Viki - OCR, Trail Running, Hyrox

fajny bałwan, w centrum nawet nie zabieliło, niby coś tam prószyło ale śladu nie zostawiło nawet na chwilę

U nas taki jednodniowy śnieg, wieczorem juz nic nie było.

30.11 poniedziałek

Cięzki dzień więc bez ćwiczeń, trochę chodzenia, sporo z Małą w chuście. Wpadło krótki rozciąganie w trakcie gotowania


1.12 wtorek

Trening

rozgrzewka: mobilizacje z kijem i bez, krążenia biodrami, tilt

4x obwód:
- przysiad cc 20x
- pompki przy stole 12x (12, 10+2, 10+2. 8+4)
- spacer z gumą w bok 20x
- podciąganie łopatkowe 20x (I obwód - 20x nunczako z nogami na ziemi, pozostałe 3 obwody - 10x na drążku w pełnym zwisie + 10x nunczako z nogami na ziemi)

2x obwód:
- wspięcia na palce 20x
- wznosy z opadu na piłce 10x
- dead bug (zmodyfikowany) 10x
- plank max

Krótko ale fajnie, poczułam coś w końcu W pompkach słabość, zwykłej to chyba nawet jednej nie zrobię Pierwsze próby zwisów, tu też słabość. Będzie co robić.

I na koniec foty. Waga na razie stoi. Boczki i tłuszcz z tyłka do zrzucenia. Czekam tylko na zielone światło w kwestii intensywniejszych treningów, bo pomimo chronicznego niewyspania zaczyna mnie nosić

Forma zdecydowanie na plus
Zastanawiam nie tylko ... skoro waga stoi ... musi powietrze z Ciebie zeszło

Szajba dzięki Może mi mięśnie urosły


2.12 środa

Rozciąganie głównie tyłów, m.in noga przy ścianie, skłony i próba szpagatu. Jakiś progres jest Oprócz tego ćwiczenia na brzuch i MDM.
Bez spaceru bo zimno starsznie i jakoś nie bardzo chciałam Małą na taki mróz zabierać. W wózku jeszcze ok, ale krótko ostatnio tak śpi, więc wolę chustę. Z chustą na mrozie jeszcze nie mam doświadczenia Marnie wyszło kroków przez cały dzień, podejrzewam że zegarek nie liczy jak nosze Małą na rękach i chodzę z nią po mieszkaniu.





3.12 czwartek

Trening

- rozgrzewka, m.in mobilizacje barków, krążenia biodrami, tilt

4x obwód:
- przysiad wykroczny 10x na nogę
- łopatki w klęku (10 przód-tył, 10x góra-dół, 10x krążenia w przód, 10x krązenia w tył) + pompki damskie na palcach 8x
- wznosy bioder + uginanie nóg na piłce 15x
- inverty z ugiętymi nogami 12x
- mountain climber 30 sek

+ supermeny 2x10
+ klęk na piłce 2x max

Trening mnie prawie zabił, a dokładnie mountain climber Kondycja... zaraz, zaraz jaka kondycja nawet nie napisze że słaba bo wcale jej nie ma
Poza tym jak juz wyciągnęłam piłkę to mnie kusiło, żeby sprawdzić czy równowage w klęku utrzymam Bez trzymanie jeszcze nie wejdę, ale jak juz złapię pozycje to utrzymam, nawet trochę rękami pomachałam.
Do tego trochę rozciągania góry.
Rano krótki spacer z Młodym do przedszkola, zimno... Zaraz się pewnie zbiorę po niego i do apteki i tyle chodzenia dzisiaj, zmęczyłam nogi treningiem Jutro ma być cieplej to może wpadnie dłuższe chodzenie.


Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-12-03 14:29:27

Forma na wielki PLUS - widac, ze brzucho spada.
No szpagat zaczyna przypominać szpagat:)

Paatik dzięki

4.12 piątek

Dziś bez treningu, bez rozciągania i spaceru ze względu na wizytę u lekarza. Pomimo braku spaceru i tak mi nogi do d.. wychodzą, bo prawie cały dzień z Małą w chuście. Oczywiście Garmin kroków nie liczy, pewnie dlatego że lewą rękę często trzymam na chuście. Mała ma ostatnio objawy refluksu i nie bardzo chce spać na płasko, najlepiej chusta lub na rękach. W nocy najgorzej.

Jeśli chodzi o kontrolę u lekarza to wszystko zagoiło się idealnie i książkowo, także od ginekologa mam już zielone światło m.in. na ćwiczenia. Jeszcze wizyta u fizjo mnie czeka w przyszłym tygodniu.

5.12 sobota

Zrobione ćwiczenia na brzuch i rozciąganie bioderek plus skręt (doszłam juz do 3 kroku). Później spacer z Małą w chuście ponad 4 km, wybrałam się na biegowe ścieżki







A dziś przyszedł Mikołaj To jest genialne





Zmieniony przez - Viki w dniu 2020-12-06 10:11:03

Widzę że trzeciego potomka nie masz w planach A jak Małżonek na "konkurencję" zareagował?

Daj znać jak to działa, oczekuję testu długofalowego

Szajba mąż ma różne pomysły na wykorzystanie prezentu Dla mnie to jest super, przyniosło ulgę biednym plecom, nogi też fajnie masuje.

Dampaz dam znać za jakiś czas, póki co bardzo fajne. Kiedyś nawet była dyskusja o tym, nie wiem czy nie u Krzycha w dzienniku.


6.12 niedziela

Spokojny spacer, tym razem z wózkiem. Oprócz tego planowo wolne, ale pomasowałam nogi nową zabawką a później krótkie rozciąganie - dwójki w siadzie, noga na szafce i skłony. W skłonach jest progres i w końcu zaczyna mi się podobać ta zabawa
Sprawdziłam też czy potrafię jeszcze kruka zrobić