej pory pilnowałam, żeby posiłki były zbilansowane, czyli miały porządne węgle, zdrowe tłuszcze i wartościowe białko (odpowiednia ilość białka zwierzęcego, roślinne jako dodatek) a do tego makro w miarę równo rozdzielone w ciągu dnia. W sumie to jadłam codziennie podobne posiłki bo tak było łatwiej. Teraz chciałabym korzystać z różnych przepisów, m.in. znalezionych w książkach o tematyce biegowej i ultra. Niektóre posiłki różnią się od tego co jadłam do tej pory, jako źródło białka często występują orzechy, komosa ryżowa, amarantus i strączki (wielu ultrasów to weganie i wegetarianie). Póki co dziwnie tak, np. płatki owsiane na mleku kokosowym z bananem i orzechami. Odrazu mi się wydaje że tak nie może być bo nie ma białka i trzeba by jeszcze jakiś skyr dorzucić Z drugiej strony ludzie tak jedzą, biegają, mają dobre wyniki. Jestem ciekawa jak to wpłynie na sylwetkę i samopoczucie.