_Szajba_Pewnie z tego powodu bieganie metodą Gallowaya polega na naprzemiennym biegu i marszu. Bieg póki mamy z czego biec i marsz by dość do siebie i naskrobać sił na kolejny zryw.
Osobiście na własnych błędach (vide HIM Malbork) nauczyłem się że przed zawodami i w trakcie o ile trwają dłużej niż dwie godziny, odżywianie jest nieodzowne, a wszelkie pomysły by nie jeść bo się będzie lżejszym na biegu skutecznie z głowy wybije pierwsze pierydolnięcie głową o przysłowiową ścianę.
Dlatego można robić ładowanie 2 dni wcześniej.
Wtedy ewentualnej treści jelitowej można się pozbyć.
No ale już waga i tak skoczy od nagromadzonego gliko.
Mi ciężko podopiecznym wytłumaczyć że te 600g na wadze jest mniejszym złem niż brak mocy w trakcie.
(zresztą sam miałem z tym problem w pewnym czasie)...
Dyskusji z superkomensacją gliko nie ma, to udowodnione po 1000 razy.
Kolarz Ultra Na Osi - MyBike Team
Mój dziennik: https://www.sfd.pl/Kolarski_Damian__Road_to_Tatra_Road_Race_2020-t1191921.html